Dawno się nie udzielałem na forum klubowiczów, jednak znów mam ku temu powód.
Po masie przygód związanych z odmą silnika, jej 2 krotna wymianą na gwarancji, fuchy wykonanej przez serwis itd nie spodziewałbym się tego co mnie spotkało.
To co po opiszę w skrócie, jak sądzę wydarzyło się przez wężyk Odmy silnika. Więc do brzegu.
M.w 2 tygodnie temu jak nad morze zawitały mrozy myślę no może druga spokojna zima w sensie pozbycia się problemów z odmą. Wężyk kupiłem na metry,wysokociśnieniowy, zazbrojony olejoodporny w sklepie dla maszyn rolniczych

. Z racji tego że do pracy mam 3 km autem poruszam się osobiście 2 razy w tygodniu jak jadę na nockę, a 2 razy jestem podwożony przez małżonkę jak jedzie do miasta. Olej w silniku wymieniłem na jesień więc świeżutki, a mimo tego jadąc na noc jakby "budyniem" był zalany, no ale powiedzmy - 15 st.C ma prawo być gęsty, auto ogólnie ledwo do 30-40 km/h rozpędziłem Ok ważne że pali. Następnego dnia około południa jak człowiek wstał, dostaję telefon od małżonki że coś pod maską łupneło i zaczęło śmierdzieć olejem, no cóż pewne od mrozu wężyk strzelił, a miałem rozebrac układ i przeczyścić wąż z nagaru, trudno będę i tak to musiał zrobić. Z racji dużej ilości dni w pracy dobra podjadę w przeszłym tygodniu, obieg wewnętrzny zamknięty i jechać smrodu nie wąchać od czasu okno uchylić bo szyby zaparują. No i się okazało, wychodzę rano przed dom jak śnieg przestał padać i patrzę na podjazd z czyjego auta leje się olej silnikowy !? Przecież ani znajomi ani teście itp nie przyjeżdzali przez ostatnie 2 tygodnie. Żona wraca z miasta ide pod maskę zajrzeć ...... sodoma gomora ! Widok jak ze starego nieszczelnego silnika diesla ! Wszystko łacznie z maską zapaprane olejem silnikowym ba ! bagnet lużny a wąż odmy cały w ogóle nie ruszony ! Poziom oleju .... bagnet suchy ! dobrze że w bagażniku w zapasie litr wożę, bo nie wiem jak wam ale od wymiany do wymiany połówkę dolewam. Wady wieku dziecięcego w tym aucie przerobiłem 2 lata spokój ale czegos takiego bym się nigdy nie spodziewał ! jedź w trasę zarzniesz silnik ! Dobrze że było dosc ślisko i max 70 km/h jeżdzone. Na 90% jestem pewien że zapchana odma zamarz nagar wzrost ciśnienia w misce olejowej wysadził bagnet. Czy ktos spotkał się z czym podobnym ? Mam ledwo 60 tys km auto w marcu 5 lat.
Pozdrawiam !
P.s Sorry za tak długi materiał prasowy.