No i niestety dopadło mnie. W dniu 1-go lutego 2012 r, w godzinach porannych gdy ścisnęły pierwsze porządne mrozy podszedłem o świcie do samochodu i zobaczyłem małą plamę w okolicach lewej lampy. To pierwsza plama w życiu technicznym mojego samochodu. Plama nie była tłusta więc podejrzenie padło na układ chłodzenia.
Na drugi dzień dokładniej sprawdziłem co jest przyczyną pojawienia się plamki i niestety okazało się, że słabym ogniwem łańcucha układu chłodzenia jest chłodnica. Przyczyną usterki stało się rozszczelnienie na klamrze (najprawdopodobniej na całej długości), której celem jest zintegrowanie korpusu aluminiowego chłodnicy z elementem z tworzywa sztucznego zamykającego z prawej strony chłodnicę.
Najprawdopodobniej cała chłodnica kwalifikuje się do wymiany

Poniżej dwie fotki ilustrujące usterkę. Zdjęcia wykonana od przodu samochodu. Niestety obiektyw nie uchwycił widoku rozszczelnienia na całej długości łączenia, ale faktycznie dostrzegalne jest, że płyn wycieka na całej jego długości przy czym przy samym dole jest to wyciek obfitszy. Uszkodzenie pojawiło się po lewej stronie chłodnicy patrząc z pozycji kierowcy.
Zakładając optymistyczne, że chłodnicę dostanę za 250 zeta /cena z allegro/ koszty robocizny mechanika trudne do oszacowania. Do chłodnicy wody przyłączona jest chłodnica od układu klimatyzacji, a to komplikuje wymianę jeśli wiązać się będzie z demontażem chłodnicy klimatyzacji.

Sacré bleu!
