My już w domu, cało i zdrowo

Niestety, plany nieco się pozmieniały i auto zastępcze odstawiałem do Katowic a nie do Dąbrowy G.

Z resztą wiesz Marcin, dzięki za miłą pogawędkę przez telefon

Ogólnie wyszło tak: niestety koszty dość spore, bo serwis nie miał gdzie dzisiaj zregenerować alternatora, więc z uwagi na sytuację awaryjną wstawili to, co mieli na magazynie. Sam altek kosztował ponad 750 PLN

Ale jest to nówka sztuka

Do tego koszt robocizny no i rachunek miał wyjść prawie tysia

Na szczęście uwzględnili rabat dla LKP

I całość wyniosła coś ok 880 PLN Niemało, wiem... ale biorąc pod uwagę sytuację (nagła awaria, długi weekend, tylko jeden mechanik w serwisie i naprawa "z bomby"), to dla mnie spoko

Zachowanie ubezpieczyciela - Assistance w PZU - na 5+

Oprócz tego, że przedłużył mi się pobyt na wspaniałym śląsku i musiałem się wykosztować na nowy altek (nieplanowany wydatek), to oceniam sytuację baaaardzo pozytywnie, pomimo stresu, jaki mi przysporzyła ta cholera
