Nie chciałbym zaśmiecać forum, dlatego to miejsce i ten podtemat wydał mi się najodpowiedniejszy. Jeśli pozwolicie będę tutaj dzielił się z Wami moimi subiektywnymi uwagami odnośnie użytkowania Linki. Na marginesie mówiąc, może jakiemuś nowemu użytkownikowi okażą się pomocne, tak jak i mnie okazały się pomocne informacje, które znalazłem na tym forum.
Tak więc po niespełna tygodniu użytkowania oraz przy przebiegu ok. 600 km. pora na chwilę refleksji. Przyznam, że lwią część z tego przebiegu pokonała moja żona. Moja rola została sprowadzona do odpowadzenia auta na parking oraz umycia i zatankowania Linki

Na "+":
- Piękna sylwetka samochodu - no comment - auto jest piękne i tyle, nie jest to tylko moje zdanie;
- Ilość miejsca, zwłaszcza z tyłu; jeśli przesuniemy fotel pasażera do przodu, tak zazwyczaj robię, kiedy to mnie przypada zaszczyt prowadzenia Linki, a żona siedzi z tyłu z córcią, to ilość miejsca na nogi dla pasażera jest masakryczna... Podkreślam raz jeszcze - masakryczna. Dotychczas wydawało mi się, że Linea to Fiat GP z bagażnikiem ale to limuzyna pełną twarzą! Generalnie ilość miejsca to największe pozytywne "rozczawrowanie";
- Można zostawć auto na światłach - po wyłączeniu zapłonu i tak nie świecą;
- System Blue&Me - prosty w obsłudze i funkcjonalny - konkurencja każe sobie sporo za to płacić;
- Bagażnik - pięknie wchodzi złożony wózek - podkreślam, że złożony, a nie rozłożony na czynniki pierwsze;
- Spalanie - pierwsze 600 km, proporcje to 60% miasto 40% trasa - spalanie 7,5 l/100 km. Dla mnie do zaakceptowania;
- Dynamika - szału nie ma, jednak miałem obawy, że ludzie z lektykami będą mnie wyprzedzać - nic z tego, zostają daleko w tyle

Na "-"
- Silnik - wydaje mi się, że wersja z Fiata GP 1,4 16v 95 KM byłaby optymalna - w tej chwili jazda Linką przypomina mi jazdę Fiatem Regatą 1,5 75 i.e., która użytkowałem w latach dziewięćdziesiątych - trzeba deptać żeby jechał;
- Szkoda, że jak włączy się spryskiwacz to nie działają automatycznie wycieraczki;
- Jakość plastików - mogło być lepiej.
Reasumując więcej plusów niż minusów, czyli zauroczenie nowym autem trwa

Jeśłi będę miał jakieś uwagi - niezwłocznie je opiszę.
Pozdr.
luk006