LPG a trwałość wydechu.
: 11 lut 2014, 13:59
Witam. Gdzieś na forum natknąłem się na opis problemów ze znalezieniem zamienników do wydechu i wysokimi cenami oryginalu. Ja od jakiegoś już czasu ( właściwie to zaraz po zalozeniu LPG
) stosuję pewną bardzo prostą metodę . jednak do czasu zakończenia tego eksperymentu czyli przepalenia wydechu trudno mówić o sukcesie. O co chodzi ? Może po kolei.
Poprzednie auto też mialem z LPG . Żywotność wydechu kończyła się tam po ok. 2 latach. Być może jakość części miala tu decydujący wpływ ale najtanszych nie kupowalem. Tak czy inaczej gdy po założeniu gazu lince zobaczylem na końcówce wydechu znajomo wyglądający rudy kolor postanowilem przeciwdziałać . A robię to tak , że zanim wyłączę silnik przed dłuższym postojem , przełączam się na benzynę na ok . pół minuty. Srednio licząc to jakieś 400 obrotów silnika . czy wystarcza ? -okaże się w " praniu " .
na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć , że ruda z końcówki wydechu zniknęła i się nie pojawia
Ktoś powie że zwiększyło się spalanie benzyny-na pewno. jednak nie tak, abym to specjalnie odczuł. a gazownik twierdzi że przy okazji jest do bardzo sdrowe dla kompa linki a szczególnie map-sensora gdyż nie zmieniają się parametry przy rozruchu. test trwa . co o tym myślicie ? Pozdrawiam .

Poprzednie auto też mialem z LPG . Żywotność wydechu kończyła się tam po ok. 2 latach. Być może jakość części miala tu decydujący wpływ ale najtanszych nie kupowalem. Tak czy inaczej gdy po założeniu gazu lince zobaczylem na końcówce wydechu znajomo wyglądający rudy kolor postanowilem przeciwdziałać . A robię to tak , że zanim wyłączę silnik przed dłuższym postojem , przełączam się na benzynę na ok . pół minuty. Srednio licząc to jakieś 400 obrotów silnika . czy wystarcza ? -okaże się w " praniu " .

