Też to robiłemkarollino pisze:Miesiąc po wyjeździe z salonu dokręcałem u siebie te trzy śruby na torx

Teoria nie taka głupia - nie dalej jak miesiąc temu samochód (nie Linea ale też sedan z najwyraźniej dorabianymi chlapaczami) wyprzedzał mnie na autostradzie i zderzak z chlapaczem po prostu trzepotał na wietrze i to sporo poniżej 200.. - jak to zobaczyłem to mi się chlapacze w Linei "odwidziały"Mam jeszcze jedną głupią teorię. Coval jeździ swoim bolidem bardzo szybko, a tylne chlapacze przy pędzie powietrza przy 200km/h działają jak żagiel, zderzak pracuje i się wygina gniotąc lampy... i lampy pękają.
Teoria głupia, ale nie zaszkodzi sprawdzić czy zderzak gdzieś na śrubach nie jest poluzowany.
Załóż sobie od razu motylki zamiast nakrętek. Ten patencik przydaje się raz na 18 miesięcy, ale za to palcami nie ukręcisz gwintu. Motylki doskonale zastępują oryginalne nakrętki, które w dodatku są oporowe tzn. same się nie poluzują od wibracji. Motylki również bardzo dobrze trzymają. Nie zgubisz lampy w czasie jazdy :-)Coval pisze:Do castoramy i z powrotem wytrzymały. Udało mi się kupić dwugwint i jutro wszystko powinno być zrobione.