Strona 2 z 7

: 13 wrz 2011, 21:05
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
Ale to smutne, za kilka lat Liny będą jeździły z beżowymi łatkami (szpachla). To auto nie jest lepsze od Poloneza.

: 13 wrz 2011, 21:06
autor: cichy
daro189, jak rozmawiałem z rok temu z kierownikiem ASO to mi powiedział że podczas tej zwykłej gwarancji auta 2 lub 3-letniej w zależności jak salon sprzedał auto to Ci takie rzeczy zrobią na gwarancji a później niestety nie.

: 13 wrz 2011, 21:06
autor: Rafcio
daro189 pisze:rafcio082, z tego co słyszałem, to gwarancja na blache obejmuje tylko sytuacje, jak rdza przejdzie na wylot :-<<
Mi to zrobią na gwarancji bo dopiero mam linę niecałe 2 lata ale nie zmienia to faktu że nie wiadomo gdzie takie wykwity mogą się jeszcze pojawić lub już się pojawiły w miejscach nie dostępnych dla oka :przykry

: 13 wrz 2011, 21:07
autor: cichy
enter pisze:gwarancja na perforację nadwozia dla Linei wynosi 8 lat.
zgadza się ale jak rdza wyjdzie na wylot, naprawdę nie jest tak pięknie jak w reklamach.

: 13 wrz 2011, 21:08
autor: enter
rafcio082 pisze:Mi to zrobią na gwarancji bo dopiero mam linę niecałe 2 lata
gwarancja na perforację 8 lat, to przez 8 lat będą naprawiać w ramach gwarancji czy tylko przez 3 lata?

[ Dodano: |13 Wrz 2011|, o 21:13 ]
a w salonie powiedziano mi, że przez osiem lat rdzy nie zobaczymy :pomysli

: 13 wrz 2011, 21:21
autor: daro189
przy kupnie mi wspominano o tym, że dach jest podwójnie ocynkowany, więc skąd ta rdza?
a propos polonezow, faktycznie szybko ulegały biodegradacji, ale jak pokazywał mi ojciec, wystarczyło dobrze zabezpieczyć po zakupie blache, choćby w drzwiach na dole, gdzie jest tylko zawinięta blacha. niestety on zrobił ją dopiero po czterech latach, i teraz załuje :)

: 13 wrz 2011, 21:22
autor: enter
daro189 pisze:wystarczyło dobrze zabezpieczyć po zakupie blache
w jaki sposób zabezpieczyć?

: 13 wrz 2011, 21:29
autor: Rafcio
daro189 pisze:przy kupnie mi wspominano o tym, że dach jest podwójnie ocynkowany, więc skąd ta rdza?
Ale to nie dach tylko klapa bagażnika

: 13 wrz 2011, 21:35
autor: daro189
są środki do zabezpieczania blachy, choćby tectyl aw i tectyl ml, jeden jest do podwozi a drugi do profili zamkniętych. pomagałem sąsiadowi przy tym, w sumie z rozbieraniem i złożeniem samochodu zajęło nam to ok dnia, bo jeszcze podłogę trzeba było zamalować, felgi, bębny, co tylko się dało pod spodem. potem szybko przejechał pistoletem i po sprawie. utworzyła się taka lepka warstwa, bo jest to środek bodajże na bazie kauczuku. a do profili wprowadzał sonde. oczywiście przez jakiś czas trzeba wietrzyć samochód bo śmierdzi niemiłosiernie :) ale sól czy woda już tak bardzo mnie nie bedą przerażać, a jeśli ktoś był pod linką to widział, jak jest cały spód "zabezpieczony" :)
dach czy klapa - powinno być zabezpieczone w ten sam sposób za te pieniądze, pozatym kazdy element jest ocynkowany, no chyba że cofnęli się w technologi, to wtedy wybaczcie, przyznaję się do błędu

: 13 wrz 2011, 21:39
autor: AKI
Jeżeli już poruszamy temat korozji to pozwolę sobie podpiąć się pod temat i zamieścić fotkę mojej linei tylnego zawieszenia, widok jaki zobaczyłem to mnie zdeczko zaszokował, żeby 4 letnie auto miało już taką rdzę. Coś mi się zdaję że będzie trzeba konserwować podwozie tak jak w poldkach :zły
Czy to normalne????

Obrazek

Obrazek

: 13 wrz 2011, 21:42
autor: cichy
AKI, no to w szoku jetem, rano sobie luknę pod auto. Jak by nie było na wiosnę zakonserwuję sobie podwozie.

: 13 wrz 2011, 21:46
autor: daro189
AKI, u mnie kazał najpierw wszystko wyczyścić szczotką drucianą na wiertarce, potem farbą chlorokauczukową, a potem dopiero na to konserwacja. nawet na tlumik poszła srebrzanka, po u mnie po roku czasu trudno było go wyjąć. lepiej za wczasu wszystko przesmarować, bo potem jest o wiele wiecej roboty

: 13 wrz 2011, 22:11
autor: Tomek
Bardzo to wszystko przykre, co wyczytałem w tym wątku, i nie napawa zbytnim optymizmem przy dłuższym użytkowaniu Liny.
U mnie nic takiego nie ma, ani na masce, ani na klapie, ani pod spodem.
Pięknie rdzą pokrywa się tylko wydech, ale to normalka.

: 13 wrz 2011, 22:43
autor: mwas
A mi się wydaje, że co niektórzy chyba troszkę przesadzają... sorki chłopaki, ale takie wady jak Wam powychodziły za cholerę nie wyglądają mi na wykwity rdzy, bardziej skłonny jestem przyjąć tezę, że jakiś niechluj upaskudził miejsca lakierowania zaraz przed wędrówką elementów do lakierni. Na Waszym miejscu nie zamartwiałbym się tak, skoro auto ma gwarancję 8 lat na perforację blach a te wykwity byłyby rdzą, to niech żre ile wlezie, oby na wylot przeszło :lacha
Co do spodu, to tak jak pisze Tomek - wydech to normalka, ale poszczególne elementy zawieszenie niestety też zachodzą rdzą, taki więc widok jak u AKIego w ogóle mnie nie dziwi - uważam, że jest to kwestia normalnej eksploatacji samochodu w naszych warunkach klimatycznych. No chyba, że ktoś trzyma eksponat do muzeum i mu wyszły takie kwiatki, to wtedy martwiłbym się, że jednak coś z tym fiaciorem jest nie tak :lacha

: 13 wrz 2011, 23:03
autor: kk25
Nie jesteście panowie osamotnieniu w bólu z powodu posiadania rudej. U mnie ruda pojawiła się na dachu a dokładniej na krawędzi przy szybie tylnej przy naszych kochanych rynienakch dachowych. Rynienki dachowe posiadają w sobie wklejony profil metalowy, który oczywiście nie był odpowiednio zabezpieczony i rdzewiał na potęgę. Rdza spływała na blachę i zaczęło ją żreć. Korozję można było zobaczyć tylko po wyjęciu rynienki dachowej. Fiat oczywiście uznał gwarancję na blachę, jednak stwiedził, że trzeba tylko wyczyścić, zaprawkować i tyle. Ja nie zgodziłem się na takie załatwienie sprawy, gdyż z zaprzyjaźnioną osobą na lakierni ASO ustaliłem, że trzeba wyciąć tylną szybę i dokonać sprawdzenia całego obszaru aby było to tak zrobione jak należy. Fiat odmówił takiej naprawy, więc z uwagi na to, że lubię ten samochód zabuliłem 200 PLN za wyjecie i wklejenie szyby ( robocizna plus klej), w ramach gwarancji wykonano prace lakiernicze. Widziałem dokładnie siedlisko rudej po wycięciu szyby, była to na szczęście rdza powierzchowna, nie trzeba było rozrywać żadnych zgrzewów. Wyjecie szyby było konieczne, bo przy kleju nigdy nie wyczyściłoby się dokładnie tego pasożyta.
Fiat odmówił również wymiany rynienek dachowych. Stwiedził, że w trzecim roku gwarancja nie obejmuje uszczelek rynienek, klamek itp. Czeka mnie przed zimą kupno tych badziew, na razie stare zabezpieczone
Rafcio082, to co masz na klapie to na pewno rdza. Podejrzewam, że przy zgrzewie albo nie było ocynku, albo był on uszkodzony i nieprawidłowo zabezpieczony. Mogła też być blacha niedokładnie odtłuszczona lub wytrawiona. Ja podobnie miałem w trzecim roku użytkowania Seicento, ale we własym zakresie wyczyściłem i położyłem masę uszczelniajacą. ASO powino bez żadnych zgrzytów naprawić to w ramach gwarancji.
W ostateczności możesz "przypadkowo" cofnąć w słupka w taki sposób, że wgnieciesz klapę, z AC wymienisz klapę na nową, w następnym roku zapłacisz około 250 PLN wiecej i tyle. ( Klapa nowa, samopoczucie - bezcenne)
Pawe1_c, Twoja maska ma podobny przypadek, jak u Rafcio082. Dodatkowo widzę, że masz wymienianą maskę, gdyż wszystkie linki mają masę uszczelniającą na zgrzewie maski na całym swoim obwodzie, a u Ciebie jest goły zgrzew ( brak masy uszczelniającej dużo bardziej naraża zgrzewy na korozję). Również nowe maski oryginalne nie mają masy, nakładana jest ona dopiero na lakierni. Zobacz dodatkowo w otworach maski, jaki masz tam kolor. Nasze linki mają szary podkład, a wszystkie oryginalne części zamienne elementów karoserii mają podkład czarny. Nie można kupić nowego elementu karoserii polakierowanego jednym z kolorów nadwozia ( przynajmniej we Fiacie)

P.S. Jak sprawdzacie swoje bolidy, czy nie zaprzyjaźniły się z rudą, to proponuję sprawdzić na podwoziu miejsca, gdzie podkłada się windę podczas zmiany kół, ja tam systematycznie zabezpieczam; wszystkie zgrzewy tunela środkowego też warto przejechać gęstym smarem ( nie ma tam masy zabezpieczającej z uwagi na to, że leci tam rura wydechowa i jest z deka gorąco.
Śruby mocujące błotnik przedni ( te, które widać po otwarciu maski) warto skontrolować. Ja je wykręciłem i niestety śruby rdzewieją i gniazda z gwintem również. Trzeba oczyścić gniazda i zabezpieczyć smarem, śruby najlepiej kupić w ASO ( całe 38 groszy brutto za sztukę). Również proponuję wyjąć akumulator i odkręcić śruby mocujące podstawkę akumulatora ( podstawka jest z tworzywa, ale mocowana jest do profili metalowych). Śruby trochę podżarte, ale kosztują 1,15 PLN za sztukę w ASO. Warto użyć gęstego smaru. Ja musiałem również przemalować w czarnym macie uchwyt mocowania akumulatora, troche go ruda "liznęła".
Elementami zawieszenia nie bardzo się przejmuję. Amorki i tak będą kiedyś wymieniane, więc duży spokój. wahacze też spokój, tylna belka trochę droga, więc o nią dbam, ale np gniazda mocujące belkę do nadwozia są wymienne, więc posmarowane tylko gęstym smarem i tyle. Szkoda że mamy bak metalowy, trzeba zwracać uwagę na ewentualne otarcia i uszkodzenia, przy plastikowym tylko opaski trzymające są metalowe.
Sorki, że tak się rozpisałem :róż