Strona 1 z 2

Jeszcze w salonie

: 19 mar 2013, 23:38
autor: halkowsky
Ach, cóż to był za dzień :pivo

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 8:47
autor: Tomek
Miło się patrzy na taki nówka sztuka bolid :ok)

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 9:43
autor: helletic
Też pamiętam zakup i odbiór mojej nówki Lineczki :pivo

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 10:25
autor: buhert
A potem zanim się człowiek obejrzy mijają lata...dochodzi rys i się wspomina :) też pamiętam swoją "wyprawę" po auto
do salonu oddalonego ponad 300km od domu - warto było.

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 10:32
autor: emmer
ciekawe ile miała nalatane bo ktoś sobie biper pasów wyłączył żeby nie piszczał w czasie jazdy :)

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 12:43
autor: kylo
Ja też pamiętam odbiór i to że nie można jej było odpalić, bo akumulator był rozładowany. To był znak.

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 13:01
autor: smak56
emmer pisze:ciekawe ile miała nalatane bo ktoś sobie biper pasów wyłączył żeby nie piszczał w czasie jazdy :)
Na :foto nr 6 ma zapięty pas.

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 16:12
autor: andre0412
Z wyglądu to Dynamic ale zegary jakby inne.

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 17:03
autor: Tomek
andre0412 pisze:Z wyglądu to Dynamic ale zegary jakby inne.
Takie teraz dają.
Od 2008r chyba...

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 18:58
autor: enter
ładnie się prezentuje w salonie:)

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 19:43
autor: halkowsky
smak56 pisze:
emmer pisze:ciekawe ile miała nalatane bo ktoś sobie biper pasów wyłączył żeby nie piszczał w czasie jazdy :)
Na :foto nr 6 ma zapięty pas.
SKRÓCONA HISTORIA MOJEJ LINEI

Byłem przy tym jak zjeżdżała z lawety. Sprowadzona była specjalnie dla mnie. Najpierw chciałem kupić Linkę z wyprzedaży rocznika 2011. Więc przez telefon umówiłem się na zakup z kierownikiem, który stwierdził, że ma auto na stanie w innym salonie i mogę przyjeżdżać. Więc pojechałem. Na miejscu okazało się, że sprzedawcy z tamtego salonu popchnęli ów egzemplarz :-<< O ku..a, mówię, to ja zapier...m 120 km, a tu lipa? Kierownik zrobił się purpurowy, spocił się, za jąkał aż w końcu nie chcąc chyba stracić klienta wydusił z siebie , że sprowadzi mi auto z 2012 roku w cenie auta z rocznika 2011, no a dodatkowo będę mógł sobie wybrać kolor :ryczy . No cóż zgodziłem się i teraz nie żałuję. Już po przyjeździe autka, jak widać na zdjęciu nr.7 stan licznika równał się 0 (zero). Pas zapiął serwisant, bo myślał że to on będzie pierwszy testował moją Linkę. No, ale się biedny rozczarował, ponieważ pierwszym za kierownicą oczywiście po gościu, który zjechał z lawety byłem ja. Co było wcześniej nie wiem...
A cha, pominął bym fakt, że na auto czekałem 2 m-ce. Ale i tak było warto. :ok)

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 21:20
autor: adamola
Gratuluje udanego zakupu :jazda

Re: Jeszcze w salonie

: 20 mar 2013, 21:24
autor: halkowsky
adamola pisze:Gratuluje udanego zakupu :jazda
Dzięki :siechu

Re: Jeszcze w salonie

: 21 mar 2013, 10:10
autor: emmer
no i się rozjaśniło :)

Re: Jeszcze w salonie

: 22 mar 2013, 13:38
autor: Adamek1982
halkowsky pisze:Ach, cóż to był za dzień :pivo
piekny kolorek autka, pozdrawiam :P