LINEA KLUB POLSKA

smak56 pisze:

marcin24 pisze:Ja jak wymieniałem u siebie to miałem tylko problem ze ściągnięciem wycieraczek a tak to poszło jak burza.

No to ja chylę czoła przed dwoma Panami ; Kuzynem_z_Sosnowca , który zrobił to sam i mechanikiem, który mi wymieniał. Dlaczego przed tym drugim? Ano dlatego, że nie dało się zdjąć wycieraczek i podszybia! Odkręcił śruby łożyska wkładając dłonie pod podszybie, które osobiście przytrzymywałem, aby za mocno nie pokaleczyło mu rąk!. Reszta tak jak na załączonym manualu

Żeby ściągnąć wycieraczki to musiałem u spawać własnej roboty taki cudaczny ściągacz, inaczej nie podchodzić to tego stożkowego wielowypustu.

marcin24 pisze: Żeby ściągnąć wycieraczki to musiałem u spawać własnej roboty taki cudaczny ściągacz, inaczej nie podchodzić to tego stożkowego wielowypustu.

To jest dobre na osobny temat. Dość powiedzieć, że oryginalny ściągacz nie dał rady, a Pan powiedział, że jest wart (ściągacz) więcej niż ta cała robocizna z częściami włącznie. Aby zdjąć wycieraczki męczyłem się ponad tydzień. Gdzieś to opisywałem.

To powinna być dobra rada dla właścicieli nowych Linek. Od razu, póki auto nowe, odkręcić ramiona i nasmarować wieloklin.

Kuzyn_z_Sosnowca pisze:To powinna być dobra rada dla właścicieli nowych Linek. Od razu, póki auto nowe, odkręcić ramiona i nasmarować wieloklin.

Dokładnie tak!

Dzisiaj czytając Wasze posty postanowiłem zdjąć zapobiegawczo ramiona wycieraczek i przesmarować. No i lipa, wszystkiego próbowałem.... Zlałem WD40 i spowrotem zakręciłem .
smak56 - mógłbyś zdradzić jak je ściągnąłeś ...w tydzień

Też bym poprosił o jakieś sposoby, bo też z ciekawości próbowałem, i ani drgną.

Kuzyn_z_Sosnowca pisze:To powinna być dobra rada dla właścicieli nowych Linek. Od razu, póki auto nowe, odkręcić ramiona i nasmarować wieloklin.

W Pandzie po siedmiu latach bez problemu ściągnąłem ramiona wycieraczek .

Ha,ha,ha Nie myślałem, że ten problem dotyczy większej liczby osób. No dobra. Koniec żartów. Po każdym dniu jazdy odkręcałem nakrętki i zalewałem gniazda ramion wycieraczek . W chwilach wolnych sprawdzałem czy specyfik jeszcze jest lub się "ulotnił" obojętnie gdzie. Jak nie było, to dolewka. W międzyczasie ostukiwanie ramienia (z czuciem na około). Do zalewania używałem naprzemiennie (przypadkowo) dwóch rodzajów odrdzewiaczy (takie miałem) oraz nafty. Ta ostatnia jest wg mnie najlepsza, gdyż ma właściwości penetrujące. Który z tych specyfików pomógł? Nie wiem. Ważne, że po chyba 5 dniach takiej kuracji zauważyłem, że pod ramieniem jest mokro. Znaczy, że przeszło przez trzpień. Ostukanie, poszarpanie i ...... wyszło. Wieloklina nie widać w ogóle. Aluminium (ramię) utleniło się na wieloklinie tworząc bardzo twardy nagar - spaw. Później to mozolne odtwarzanie wieloklina. Twardym i ostrym skrobaczkiem - góra, dół po odzyskiwanym wieloklinie . Pleców brak, pace bolą, skrobak srępiony ale skończone. Nasmarowanie miedziowym smarem i złożone. na koniec i zapomnieć! Nic gorszego w żadnym samochodzie nie robiłem

Ło matko
Ja na razie zalałem WD-40 i niech się gryzie. Nawet nakrętek nie dokręcałem, bo się trzyma bez nich elegancko.

-- 18 kwi 2013, o 06:21 --

Są takie ściągacze do wycieraczek... myślicie że dało by radę???
http://allegro.pl/sciagacz-do-ramion-wy ... 05461.html

te ściągacze są ekstra. moje wycieraczki sa zdejmowane dwa razy w roku bezproblemowo

Tomek pisze:Są takie ściągacze do wycieraczek... myślicie że dało by radę???

Jak to zobaczyłem, to mi się przypomniało od razu urządzenie, które miał ktoś tam z rodziny przed laty, gdy jeszcze na stojąco pod stół wchodziłem. Miał podobne cacko i nie było wycieraczki, której by nie zdjął tym czymś i było to baaardzo podobne do tego

Na pewno wielu pomoże. W moim przypadku, a byłem u faktycznych specjalistów w tej dziedzinie nie dało się. Pan miał naprawdę profesjonalny ściągacz, którym nie dał rady! Bał się przekroczyć pewną granicę, gdzie pęknie albo ramię albo ściągacz. Stwierdził, że jest to pierwszy przypadek kiedy musiał zrezygnować. Tak więc pozostało mi to co opisałem powyżej .

To jak nie zejdzie po dobroci, jak się już w WD-40 wymoczy, to sobie sprawię taki ściągacz.
Taka błahostka, ale myślę że nawet na zlot można by to było zabrać, i pościągać wszystkim którzy byli by chętni.

w nocy. a potem na allegro

Tomek; myślę, że przy mocnym "spawie", WD 40 sobie nie poradzi (próbowałem). Kup naftę.