Dlatego postanowiłem poradzić się Was, ludzi którzy mają Linę dłużej niż ja i może wspólnymi siłami coś poradzimy ;) Wiem, że nie widząc auta ciężko się wypowiadać, ale może ktoś miał podobny problem i wie co to jest.
Oto następujący problem:
Jakiś czas temu zaczęły się stuki (na początku delikatne) w przednim zawieszeniu ale od samego początku tylko gdy skręcałem w lewo na nierównościach, dziurach (skręt lekki bądź większy bez różnicy). Dźwięk jest metaliczny i dochodzi tak jakby z górnej części kolumny McPhersona. Pomyślałem sobie - łożysko McPhersona poszło, bo przecież pod koniec stycznia już na przeglądzie diagnosta powiedział, że jest delikatny luz na McPhersonie. Żadnych innych luzów nie znalazł. I wszystko było by ok, ale sprawdzam i nie ma standardowych objawów do dziś, wskazujących na zużycie tego elementu.
Dodam w tym miejscu, że auto ma przejechane 130 tyś. km. i z tego co mi wiadomo nigdy przy zawieszeniu nie było nic grzebane, robione.
Gdy przejeżdżam po dziurach, wertepach, nierównościach i koła są skręcone w prawo bądź wyprostowane to nie ma tego dźwięku. Tylko gdy skręcę choćby delikatnie koła w lewo i wjadę w coś nierównego ten dźwięk się pojawia. Auto jedzie prosto, nie ściąga go, nie pływa, trzyma się drogi dobrze, tylko te stuki mnie martwią...
Pomożecie?
