Już teraz domorośli majsterkowicze jak i wielkie koncerny eksperymentują zasilając samochody olejem roślinnym, alkoholem, gazem drzewnym (który swoją drogą już w czasie II wojny światowej był wykorzystywany do napędu aut), sprężonym metanem, czy wodorem.
Unia Europejska dąży do zmniejszenia emisji CO2 (którego negatywnego wpływu na klimat na dobrą sprawę jeszcze nikt nie udowodnił) z rur wydechowych naszych aut i zgodnie z jej wytycznymi już w 2020 roku przez ograniczenia emisji nie zostanie dopuszczonych do ruchu 80% jeżdżących obecnie aut!! W następnych latach mają być wprowadzane coraz większe ograniczenia aż do ZEROWEJ emisji CO2.
Jak ominąć te ograniczenia? Sposobów jest kilka:
1. Auta na prąd i/lub wodór.
2. Paliwa odnawialne - rośliny w trakcie wegetacji pochłaniają dokładnie tyle węgla w postaci CO2 ile jest później uwalniane podczas spalenie ich (lub ich produktów) - więc bilans CO2 wychodzi na 0 mimo, że pojazd spala „normalne” paliwo.
Bimbrownia w każdym domu?
To całkiem prawdopodobne przez proces fermentacji a następnie destylacji uzyskujemy spirytus który z powodzeniem można wlać do baku zamiast paliwa przy drobnych modyfikacjach elektroniki sterującej pracą silnika.
Już teraz w benzynie znajduje się 5-15% domieszek alkoholu, a na zachodzie czy w Brazylii z powodzeniem stosowane jest paliwo zawierające 85% alkoholu!!
Paliwo z „gówna”? - Metan
CNG - czyli sprężony gaz ziemny - takie samochody już jeżdżą po naszych drogach! „Przydomowa” wytwórnia metanu utylizująca odpady organiczne i sprężarka gazu może zaspokoić apetyt na paliwo dla naszych 4 kółek a jednocześnie produkujemy nawóz rolniczy

Co o tym sądzicie?
01.04.2011r.