
Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
- Otomek
- klubowicz
- Posty: 155
- Rejestracja: 22 sty 2012, 22:33
- Przebieg: 0
- Silnik: R6 2,8 184KM
- Rocznik: 1985
- Lokalizacja: mazowieckie
- Podziękował: 9 razy
Aaaa... - rozumiem już. No to może być ciężko, jak dostęp bardzo utrudniony.Tara78 pisze:Otomek, Znaczy średnica jest ok ale dostęp bardzo, bardzo utrudniony bo mało miejsca żeby go tam wsadzić. Może coś innego wykombinuję. Mam na myśli taki elastyczny gumowy wąż, widziałam w sklepie hydraulicznym...
Nie wiem, czy Ci się to przyda, ale ja od lat jak mam problem z dostępem i coś nie chce wejść (choć nie wiele brakuje), to stosuję płyn do naczyń (zamocz nim końcówkę peszla i gumę). Nadaje poślizgu i już nie raz mi to pomogło.
Albo kombinuj z tym innym przewodem.
- Otomek
- klubowicz
- Posty: 155
- Rejestracja: 22 sty 2012, 22:33
- Przebieg: 0
- Silnik: R6 2,8 184KM
- Rocznik: 1985
- Lokalizacja: mazowieckie
- Podziękował: 9 razy
Wiedziałem, że "świntuszka" (bratnia duszaTara78 pisze:Otomek, wezmę pod uwagę Twoje dwuznaczne rady hehehhehe![]()
...
Ale tak na serio to masz rację


Dwuznaczności akurat w tym moim poście nie było.


[ Dodano: |9 Sie 2012|, o 21:33 ]
Rozumiem doskonale - z pewnością w ten sposób wprowadzasz ład pod maską. Ja tylko sygnalizuję fakt, że ten peszel potrafi być "groźny".Tomek pisze:Na pewno coś w tym jest, co piszesz.... ale naprawdę strasznie mnie raziły luźno rzucone kable szczególnie przy akumulatorze.Tomku z peszelkami to trzeba ostrożnie
Gazownik zrobił to na szybko, a ja wprowadziłem tylko trochę ładu.

- Tara78
- klubowicz
- Posty: 1960
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:26
- Przebieg: 230000
- Silnik: TDI
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Legionowo
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowań: 70 razy
- Kontakt:
Otomek, Oj tam, oj tam ja dzisiaj padam na japę, miałam ciężki dzień więc nie załapałam z tą ripostą
, ale masz rację "jak się popieści to się zmieści" :D
Zmykam do wyrka bo coś chyba mi dzisiaj nery przewiało jak tak leżałam na silniku...
Dobrej nocki życzę i do jutra.


Zmykam do wyrka bo coś chyba mi dzisiaj nery przewiało jak tak leżałam na silniku...
Dobrej nocki życzę i do jutra.


"Kiedyś dla ludzi byłam zawsze miła, teraz traktuję ich z wzajemnością"
- Rafcio
- Moderator
- Posty: 3759
- Rejestracja: 08 gru 2009, 12:07
- Przebieg: 130000
- Silnik: 1.4 Turbo 120KM
- Rocznik: 2013
- Lokalizacja: Cieszyn
- Podziękował: 332 razy
- Otrzymał podziękowań: 164 razy
Zrobiłem Linką 280km ze sąsiadami na lotnisko do Pyrzowic i przed samymi Pyrzowicami otworzyli jakiś nowo wybudowany kawałek drogi oczywiście niezbyt dobrze opisany i zjechałem z drogi na autostrade A1
Jade jade i nic. Żadnego zjazdu ani możliwości zawrócenia a na dodatek sąsiedzi się tak opierda....li i trochę późno wyjechaliśmy. Za 30 minut zamykają bramki z odprawą do Liverpoolu a my na autostradzie A1. Na szczęście zauważyłem po prawej zjazd na parking i kible. Wysiadam a tam ochroniarz. Mówię mu "panie ratuj pan jak dojechać do Pyrzowic bo za 30 minut musimy tam być". Miły pan ochroniarz odpowiedział "mogę pana wypuścić ale po cichu i musi pan dać na piwo bo ryzykuje bo nikogo nie moge tam wypuszczać".
Oczywiście na piwo dałem i za kilkanaście minut byłem w Pyrzowicach gnając na granicy "wypadnięcia silnika z ramy"
Dotarliśmy 8 minut przed zamknięciem bramki. Ręce telepały mi się jak bym miał parkinsona no ale ja zadowolony bo coś niecoś zarobiłem a sąsiedzi też bo gdybyśmy nie zdążyli 4 bilety poszły by do kosza. Uffffffffff i jak tu się nie napić browarków do stanu upojenia alkoholowego?


Jade jade i nic. Żadnego zjazdu ani możliwości zawrócenia a na dodatek sąsiedzi się tak opierda....li i trochę późno wyjechaliśmy. Za 30 minut zamykają bramki z odprawą do Liverpoolu a my na autostradzie A1. Na szczęście zauważyłem po prawej zjazd na parking i kible. Wysiadam a tam ochroniarz. Mówię mu "panie ratuj pan jak dojechać do Pyrzowic bo za 30 minut musimy tam być". Miły pan ochroniarz odpowiedział "mogę pana wypuścić ale po cichu i musi pan dać na piwo bo ryzykuje bo nikogo nie moge tam wypuszczać".
Oczywiście na piwo dałem i za kilkanaście minut byłem w Pyrzowicach gnając na granicy "wypadnięcia silnika z ramy"
Dotarliśmy 8 minut przed zamknięciem bramki. Ręce telepały mi się jak bym miał parkinsona no ale ja zadowolony bo coś niecoś zarobiłem a sąsiedzi też bo gdybyśmy nie zdążyli 4 bilety poszły by do kosza. Uffffffffff i jak tu się nie napić browarków do stanu upojenia alkoholowego?


OPEL ZAFIRA TOURER
1.4 Turbo 120KM Benzyna
1.4 Turbo 120KM Benzyna

-
- klubowicz
- Posty: 513
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:49
- Przebieg: 61000
- Silnik: 1,4 8v
- Rocznik: 2009
- Lokalizacja: Lublin
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Północ, Linea kontra sarna.Tara78 pisze:kylo, a dlaczego musisz wymieniać??
Na szczęście tylko halogen, nawet się nie rozbił tylko, rozleciała się taka plastikowa ramka którą się przykręca do zderzaka. Sam halogen w naturze występuje, ale ramka już nie, więc nabyłem całość. Dobrze że nic więcej się nie stało, bo przy ostrych manewrach Linea mocno się przechyla.
Sarna nie przeżyła.

Octavia 3 1,4 TSI Elegance Brąz Topaz
- mwas
- Prezes
- Posty: 7110
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 344 razy
- Otrzymał podziękowań: 957 razy
- Kontakt:
No trochę szkoda auta ale... przynajmniej dziczyzna byłakylo pisze:Północ, Linea kontra sarna.Tara78 pisze:kylo, a dlaczego musisz wymieniać??
Na szczęście tylko halogen, nawet się nie rozbił tylko, rozleciała się taka plastikowa ramka którą się przykręca do zderzaka. Sam halogen w naturze występuje, ale ramka już nie, więc nabyłem całość. Dobrze że nic więcej się nie stało, bo przy ostrych manewrach Linea mocno się przechyla.
Sarna nie przeżyła.

Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM