Też kiedyś wiozłem Linką młodą parę, ale nie pomyślałem o fotce

ale opiszę:
miałem dwie garbowane wstążki zaczepione za spód zderzaka i przyciśnięte z drugiej strony klapą bagażnika. Na masce wianek z sercem ze styropianu czy coś w podobie a na rejestracjach napis "młoda para" na brzegach maski i klapy bagażnika małe flagi i na lusterkaci i antenie wstążki. Klamki nie były ubrane
U nas jest taki zwyczaj, że jak kawaler zbliża się do domu Panny młodej, to wszyscy trąbią