Naprawa banalnie prosta i może w skrócie opiszę co i jak.
Na początek musimy się zaopatrzyć w sklepie z pasmanterią w sznurek ok 60cm (ja kupiłem metr) koszt 0,80gr

Otwieramy klapkę wlewu paliwa, otwieramy korek wlewu, do wlewu dajemy szmatę żeby nie dostały się tam zanieczyszczenia i możemy wykręcić jedyną widoczną śrubkę. Potem łapa do wnęki nadkola nad oponę i wyciągamy wężyk, który odprowadza wodę lub przelane paliwo z wnętrza klapki. Potem powoli można wyciągnąć klapkę razem z tym tworzywem co jest wokół klapki (to jest całość). Zdejmujemy kawałek plastiku który jest obok tego bolca (on jest na wcisk) i ukażą się nam dwie śruby typu inbus (o rozmiar nie pytajcie

odkęcamy i ukaże się nam cały mechanizm otwierania klapki.
Sznurek jest zapętlony o kawałek plastiku, który jak się pociągnie to mechanizm się przesuwa i zwalnia klapkę (na końcu sznureczka robimy pętełek i zapętlamy go tak samo jak był oryginalny)
Teraz trzeba zdjąć kawałek wykładziny w bagażniku, nic nie trzeba odkręcać tylko trzeba zdjąć 4 kołki. Przeciągamy sznureczek przez tą dziurkę (Stefan, posłużyłem się Twoim zdjęciem myślę że mi wybaczysz

Potem w bagażniku zakładamy zdjęte wcześniej kołki , przycinamy sobie odpowiednio sznureczek i na końcu sznureczka robimy "oczko" tak jak w oryginale

Ja po zdjęciu klapki wlewu założyłem korek bo chciałem trochę tego syfu (błota) tam zrzucić a było tego ze 2kg

Powiem tak, na dobrą sprawę przy zgrabnych rękach nie było by trzeba ruszać klapki tylko robić od strony bagażnika ale że robiłem to pierwszy raz i chciałem przy okazji przesmarować porządnie ten bolec i mechanizm awaryjnego otwierania klapki preparatem typu WD 40 to rozebrałem to wszystko.
Teraz otwieram klapkę pociągając za sznurek jednym paluszkiem

Śmiem twierdzić że spokojnie można ten "zabieg" zrobić przy ogólnopolskim zlocie

Zdjęć nie robiłem bo łapy miałem uj.....ne jak górnik

W razie czego w przyszłym roku służę pomocą
