Wróciliśmy cali i zdrowi, Lina nie walnęła focha, klima przyjemnie chłodziła. Przyznam szczerze, że pomimo tego iż uwielbiam jazdę samochodem te 1400 km na raz dało mi się we znaki. Jarek pojechał motocyklem więc nie miałam zmiennika. W przyszłym roku motocykl pojedzie ale na przyczepce...

Sama wyspa PAG i okolice super!!! Polecam wszystkim ten księżycowy krajobraz. Rakija tam smakuje zupełnie inaczej a owoce to kwintesencja słońca i słodyczy. W tym roku na stałe w jadłospisie zagościły kalmary i blitwa z ziemniakami. Wzbogaciłam swoje słownictwo chorwackie i całkiem sprawnie już porozumiewałam się w tym języku. Pag jest wyspą podzieloną jakby na dwie części, familijną i rozrywkową z dyskotekami 24h na dobę. My byliśmy na tej familijnej części

ale i do nas woda niosła dźwięki niekończącej się imprezy. Plaża Zrće to mała ibiza na CRO, tam życie tętni... Dla szukających wrażeń to miejsce godne polecenia. Pag to wyspa na ktorej do dzisiaj tradycyjnie pozyskuje się sól morską w morskich solanach, mają także źródła leczniczego błota i piękne zatoki z piaszczystym dnem. Jednym słowem gdybym mogła to chętnie bym zamieszkała tam na stałe. W przyszłym roku jedziemy znowu ale tym razem na miesiąc. Dwa tygodnie urlopu, dwa tygodnie pracy z PAG'u. Już odliczam dni do kolejnego wyjazdu.