Cześć
Obwiśnięte - źle ustawione drzwi - nierówne szczeliny pomiędzy drzwiami a nadwoziem, drzwi rysujące nadwozie (w okolicach przedniej krawędzi). miał ktoś tak?
Mnie to już spotyka drugi raz - pierwszy raz miałem tak z Punto 2 Sound - K.wa czy oni się nie nauczą robić rzeczy porządnie czy uważają, że tak ma być bo to tanie auto?
pzdr
tomek
pierwsze słysze, ale sprawdź mocowanie drzwi, śruby przy zawiasach, czy drzwi mają luz w płaszczyźnie pionowej. jeśli tak to poluzuj śruby, podnieś troszke drzwi i skręć porządnie
Koledzy... ale z tego co się orientuję, to domeldoom ma świeżo odebrane auto z salonu ! Więc chłopie - wizyta w ASO i mega reklamacja, bo widzę, że nie tylko w tym temacie masz problem
Ja miałem problem z zamkiem drzwi tylnych ale sam go rozwiązałem .O takim problemie pierwszy raz słyszę.Chłopie wal z tym od razu do ASO niech to robią
smak56 pisze:daro189, ale "wisielcze" poczucie humoru! (avatar)
niestety tymczasowe, ale czarny humor też czasem śmieszy
jeśli dopiero co odbierałeś auto, to nawet się tym nie przejmuj, to już zmartwienie salonu co z tym zrobią ;)
Jeśli kolega odebrał nowe auto z salonu to dziwne że nie zrobił porządnych oględzin przed odbiorem.
Podstawa to dokładnie sprawdzić auto w obecności sprzedawcy. Porównanie tego co odbiera ze specyfikacją w zamówieniu (patrz radio z MP3).
Jeśli kolega podpisał w ciemno to może się teraz tylko bujać na gwarancji. Miejmy nadzieje że nie trafiła się kolejna wydmuszka z demo i poza drobiazgami nie będzie sprawiał kłopotu.
Ja moje autko pół godziny odbierałem mimo że salon był profesjonalny i było przygotowane idealnie.
Sam sprzedawca sugerował mi szczegółowe oględziny by potem nie było kłopotu.
Wcześniej. Fiat 126p, 125p, VW polo 1,4, VW pasat B5 2,3l 4x4, Toyota Rav 4 2.0, Czasem Punto II, teraz linka 1.4 8v od 2007
FILBERT pisze:Jeśli kolega odebrał nowe auto z salonu to dziwne że nie zrobił porządnych oględzin przed odbiorem.
Podstawa to dokładnie sprawdzić auto w obecności sprzedawcy. Porównanie tego co odbiera ze specyfikacją w zamówieniu (patrz radio z MP3).
Jeśli kolega podpisał w ciemno to może się teraz tylko bujać na gwarancji. Miejmy nadzieje że nie trafiła się kolejna wydmuszka z demo i poza drobiazgami nie będzie sprawiał kłopotu.
Ja moje autko pół godziny odbierałem mimo że salon był profesjonalny i było przygotowane idealnie.
Sam sprzedawca sugerował mi szczegółowe oględziny by potem nie było kłopotu.
No widzisz - niestety to moje pierwsze auto z salonu i tutaj chyba zapłaciłem "frycowe". Byłem przekonany, że kupując nówkę z salonu będę potraktowany uczciwie itp. Rozumiem, że kupując auto używane muszę go oglądnąć, ale nowe? Wracając do MP3 - w życiu bym nie przypuszczał, ze trzeba wziąć płytę i sprawdzać - gość mówił mi 2 razy, że jest MP3 ja dodatkowo 2 razy dopytywałem i za każdym razem kończyło się na odpowiedzi - : "Tak jest CD MP3". Mam to nawet w mailu i zaraz to drukuję.
domeldoom pisze:
No widzisz - niestety to moje pierwsze auto z salonu i tutaj chyba zapłaciłem "frycowe". Byłem przekonany, że kupując nówkę z salonu będę potraktowany uczciwie itp. Rozumiem, że kupując auto używane muszę go oglądnąć, ale nowe?
Pojedź do Serwisu i zleć usunięcie usterki. To może być jakaś pierdoła na 5 minut pracy mechanika. Pierwsze koty za płoty
mireks pisze:
Pojedź do Serwisu i zleć usunięcie usterki. To może być jakaś pierdoła na 5 minut pracy mechanika. Pierwsze koty za płoty
Obyś miał rację :-)
Ale obawiam się, że ustawienie drzwi + poprawki lakiernicze to nie 5 minut. Musze jechać 45 km do ASO zostawić samochód i czekać na naprawę albo znowu wracać 45 km do domu po to by za kilka dni znowu jechać itd. Pracuję od 7 do 16 w dni powszednie - by jechać z autem muszę albo brać kogoś by mnie wziął z powrotem ( odległości + czas x 2) albo załatwiać auto zastępcze. Jak nie dostanę auta zastępczego to zaś muszę kombinować jak dojechać do pracy. I to dlaczego - pomijam na razie fakt, ze sam nie sprawdziłem auta - ale dlatego, że we Fiacie pracuję partacze i lenie, zarówno na produkcji jak i cała kontrola jakości - czyli wszyscy. A sprzedawca, który nie wie, jakie wyposażenie ma samochód?
Do kosztów samego samochodu w pewnym sensie muszę doliczyć własne koszty partackiej firmy. No chyba, że się mylę.
Co raz bardziej żal mi sprzedanego Punto i co raz bardziej zastanawiam się czy nie lepiej było kupić Passata z drugiej ręki.