Mam problem z hamulcami. Jakiś czas temu podczas hamowania zaczął występować szum (w ostatnim etapie hamowania od ok 30 km/h do zatrzymania) oraz czasem przy hamowaniu z większych prędkości na autostradzie. Stwierdziłem że pewnie kończą się klocki stąd ta przypadłość. A że auto ma 110 tyś przebiegu wiec z klockami wymianie uległy również tarcze. Dodam że klocki STEINHOF, tarcze oryginalne Fiata. Podczas wymiany okazało się, że klocki na jednej stronie już praktycznie zniknęły. Założony został nowy komplet hamulców

i tu moje zaskoczenie - szum nadal występuje

. Co prawda nie testowałem przy dużych prędkościach (nie chce zniszczyć na dotarciu), ale dojeżdżając do skrzyżowania szum narasta wraz ze zmniejszaniem prędkości (poniżej 30km). Najpierw sądziłem ze to efekt niedotarcia, starałem się delikatnie hamować, przejechałem już ok 700km i poprawiła się faktycznie skuteczność hamulców, ale nadal szumi. Stąd moje pytanie, co może być tego przyczyną? Mam kilka podejrzeń:
1. opony? co prawda niedawno zmieniłem na zimówki, jednakże na letnich też szumiało - więc odrzucam przyczynę
2. łożysko? raczej szum narastał by ze wzrostem prędkości a nie jego spadkiem, poza tym koła przednie się nie nagrzewają - odrzucam przyczynę
3. tylne hamulce? Szczerze mówiąc tam nie zaglądałem...
Co koledzy myślicie? Może mieliście podobne doświadczenia bądź jakieś inne sugestie?