robert75 pisze:Ja proponuje pogadać ze specami na Torfowej 24 w Łodzi. tel.42 680 00 98. Naprawiają autka włoskie i naprawdę mają pojęcie.
sugerujesz ze w Aso Fiata nie dadzą rady? O cenie nie mowie bo pewnie za samą czesc sporo wezmą ;/
robert75 pisze:Ja proponuje pogadać ze specami na Torfowej 24 w Łodzi. tel.42 680 00 98. Naprawiają autka włoskie i naprawdę mają pojęcie.
Dzięki Robert za podpowiedźrobert75 pisze:Ja proponuje pogadać ze specami na Torfowej 24 w Łodzi. tel.42 680 00 98. Naprawiają autka włoskie i naprawdę mają pojęcie.
Morał wypowiedzi - żaden silnik nie lubi zamulania do 2200obr! Bez względu czy to Turbo czy nie.PadrePadre pisze:Dzięki Robert za podpowiedźrobert75 pisze:Ja proponuje pogadać ze specami na Torfowej 24 w Łodzi. tel.42 680 00 98. Naprawiają autka włoskie i naprawdę mają pojęcie.
Ja wczoraj wieczorem pojechałem trochę za miasto przetrzepać lince skórę. Po zrobieniu jak wspominaliście - niska prędkość, gaz opór - turbina zaczęła kręcić się do pełnego doładowania. Po kilku razach już bardziej ochoczo się wkręca.
Moim zdaniem zamuliłem Linkę wcześniej ... jadąc po mieście do tych 60kmh nie kręcę obrotów wyżej niż 2200 obrotów bo nie ma sensu... przyspiesza do tej wartości ładnie, spalanie niskie - generalnie bajka. Z kolei wieczorem wracając jadę na minimalnych obrotach sunąc się 80kmh po "obwodnicy" miasta - co też nie sprzyja doładowaniu. Prawdę mówiąc nie miało gdzie dostać po garach ... no i zdaje się mam efektChyba muszę zacząć częściej lewym pasem jeździć ;-)
Dodatkowo przejrzę u znajomego silnik czy wszystko w porządku z wyciekami (ich brakiem). Jeśli sytuacja będzie się zmieniać dam znać i trzymam kciuki za Linkę kolegi by też nic poważnego nie wyszło!
Morał Dnia - Turbo lubi dostać po garach
Czemu od razu kolego Fiacik mówisz, kto jest przykładem źle pojętej ekojazdy, to że nie jeźdźi ktoś szybko nie znaczy że od razu mega szkodzi środowisku. Stwierdzenie"Jazda z prędkością ok. 2200 obr/min zwłaszcza silnikiem benzynowym jest ANTY -eko" jest bardzo ogólne.Wszyscy jeździmy samochodami i trujemy podobnie.Ekojazdę możemy raczej odnieść to mniejszego zużycia paliwa.Fiacik pisze:Ekojazda nie polega na jeżdżeniu samochodem na niskich obrotach tu zupełnie o co innego chodzi - nie wiem skąd i dlaczego bardzo wielu kierowców ma takie właśnie wyobrażenie i wnioski w tym temacie.Proponuję trochę poczytać o tym zagadnieniu chociażby w internecie.Jazda z prędkością ok. 2200 obr/min zwłaszcza silnikiem benzynowym jest ANTY -eko.Silnik wtedy źle spala zamula się i dodatkowo zatruwa środowisko , tym gorzej dla silnika jeżeli ma turbo.O skróceniu jego żywotności już nie wspominam.
,,Żywym" dowodem źle pojętej ekojazdy jest tu PadrePadre.
mowie ze do 4tys - 5tys go krecilem. Faktem jest ze biegi wydają sie byc krotkie dosyc.emmer pisze:Animal - 4, 5 tys? Przeciagnij go na jakiejś ladnej trasie do 5, 5 tys od startu pewnie do trzeciego biegu bo pozniej to juz będzie szybkość na autostradę. Podjedz na shella i zalej jakiegos vpowera.
Ja caly tydzien jezdzilem eko a wczoraj vieśwagen passat z oszukanym silnikiem, na swiatlach, zaczął mi mrugać ze stanąłem przed nim na lewym pasie. Rozkrecil sie do 6 tys ale od 5, 5 to prawie nic sie juz nie dzieje. No i spalanie B znowu ponad 10 litrów
Jak to czytam to albo Ty nie wiesz o co chodzi, albo masz innego T-JETa niż wszyscy.PadrePadre pisze:Chwila chwila.
Ale właśnie cały dynks polega na tym, że w moim T-Jecie nie muszę przekraczać 2200 obrotów by ruszać dynamicznie z "resztą stada". Jeśli będę to robił to "miejskie" 50-60 osiągnę na 2 biegu co wcale nie jest takie fajne bo 2 pierwsze biegi w Lince są zdecydowanie źle dobrane i za krótkie. Z kolei jadąc trasą, przy 80kmh - gdzie przez częste patrole na znaku 70, więcej jechać nie można - tutaj też musiałbym chyba do 3 biegu zredukować, przy 5 biegu jadę na ~1600 obrotach, w dodatku nie trzymając gazu non stop a jedynie 'pyrgając go' co jakiś czas.
Co do zamulania - nie mam tego problemu w ogóle, auto jest bardzo dynamiczne. Gdybym nie przełączył wyświetlacza z radia na turbinę to bym w ogóle nie wiedział, że na co dzień nie turbina nie daje pełnego doładowania - którego i tak w warunkach miejskich nie jestem w stanie wykorzystać, bo jak wspomniałem pierwsze dwa biegi są za krótkie a trzeci bieg na pełnym doładowaniu momentalnie robi 100kmh - za co w mieście traci się prawko. Silnik dogrzewa się bezproblemowo przy takiej jeździe - chyba, że wskaźnik temperatury kłamie - a dodatkowo ekonomicznie wychodzi DUŻO lepiej niż przy "zakresowych" 2-3,5k obrotów siadając na 8,4 w mieście przy korkach i 5.8/6 przy trasie i tych 80kmh. Przy prędkościach 120-130 - 6.4 w wakacje zanotowałem.
Z tym, że ja jeżdżę na E98.
Na E95 i kręceniu do 3,5 obr wychodziło 10l w mieście i ok 7 poza.
Dlatego będę się trzymał Dieslowskiej zasady - raz w tygodniu przegonić silnik by podziałał jak trzeba ale nie będę na co dzień bez sensu kręcił silnika, przeważnie że chyba musiał bym to robić na biegu jałowym na parkingu ;-)