To temat dla mnie. Wymiana żarówki w tylnym reflektorze to jakiś koszmar. Ja już drugiego dnia testu przyszłej, mojej Kreski miałam okazję się o tym przekonać. Ponieważ jestem kobietą z tych co to same sobie poradzą a nie od razu pędzą do ASO, postanowiłam zajrzeć do instrukcji.

Już widzę Wasz uśmiech na twarzy. Tak, w instrukcji napisali: "wykręć dwie śruby..."a w praktyce się okazało, że są 3. Odkręcenie tych śrub to też niezła zabawa. Zniosłam na dół wszystkie posiadane klucze bo do głowy mi nie przyszło, że są gdzieś jakieś fabryczne klucze. W końcu miałam prawo tak myśleć bo wtedy to jeszcze nie ja byłam właścicielem owej Kreski. Akrobacje w bagażniku i udało się!!!! Huraaaaa!!!! Byłam z siebie dumna. Trzeciego dnia padła żaróweczka oświetlająca tablicę rejestracyjną. Tutaj było już banalnie. Jednak w mojej Kresce obie przepalone były w alarmach na kompie:)) Po przekręceniu kluczyka wyświetlały się alarmy o przepalonych żarówkach. Po wymianie nie wyświetlają się już. Najzabawniejszy alarm jaki wyskoczył po podłączeniu się do mojej Kreski to alarm krytyczny tylnej wycieraczki!!!!! Której nie posiadam :D.
Zatem tyle z kobiecej ręki:) Reszta jeszcze przede mną. Już niedługo pochwalę się swoją Kreseczką.