UWAGA!!!! GANINEX KATOWICE
: 13 sie 2013, 0:25
Witam wszystkich forumowiczów.
Chciałem opisać mój problem z firmą Ganinex Katowice.
Mianowicie 1 lutego 2013 roku złożyłem w tej firmie zamówienie na Jeepa Wranglera, przy składaniu zamówienie ustaliłem ze sprzedawcą wyposażenie dodatkowe w postaci, chlapaczy, wyciągarki schowanej w zderzaku, pałąka na zderzak z reflektorami dalekosięznymi, bagażnik wyprawowy plus na bagazniku reflektory dalekosięzne i robocze, dwa po bokach samochodu oraz jeden z tyłu.
Oczywiście umowa podpisana zaliczka wpłacona, plus obietnica salonu że na bieżąco będą informować o terminie dostawy samochodu.
Po miesiącu ciszy z ich strony, zadzwoniłem i dowiedziałem się że model na którego zlozyłem zamówienie przez najbliższy okres nie będzie produkowany bo w tej chwili odbywa się produkcja wersji limitowanej i mogę zakupić wresję limitowaną w tej samej cenie trochę bogatszą od zamówionej o skórzane siedzenie i inne przetłoczenia na masce silnika. Pomyślałem miesiąc w tą czy w tą już mnie nie zbawi, odbiór samochodu w czerwcu.
Oczywiście w czerwcu pan z salonu zaczął opowiadać bajki, czyli samochód już zszedł z produkcji, już płynie , już jest w Niemczech i już jedzie na lawecie tylko jakoś nie mógł dojechać bo dopiero pojawił się salonie w pierwszych dniach sierpnia.
Jak pisałem wcześniej przy składaniu zamówienie na samochód zamówiłem dodatkowe doposażenie. gdzie jak się okazało oprócz bagażnika wyprawowego i trzech lamp roboczych nic więcej nie byli panowie w serwisie w stanie zamontować bo po prostu tych elementów nikt wcześniej nie zamówił. Dopiero po mojej interwencji po upływie tygodnia pojawiły się części i mogłem podstawić auto do serwisu.
Niestety z braku czasu nie mogłem pojechać osobiście i samochód odbierał syn.
To co zobaczyłem wieczorem podniosło mi dość mocno ciśnienie. mianowicie bagażnik wyprawowy krzywo zamontowany, chlapacze jako tako, poza przednim lewym który jest krzywo i wystaje na zewnątrz, wyciągarka nie schowana w zderzaku tylko na zewnątrz zderzaka i jeszcze w sposób chamski powycinane otwory w zderzaku, oczywiście wyciągarka miała mieć linę syntetyczną a ma stalową. Oczywiście panowie serwisanci starali się za wszelką cenę zamontować reflektory dalekosiężne które miały być na pałąku a że wyciągarkę ulokowali tam gdzie ulokowali ( bez konsultacji ze mną) pałąk się nie mieścił i reflektory wcisnęli na siłe obok wyciągarki, tak że świeciły zaraz przed zderzak nawet nie ma możliwości regulacji bo jeden z reflektorów opiera się o przekładnię wyciągarki. Jak by tego było mało, przełączniki do świateł instalowane na przednim lewym słupku nawet nie są w linii prostej, chyba elektryk ma zeza. A co najważniejsze, jak wszystkim wiadomo reflektory dalekosiężne muszą działać ze światłami drogowymi a pan elektryk z ganinexu po prostu podłączył je do akumulatora. Dodatkowo jeszcze zauważyłem że dach od strony pasażera jest chyba krzywo zainstalowany, bo ramka z drzwi ma poobijany lakier i szlag trafił uszczelkę. Nie wspomnę o pozostawionym syfie w samochodzie i karoserii pomazanej smarem.
Wysłałem do ganinexu maila z opisem jak wyżej i informacją że po 22 sierpnia zostawiam samochód u nich w serwisie i mają doprowadzić do stanu zgodnego z zamówieniem w przeciwnym wypadku sprawa wyląduje w sądzie. Do dzisiaj cisza. zobacze co dalej.
Napisze tylko że takiego braku profesjonalizmu, niechlujstwa i olewania klienta jeszcze nie spotkałem a miałem już samochody różnych marek.Nie wiem czy tylko ja miałem takiego pecha z firemką czy inni mają podobne doświadczenia. A ze względu na inną wyciągarkę zaproponowano mi zderzak stalowy do off road -u, tylko panowie z ganinexu nie pomyśleli że gdybym chciał taki zderzak to nie zamawiałbym wyciągarki chowanej w oryginalnym zderzaku .
Pozdrawiam
Chciałem opisać mój problem z firmą Ganinex Katowice.
Mianowicie 1 lutego 2013 roku złożyłem w tej firmie zamówienie na Jeepa Wranglera, przy składaniu zamówienie ustaliłem ze sprzedawcą wyposażenie dodatkowe w postaci, chlapaczy, wyciągarki schowanej w zderzaku, pałąka na zderzak z reflektorami dalekosięznymi, bagażnik wyprawowy plus na bagazniku reflektory dalekosięzne i robocze, dwa po bokach samochodu oraz jeden z tyłu.
Oczywiście umowa podpisana zaliczka wpłacona, plus obietnica salonu że na bieżąco będą informować o terminie dostawy samochodu.
Po miesiącu ciszy z ich strony, zadzwoniłem i dowiedziałem się że model na którego zlozyłem zamówienie przez najbliższy okres nie będzie produkowany bo w tej chwili odbywa się produkcja wersji limitowanej i mogę zakupić wresję limitowaną w tej samej cenie trochę bogatszą od zamówionej o skórzane siedzenie i inne przetłoczenia na masce silnika. Pomyślałem miesiąc w tą czy w tą już mnie nie zbawi, odbiór samochodu w czerwcu.
Oczywiście w czerwcu pan z salonu zaczął opowiadać bajki, czyli samochód już zszedł z produkcji, już płynie , już jest w Niemczech i już jedzie na lawecie tylko jakoś nie mógł dojechać bo dopiero pojawił się salonie w pierwszych dniach sierpnia.
Jak pisałem wcześniej przy składaniu zamówienie na samochód zamówiłem dodatkowe doposażenie. gdzie jak się okazało oprócz bagażnika wyprawowego i trzech lamp roboczych nic więcej nie byli panowie w serwisie w stanie zamontować bo po prostu tych elementów nikt wcześniej nie zamówił. Dopiero po mojej interwencji po upływie tygodnia pojawiły się części i mogłem podstawić auto do serwisu.
Niestety z braku czasu nie mogłem pojechać osobiście i samochód odbierał syn.
To co zobaczyłem wieczorem podniosło mi dość mocno ciśnienie. mianowicie bagażnik wyprawowy krzywo zamontowany, chlapacze jako tako, poza przednim lewym który jest krzywo i wystaje na zewnątrz, wyciągarka nie schowana w zderzaku tylko na zewnątrz zderzaka i jeszcze w sposób chamski powycinane otwory w zderzaku, oczywiście wyciągarka miała mieć linę syntetyczną a ma stalową. Oczywiście panowie serwisanci starali się za wszelką cenę zamontować reflektory dalekosiężne które miały być na pałąku a że wyciągarkę ulokowali tam gdzie ulokowali ( bez konsultacji ze mną) pałąk się nie mieścił i reflektory wcisnęli na siłe obok wyciągarki, tak że świeciły zaraz przed zderzak nawet nie ma możliwości regulacji bo jeden z reflektorów opiera się o przekładnię wyciągarki. Jak by tego było mało, przełączniki do świateł instalowane na przednim lewym słupku nawet nie są w linii prostej, chyba elektryk ma zeza. A co najważniejsze, jak wszystkim wiadomo reflektory dalekosiężne muszą działać ze światłami drogowymi a pan elektryk z ganinexu po prostu podłączył je do akumulatora. Dodatkowo jeszcze zauważyłem że dach od strony pasażera jest chyba krzywo zainstalowany, bo ramka z drzwi ma poobijany lakier i szlag trafił uszczelkę. Nie wspomnę o pozostawionym syfie w samochodzie i karoserii pomazanej smarem.
Wysłałem do ganinexu maila z opisem jak wyżej i informacją że po 22 sierpnia zostawiam samochód u nich w serwisie i mają doprowadzić do stanu zgodnego z zamówieniem w przeciwnym wypadku sprawa wyląduje w sądzie. Do dzisiaj cisza. zobacze co dalej.
Napisze tylko że takiego braku profesjonalizmu, niechlujstwa i olewania klienta jeszcze nie spotkałem a miałem już samochody różnych marek.Nie wiem czy tylko ja miałem takiego pecha z firemką czy inni mają podobne doświadczenia. A ze względu na inną wyciągarkę zaproponowano mi zderzak stalowy do off road -u, tylko panowie z ganinexu nie pomyśleli że gdybym chciał taki zderzak to nie zamawiałbym wyciągarki chowanej w oryginalnym zderzaku .
Pozdrawiam