Historia o tym jak zepsułem sobie auto wymieniając hamulce z przodu, jak to naprawiłem, czym i jakie były objawy....
: 16 maja 2024, 21:28
Siema Pany i Panie.
Historia miała miejsce 11 maja tego roku. postanowiłem wymienić heble z przodu bo biły tarcze. Po za biciem podczas hamowanie nic eis nie działo auto jeździło prawidłowo- o dziwo.
Jak to przy wymianie hebli wiadomo wszystko musi być wyczyszczone pozbawione rdzy, oraz odtłuszczone.
I tu pojawia się pierwsza moja myśl- bycie za bardzo dokładnym czasem się mści.... Trochę rdzy musi zostać!!!!!!! hahahah
Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Piasta została wyczyszczona przeze mnie drobnym papierem ściernym do "białego"
Hmmmm, zemściło się to potem.
OBJAWY:
Otóż po złożeniu wszystkiego do kupy w czasie jazdy w zakresie prędkości 110-140km/h zaczęły pojawiać się drgania na kierownicy....
Każdy by sobie pomyślał, cholera koła biją, no to pojechałem do gumolepa, na sprawdzenie, i faktycznie na 3 kołach brakowało po 5 gram, na jednym 10, i wszystko po wewnętrznej stronie. Koła wyważone raz jeszcze założone skręcone jak się należy, i w drogę....
Pierwsze 30 km ok, a potem znowu- przekraczasz 110 km i drganie na kierownicy wraca jak sraczka....
Hmmmm
Myślę sobie w moim miecie jest aż trzech gumolepów pojadę do innego.....
No i jak pomyślałem tak zrobiłem, koła na wyważarkę, no kufa znowu brakuje po 5 gram na każdym kole, tak wiem, mówi się ze 5 gram na kole nie powinno stanowić problemu i nie powinno być wyczuwalne, dla mnie to bzdura bo jak się nie ma luzów w zawieszeniu to się czuje takie rzeczy....
Ponownie wyważone na zero , i w drogie....
Kufa trochę lepiej bo dopiero przed Szczecinem zaczęło drgać---- znowu.....
No dobra, zajechałem w stolicy województwa do pewnej stacji wulkanizacyjnej gdzie mają te super maszyny z symulacją jazdy drogowej przy wyważaniu kół, powiedziałem jakie są objawy, pomierzyli ciśnienia, posprawdzali koła opony, wyważyli, i mówią jedź pan będzie ok....
No i kufa było, jakieś 70 km a potem co.....Drgania znowu wróciły.
No to żem się zdenerwował bo na to wyważanie poszło już prawie 3 stówy a ja nadal jestem w czarnej dupie....
Se myślę skoro przed wymiana hebli było ok, to coś zjebałem przy wymianie, auto na lewarki zwaliłem koła i szukam...
I TERAZ CZYTAJCIE UWAŻNIE!!!!!
Wizualnie wszystko ok, wrzuciłem lewe przednie koło na piastę bez szpilek i sprawdzam góra dól lewo-prawo, jest ok ciasno zero luzów.
Wrzuciłem prawe koło na piastę , zamieniałem koła stronami i EUREKA!!!!!!
Winowajcą drgań była prawa przednia piasta która ma luz w miejscu styku koło/piasta w otworze centrującym, góra -dól prawo-lewo na moje oko jakiś 1 mm, ruszając nim słychać wyraźne stuki......
PRZYCZYNA:
Zbyt dokładnie wyczyszczona piasta z rdzy-Powstał luz zmieniła się średnica w miejscu styku piasta/felga.
Kufa, se myślę mimo ze dokręcone, poczyszczone to popsułem..... Felgi jak i śruby oryginał ,wszystko sprawne, więc dlaczego.....
Jak????
Co teraz???? Jakie mam opcje???
-wymiana piasty na nową???
-napawanie i obróbka na tokarce???
- klej??
-na punktować piastę , czy felgę w środku??
-Pierścień centrujący????
Otóż wymiana piasty wiąże się z wymiana łożyska które to niedawno przecież wymieniałem..... bez sensu
Spawanie= kup nową ptasie i łożysko czyli jak wyżej.
Reszta to już bez komentarza, chociaż to na punktowanie mogło by dać zamierzony efekt....
Pierścienia centrującego tak cienkiego chyba bym nie dostał nigdzie... Nie sprawdzałem....
A wiec co zrobiłem.....
Jedno z Praw Murphy'ego mówi : Jak coś jest głupie ale działa to w cale nie jest takie głupie.
JAK NAPRAWIŁEM TO CO POPSUŁEM??
Z pomocą przyszła mi taśma izolacyjna zwykła najzwyklejsza jaką każdy z nas ma w skrzynce czy na pólce w garażu.
Otóż taka taśma jest rozciągliwa, i im bardziej ją rozciągniesz tym jest cieńsza.
I tu doskonale sprawdza się wyżej wspomniane prawo Murphy'ego.
Owinąłem taśma na RAZ piastę w miejscy styku koła z otworem centrującym felgi , założyłem koło, weszło ciasno ciaśniutko, zakręciłem szpilki, i w drogę.....
REZULTAT/WYNIK NAPRAWY???
I co ?????
I nic, nie bije nie drga jedzie jak po sznurku......
Działa, ale ,zamienię za jakiś czas taśmę na koszulkę termokurczliwą, tylko muszę taka kupić w odpowiednim rozmiarze...Powinno załatwić temat definitywnie.
FINAŁ:
Finał jest taki, nieświadomie sobie popsułem auto, ale świadomie je naprawiłem, czy metoda jest dobra????
Fachowa na pewno nie jest, ale działa, przejechałem od wczoraj na tej taśmie w kole ponad 300 km, z rożnymi prędkościami i nic , zupełnie nic nie bije nie drzy, jedzie jak po sznurku.....
A co dalej??? Poczekam na zimę, jak wsadzę stalowe koła z zimówkami, sól i chemia z drogi załatwi sprawę i rdza ponownie się pojawi "REGENERUJĄC " w naturalny sposób piastę, i na następny sezon obędzie się bez taśmy i innych wynalazków...
Dlaczego o tym piszę, a no dlatego że widziałem tu kilka tematów związanych z takimi objawami jak u mnie właśnie po wymianie hamulców, tudzież pracach przy wymianie łożysk.... Wymieniano poduszki, półosie, podpory półośki, i inne części, a to mogło być to co u mnie -nadgorliwość przy czyszczeniu, tzw przedobrzenie:)
Na załączonych fotkach pokazałem co i jak, ale bez taśmy.... Każdy będzie wiedział o co chodzi....
Jeżeli temat jest w złym miescu- proszę Admina o przeniesienie...
Pozdro.
Historia miała miejsce 11 maja tego roku. postanowiłem wymienić heble z przodu bo biły tarcze. Po za biciem podczas hamowanie nic eis nie działo auto jeździło prawidłowo- o dziwo.
Jak to przy wymianie hebli wiadomo wszystko musi być wyczyszczone pozbawione rdzy, oraz odtłuszczone.
I tu pojawia się pierwsza moja myśl- bycie za bardzo dokładnym czasem się mści.... Trochę rdzy musi zostać!!!!!!! hahahah
Zaraz wyjaśnię dlaczego.
Piasta została wyczyszczona przeze mnie drobnym papierem ściernym do "białego"
Hmmmm, zemściło się to potem.
OBJAWY:
Otóż po złożeniu wszystkiego do kupy w czasie jazdy w zakresie prędkości 110-140km/h zaczęły pojawiać się drgania na kierownicy....
Każdy by sobie pomyślał, cholera koła biją, no to pojechałem do gumolepa, na sprawdzenie, i faktycznie na 3 kołach brakowało po 5 gram, na jednym 10, i wszystko po wewnętrznej stronie. Koła wyważone raz jeszcze założone skręcone jak się należy, i w drogę....
Pierwsze 30 km ok, a potem znowu- przekraczasz 110 km i drganie na kierownicy wraca jak sraczka....
Hmmmm
Myślę sobie w moim miecie jest aż trzech gumolepów pojadę do innego.....
No i jak pomyślałem tak zrobiłem, koła na wyważarkę, no kufa znowu brakuje po 5 gram na każdym kole, tak wiem, mówi się ze 5 gram na kole nie powinno stanowić problemu i nie powinno być wyczuwalne, dla mnie to bzdura bo jak się nie ma luzów w zawieszeniu to się czuje takie rzeczy....
Ponownie wyważone na zero , i w drogie....
Kufa trochę lepiej bo dopiero przed Szczecinem zaczęło drgać---- znowu.....
No dobra, zajechałem w stolicy województwa do pewnej stacji wulkanizacyjnej gdzie mają te super maszyny z symulacją jazdy drogowej przy wyważaniu kół, powiedziałem jakie są objawy, pomierzyli ciśnienia, posprawdzali koła opony, wyważyli, i mówią jedź pan będzie ok....
No i kufa było, jakieś 70 km a potem co.....Drgania znowu wróciły.
No to żem się zdenerwował bo na to wyważanie poszło już prawie 3 stówy a ja nadal jestem w czarnej dupie....
Se myślę skoro przed wymiana hebli było ok, to coś zjebałem przy wymianie, auto na lewarki zwaliłem koła i szukam...
I TERAZ CZYTAJCIE UWAŻNIE!!!!!
Wizualnie wszystko ok, wrzuciłem lewe przednie koło na piastę bez szpilek i sprawdzam góra dól lewo-prawo, jest ok ciasno zero luzów.
Wrzuciłem prawe koło na piastę , zamieniałem koła stronami i EUREKA!!!!!!
Winowajcą drgań była prawa przednia piasta która ma luz w miejscu styku koło/piasta w otworze centrującym, góra -dól prawo-lewo na moje oko jakiś 1 mm, ruszając nim słychać wyraźne stuki......
PRZYCZYNA:
Zbyt dokładnie wyczyszczona piasta z rdzy-Powstał luz zmieniła się średnica w miejscu styku piasta/felga.
Kufa, se myślę mimo ze dokręcone, poczyszczone to popsułem..... Felgi jak i śruby oryginał ,wszystko sprawne, więc dlaczego.....
Jak????
Co teraz???? Jakie mam opcje???
-wymiana piasty na nową???
-napawanie i obróbka na tokarce???
- klej??
-na punktować piastę , czy felgę w środku??
-Pierścień centrujący????
Otóż wymiana piasty wiąże się z wymiana łożyska które to niedawno przecież wymieniałem..... bez sensu
Spawanie= kup nową ptasie i łożysko czyli jak wyżej.
Reszta to już bez komentarza, chociaż to na punktowanie mogło by dać zamierzony efekt....
Pierścienia centrującego tak cienkiego chyba bym nie dostał nigdzie... Nie sprawdzałem....
A wiec co zrobiłem.....
Jedno z Praw Murphy'ego mówi : Jak coś jest głupie ale działa to w cale nie jest takie głupie.
JAK NAPRAWIŁEM TO CO POPSUŁEM??
Z pomocą przyszła mi taśma izolacyjna zwykła najzwyklejsza jaką każdy z nas ma w skrzynce czy na pólce w garażu.
Otóż taka taśma jest rozciągliwa, i im bardziej ją rozciągniesz tym jest cieńsza.
I tu doskonale sprawdza się wyżej wspomniane prawo Murphy'ego.
Owinąłem taśma na RAZ piastę w miejscy styku koła z otworem centrującym felgi , założyłem koło, weszło ciasno ciaśniutko, zakręciłem szpilki, i w drogę.....
REZULTAT/WYNIK NAPRAWY???
I co ?????
I nic, nie bije nie drga jedzie jak po sznurku......
Działa, ale ,zamienię za jakiś czas taśmę na koszulkę termokurczliwą, tylko muszę taka kupić w odpowiednim rozmiarze...Powinno załatwić temat definitywnie.
FINAŁ:
Finał jest taki, nieświadomie sobie popsułem auto, ale świadomie je naprawiłem, czy metoda jest dobra????
Fachowa na pewno nie jest, ale działa, przejechałem od wczoraj na tej taśmie w kole ponad 300 km, z rożnymi prędkościami i nic , zupełnie nic nie bije nie drzy, jedzie jak po sznurku.....
A co dalej??? Poczekam na zimę, jak wsadzę stalowe koła z zimówkami, sól i chemia z drogi załatwi sprawę i rdza ponownie się pojawi "REGENERUJĄC " w naturalny sposób piastę, i na następny sezon obędzie się bez taśmy i innych wynalazków...
Dlaczego o tym piszę, a no dlatego że widziałem tu kilka tematów związanych z takimi objawami jak u mnie właśnie po wymianie hamulców, tudzież pracach przy wymianie łożysk.... Wymieniano poduszki, półosie, podpory półośki, i inne części, a to mogło być to co u mnie -nadgorliwość przy czyszczeniu, tzw przedobrzenie:)
Na załączonych fotkach pokazałem co i jak, ale bez taśmy.... Każdy będzie wiedział o co chodzi....
Jeżeli temat jest w złym miescu- proszę Admina o przeniesienie...
Pozdro.