LINEA KLUB POLSKA

Wczoraj miałem taką przygodę - zszedłem do auta po południu, stało do poprzedniego wieczoru, otworzyłem z pilota, wsiadłem nie zamykając za sobą drzwi, otworzyłem bagażnik przyciskiem na konsoli, włożyłem panel od radia, odpaliłem silnik, wysiadłem żeby poodśnieżać, zamykając za sobą drzwi. Gdy dochodziłem do drzwi pasażera (bezpośrednio po wyjściu z auta, czyli po kilku sekundach), usłyszałem trzask zamykającego się zamka centralnego Zgasła też ta czerwona dioda w drzwiach, silnik wciąż pracował. Na całe szczęście byłem pod domem, w którym była żona, więc dostarczyła mi w trybie pilnym kluczyk zapasowy przez balkon i auto otworzyłem, ale normalnie rano to żony już nie ma jak ja wychodzę, a torbę z kluczami do chaty wrzucam do auta przed odśnieżaniem...
Dodam, że w kompie autolock mam wyłączony. Czy macie jakiś pomysł, co to może być? Próbowałem potem zasymulować taki sam przebieg działań, i już się to nie powtórzyło, ale boję się, że zadziałam "z automatu" za jakiś czas i będę miał taką samą przygodę...

Jedyne co mi na starcie przychodzi do głowy, to do sprawdzenia wiązka przewodów pomiędzy drzwiami kierowcy a kabiną

A master jest tylko w drzwiach kierowcy? Pytam tu, bo z autem będę się widział dopiero za 12 godzin, taka praca

Z tego co napisałeś to wygląda tak , jakby auto nie dostało informacji , że drzwi zostały otwarte (wiązka albo mróz) . Normalnie jak otworzysz pilotem zamki ale fizycznie nie otworzysz drzwi to zamek ponownie rygluje drzwi przyjmując, że nacisnąłeś pilota przypadkowo. Pamiętasz, czy po otwarciu drzwi zaświeciło się światło w kabinie?

Master jest w drzwiach kierowcy i pasażera z przodu.

Sytuacja niewesoła .. miałeś dużo szczęścia że blisko był osiągalny zapasowy klucz.
Nigdy wcześniej nikomu się to nie zdarzyło. Wiązka między drzwiami a karoserią to pierwsza rzecz jaką bym sprawdził. A może też coś przymarzło w samym zamku i krańcówka nie zadziałała, czytaj nie było sygnału że drzwi zostały otwarte.
Myślę że do kiedy tego nie posprawdzasz to nie zamykał bym drzwi "do końca" podczas opuszczania auta gdy kluczyki są w środku.

Sorry , ale będę się upieral , że to znowu wilgoć Zastanawiam się, jak wygląda sytuacja z dorobieniem takiego kluczyka tylko do otwierania - żeby nie wozić ze sobą drugiego od kompletu . To wydaje się mieć sens , bo nigdy nie wiadomo co się przytrafi . Ja też zapychalem już kiedyś ze dwa kilometry na nogach po drugi klucz do domu ( dobrze , że tylko tyle ) , Zatrzasnąlem sobie w bagazniku pod sklepem

Tomek pisze:czytaj nie było sygnału że drzwi zostały otwarte

No ale odpaliłem silnik, wydaje mi się też, że zapaliło się oświetlenie kabiny... Na pewno otworzył się bagażnik.
Ciekawe, gdyby tak siedząc w środku auta najpierw je zamknąć, a potem otworzyć z pilota, i bez otwierania drzwi odpalić, to czy po tym standardowym czasie ponownego zamknięcia auto pomimo odpalonego motoru mimo wszystko się zamknie? To by teoretycznie wyjaśniało sytuację przy założeniu, że przymarzł czujnik otwartych drzwi.
zibi186 - też już pomyślałem o dorobieniu takiego klucza. Dla większych hardcorowców można na przykład odpalić silnik żeby się auto nagrzało i odmroziło, zamknąć drugim kluczem drzwi i pójść np. na spacer z psem - u mnie taki scenariusz by się sprawdził

temp pisze:

Tomek pisze:czytaj nie było sygnału że drzwi zostały otwarte

No ale odpaliłem silnik

Tutaj się trochę moja teoria wali.
Dorobienie dodatkowego kluczyka to fajny pomysł

Taki bez immo , aby tylko otworzyć awaryjnie zamek

Dlatego nigdy nie zamykam do końca drzwi podczas odśnieżania czy odmrażania szyb przy załączonym silniku. Elektronika zamka może różne figle płatać. Robię tak prawie od zawsze, od czasu jak jeden kolega przed laty dymał spod garażu po drugi kluczyk do domu, dwa kilometry przez śniegi i mrozy.

Też nie zamykam drzwi do końca niech trochę wpadnie do środka. A ostatnio zauważyłem, że czasem Linijka lubi się sama zamknąć będąc blisko niej, bez przyczyny... mam kluczyk zapasowy bez immodo otwierania tylnej klapy w razie gdyby aku był za słaby. Ale znajduje się w daszku

Parafrazując pewną postać z kreskówki: nic nie dzieje się bez przyczyny

Wysłane z Galaxiaka

Jesli jeszcze kogoś interesuje temat dorobienia klucza bez pilota i immo , tylko do awaryjnego otwierania drzwi lub klapy bagaznika , to dziś w Tychach w pasażu supermarketu gość zawolal za takie coś 60 zl . Czy to dużo , czy malo -każdy musi sam sobie odpowiedzieć . Myślę , że wraz z koncem zimy temat ucichnie - do przyszlego roku Tyle informacyjnie . Pozdrawiam

Mam podobnie w Renault Thalii potrafi się sama zamknąć bez przyczyny .Tak że kluczyk tylko w kieszeni lub drzwi otwarte przy odśnieżaniu.