emmer pisze:jak ich parę razy obleci t-jet to potem mają radochę że im sie udało wyprzedzić linę
He he he.
daro70 - szkoda nerwa na buraka.
will napisał dokładnie to co ja pomyślałem , jak przeczytałem Twój post.
Czasem też widuję różnej maści cowboy'ów, którzy chcą "brać się"; niektóym się spieszy do pracy inni z pewnością właśnie wyrwali się ze swoich Zadupowic Mniejszych i szpanują GII, GIII, Omegą czy inną Calibrą. Reakcja zawsze jest taka sama - banan na twarzy. Bo to ja mam ładniejsze, bardziej okazałe i na pewno niepospolite auto. Takie dla VIPa!
Ale przyznam Ci się, że na początku brał mnie nerw - do czasu aż zrozumiałem że to Business Class'a nie musi się nigdzie spieszyć i nikomu niczego udowadniać.

))))))))