Nie jesteście panowie osamotnieniu w bólu z powodu posiadania rudej. U mnie ruda pojawiła się na dachu a dokładniej na krawędzi przy szybie tylnej przy naszych kochanych rynienakch dachowych. Rynienki dachowe posiadają w sobie wklejony profil metalowy, który oczywiście nie był odpowiednio zabezpieczony i rdzewiał na potęgę. Rdza spływała na blachę i zaczęło ją żreć. Korozję można było zobaczyć tylko po wyjęciu rynienki dachowej. Fiat oczywiście uznał gwarancję na blachę, jednak stwiedził, że trzeba tylko wyczyścić, zaprawkować i tyle. Ja nie zgodziłem się na takie załatwienie sprawy, gdyż z zaprzyjaźnioną osobą na lakierni ASO ustaliłem, że trzeba wyciąć tylną szybę i dokonać sprawdzenia całego obszaru aby było to tak zrobione jak należy. Fiat odmówił takiej naprawy, więc z uwagi na to, że lubię ten samochód zabuliłem 200 PLN za wyjecie i wklejenie szyby ( robocizna plus klej), w ramach gwarancji wykonano prace lakiernicze. Widziałem dokładnie siedlisko rudej po wycięciu szyby, była to na szczęście rdza powierzchowna, nie trzeba było rozrywać żadnych zgrzewów. Wyjecie szyby było konieczne, bo przy kleju nigdy nie wyczyściłoby się dokładnie tego pasożyta.
Fiat odmówił również wymiany rynienek dachowych. Stwiedził, że w trzecim roku gwarancja nie obejmuje uszczelek rynienek, klamek itp. Czeka mnie przed zimą kupno tych badziew, na razie stare zabezpieczone
Rafcio082, to co masz na klapie to na pewno rdza. Podejrzewam, że przy zgrzewie albo nie było ocynku, albo był on uszkodzony i nieprawidłowo zabezpieczony. Mogła też być blacha niedokładnie odtłuszczona lub wytrawiona. Ja podobnie miałem w trzecim roku użytkowania Seicento, ale we własym zakresie wyczyściłem i położyłem masę uszczelniajacą. ASO powino bez żadnych zgrzytów naprawić to w ramach gwarancji.
W ostateczności możesz "przypadkowo" cofnąć w słupka w taki sposób, że wgnieciesz klapę, z AC wymienisz klapę na nową, w następnym roku zapłacisz około 250 PLN wiecej i tyle. ( Klapa nowa, samopoczucie - bezcenne)
Pawe1_c, Twoja maska ma podobny przypadek, jak u Rafcio082. Dodatkowo widzę, że masz wymienianą maskę, gdyż wszystkie linki mają masę uszczelniającą na zgrzewie maski na całym swoim obwodzie, a u Ciebie jest goły zgrzew ( brak masy uszczelniającej dużo bardziej naraża zgrzewy na korozję). Również nowe maski oryginalne nie mają masy, nakładana jest ona dopiero na lakierni. Zobacz dodatkowo w otworach maski, jaki masz tam kolor. Nasze linki mają szary podkład, a wszystkie oryginalne części zamienne elementów karoserii mają podkład czarny. Nie można kupić nowego elementu karoserii polakierowanego jednym z kolorów nadwozia ( przynajmniej we Fiacie)
P.S. Jak sprawdzacie swoje bolidy, czy nie zaprzyjaźniły się z rudą, to proponuję sprawdzić na podwoziu miejsca, gdzie podkłada się windę podczas zmiany kół, ja tam systematycznie zabezpieczam; wszystkie zgrzewy tunela środkowego też warto przejechać gęstym smarem ( nie ma tam masy zabezpieczającej z uwagi na to, że leci tam rura wydechowa i jest z deka gorąco.
Śruby mocujące błotnik przedni ( te, które widać po otwarciu maski) warto skontrolować. Ja je wykręciłem i niestety śruby rdzewieją i gniazda z gwintem również. Trzeba oczyścić gniazda i zabezpieczyć smarem, śruby najlepiej kupić w ASO ( całe 38 groszy brutto za sztukę). Również proponuję wyjąć akumulator i odkręcić śruby mocujące podstawkę akumulatora ( podstawka jest z tworzywa, ale mocowana jest do profili metalowych). Śruby trochę podżarte, ale kosztują 1,15 PLN za sztukę w ASO. Warto użyć gęstego smaru. Ja musiałem również przemalować w czarnym macie uchwyt mocowania akumulatora, troche go ruda "liznęła".
Elementami zawieszenia nie bardzo się przejmuję. Amorki i tak będą kiedyś wymieniane, więc duży spokój. wahacze też spokój, tylna belka trochę droga, więc o nią dbam, ale np gniazda mocujące belkę do nadwozia są wymienne, więc posmarowane tylko gęstym smarem i tyle. Szkoda że mamy bak metalowy, trzeba zwracać uwagę na ewentualne otarcia i uszkodzenia, przy plastikowym tylko opaski trzymające są metalowe.
Sorki, że tak się rozpisałem
