Daj samochód mężowi ..... i masz babo placek
- mireks
- klubowicz
- Posty: 971
- Rejestracja: 15 lut 2010, 10:04
- Przebieg: 159000
- Silnik: 2.0 Multijet
- Rocznik: 2012
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowań: 26 razy
- Kontakt:
Właśnie w PTU S.A. likwidowałem szkodę z OC sprawcy na oświadczenie. Notabene szkoda powstała gdy razem z Jerym jechaliśmy na prezentację LKP w redakcji Auto Świata. O tył oparł mi się Lanos. Zabrskło mu 20 cm. To było przed rokiem. PTU znacząco zaniża wartość szkody. Będą Cię nagabywać abyś podała numer konta i natychmiast dostaniesz przelew. Dla mnie byli wręcz niegrzeczni gdy konsekwentnie odmawiałem. Zaproponowali mi odszkodowanie w wysokości podobnej do Twojego. Koszty materiałów były zaniżone o ok. 50% względem faktycznych.Tara78 pisze:Popatrzyłam teraz na dokumentację od PTU S.A i tam mam do wyboru tylko dwie opcje:
- wyceny kosztorysowej sporządzonej przez PTU S.A
- na podstawie faktur*
*niepotrzebne skreślić
i co o tym myślicie
Wybierz opcję na podstawie faktur. Byleby tylko komunikacja pomiędzy PTU i warsztatem była dobra, bo jeśli warsztat zawyży koszt naprawy, to trudno powiedzieć jak zachowa się PTU.
- Kuzyn_z_Sosnowca
- klubowicz
- Posty: 6774
- Rejestracja: 09 gru 2009, 7:34
- Przebieg: 144000
- Silnik: T-Jet z gazem
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Podziękował: 219 razy
- Otrzymał podziękowań: 375 razy
-
- klubowicz
- Posty: 658
- Rejestracja: 30 sty 2011, 12:28
- Przebieg: 0
- Silnik: 1,4
- Rocznik: 2011
- Lokalizacja: Łapy
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
używane na allegro po tyle chodzą, sądziłem, że nowy będzie nie wiele droższypawe1_c pisze:Nie wiem jak tylny zderzak ale przedni kosztuje 1000zł i to bez malowania ty podajesz koszt nowego tylnego zderzaka 300-400zł. nie wiem czy to możliwe co do używanego to bym się zgodził.

[ Dodano: |13 Maj 2012|, o 18:08 ]
sprawdź, czy lampy są całe, nie popękaneOtwórz klapę i sprawdź czy dolna krawędź nie jest przytarta
Pozdrawiam Enter
- mireks
- klubowicz
- Posty: 971
- Rejestracja: 15 lut 2010, 10:04
- Przebieg: 159000
- Silnik: 2.0 Multijet
- Rocznik: 2012
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowań: 26 razy
- Kontakt:
No fakt, ceny jakby spadły w ciągu roku. Wcześniej znaleźć coś za mniej niż pięć stów było niemożliwością, no chyba że do spawania. Ale zazwyczaj i tak były mocno sfatygowane.enter pisze:używane na allegro po tyle chodzą, sądziłem, że nowy będzie nie wiele droższypawe1_c pisze:Nie wiem jak tylny zderzak ale przedni kosztuje 1000zł i to bez malowania ty podajesz koszt nowego tylnego zderzaka 300-400zł. nie wiem czy to możliwe co do używanego to bym się zgodził.
- Tara78
- klubowicz
- Posty: 1960
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:26
- Przebieg: 230000
- Silnik: TDI
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Legionowo
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowań: 70 razy
- Kontakt:
Coval, o widzisz jakie cenne rady Dzięki :D, ja pierwszy raz likwiduję szkody z tym ubezpieczycielem i ciągle mają pod górkę. Jak mi kiedyś kobiecina palio przytarła a miała w PZU to zrobili bez szemrania wymianę nadkola, lampy, i polakierowali drzwi i oczywiście było bezgotówkowo. Z PTU się użeram, dzwonię, że za niska wycena a Pani wpiera mi, że ten zderzak nie był nowy i 213zł mi potrącili za jego stan(miał lekkie otarcie z boku - na parkingu ktoś przytarł poprzedniego właściciela) więc mówię, żeby wymienili zderzak na nowy a ja przytrę ale przynajmniej zaczepów nie naruszę i lamp, tak jak mówisz. Wnerwia mnie to, że ja mogę dbać o samochód a inni mogą mi go poobijać a że mają ubezpieczenie w takim szajsie jak PTU to teraz się bujam.... 
Dziękuję Wam wszystkim za pomoc!!

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc!!
- mwas
- Prezes
- Posty: 7123
- Rejestracja: 15 lut 2010, 11:51
- Przebieg: 98000
- Silnik: 1.4 MultiAir 170 KM
- Rocznik: 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 346 razy
- Otrzymał podziękowań: 965 razy
- Kontakt:
Tara78, w ogóle nie rozmawiaj z tymi nagabywaczami telefonicznymi. Z miejsca grzej do fachowego warsztatu ASO, oni mają doświadczenie w likwidacji szkód i przypuszczam, że będą doskonale wiedzieli, w jaki sposób "zatańczyć" z tym ubezpieczycielem. Nie wiem jak mocne było uderzenie, ale oprócz zderzaka i lamp (tak jak pisał tutaj Coval) dopiero po ściągnięcu zderzaka będzie wiadomo, czy belka pod nim nie jest pogięta, a to automatycznie podnosi koszty naprawy. Najważniejsze, że zgłosiłaś szkodę, a resztą już się zajmie warsztat - nie martw się, poprowadzą Cię za rączkę i w ogóle nie ma mowy, żebyś cokolwiek dopłacała do likwidowanej szkody - warsztat w takich sytuacjach rozlicza się z ubezpieczycielem na podstawie faktur za naprawę i nie kierują się śmiesznymi wycenami towarzystw ubezpieczeniowych
Wiem co piszę, mam w tych tematach ostatnio trochę doświadczenia 


Alfa Romeo Giulietta 1.4 MultiAir 170 KM
- Tara78
- klubowicz
- Posty: 1960
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:26
- Przebieg: 230000
- Silnik: TDI
- Rocznik: 2008
- Lokalizacja: Legionowo
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowań: 70 razy
- Kontakt:
mwas, dzięki, tak właśnie zrobię bo szkoda moich nerwów a chciałabym mieć ładną d...ę. Uderzenie nie było mocne. Właśnie sprawdzałam lampy i zaczepy i wszystko wygląda ok. To było w korku, mąż mówi że facet się toczył i lekko go puknął. Otarcia są od jego tablicy rejestracyjnej.
"Kiedyś dla ludzi byłam zawsze miła, teraz traktuję ich z wzajemnością"
- Otomek
- klubowicz
- Posty: 155
- Rejestracja: 22 sty 2012, 22:33
- Przebieg: 0
- Silnik: R6 2,8 184KM
- Rocznik: 1985
- Lokalizacja: mazowieckie
- Podziękował: 9 razy
Wiesz zdjęcia zawsze dobrze mieć nawet dla siebie.
Kiedy byś chciała zmienić auto (za ileś tam lat) i przyjdzie Ci jakiś klient, który np. z miernikiem będzie auto oglądał (i będzie celowo szukał "dziury w całym) - to masz zdjęcia, że uszkodzenie było takie, a nie inne.
Mam znajomego, który nawet jak coś wymienia w aucie, to poza fakturami robi zdjęcia części i ma to w teczce od auta. Uwierz mi, że jak sprzedaje on samochód, to taka dokumentacja robi wrażenie na kupującym (nie wiem, czy wręcz nie pomaga sprzedać samochodu - bo świadczy o dbałości i skrupulatności właściciela).
Kiedy byś chciała zmienić auto (za ileś tam lat) i przyjdzie Ci jakiś klient, który np. z miernikiem będzie auto oglądał (i będzie celowo szukał "dziury w całym) - to masz zdjęcia, że uszkodzenie było takie, a nie inne.
Mam znajomego, który nawet jak coś wymienia w aucie, to poza fakturami robi zdjęcia części i ma to w teczce od auta. Uwierz mi, że jak sprzedaje on samochód, to taka dokumentacja robi wrażenie na kupującym (nie wiem, czy wręcz nie pomaga sprzedać samochodu - bo świadczy o dbałości i skrupulatności właściciela).