LINEA KLUB POLSKA

Witam!

Chciałęm zapytać przez jaki okres czasu mam ważną gaśnicę od momentu kupna samochodu w salonie?
Czy muszę dokonywać jakiejś legalizacji?

Zgodnie z treścią art. 66 ust.2 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r.
2. Urządzenia i wyposażenie pojazdu, w szczególności zapewniające bezpieczeństwo ruchu i ochronę środowiska przed ujemnymi skutkami używania pojazdu, powinny być utrzymane w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie.

Na gaśnicy musi być data do kiedy jest ważna.
Moją raz aktualizowałem nalepką od znajomego p/poż a teraz już jest z rok po terminie i jakoś nie mam czasu ani motywacji na sprawdzenie

Coś mi się kojarzy z "mądrości internetowej" że gaśnica ma po prostu być.
A nawet jak jest po terminie to Policja nie ma prawa wystawić mandatu, bo gaśnica jest. I nie mają możliwości zakwestionowania jej sprawności.

Kiedyś widziałem jak zapalił się policyjny radiowóz. Ze cztery zwykłe gaśnice nie dały rady ugasić ognia w komorze silnika. Dopiero jak do akcji wkroczył kierowca autobusu z dużo większą gaśnicą, to się udało.

Co jakiś czas mam w pracy akcję legalizacji gaśnic, i wtedy też podtykam przy okazji swoją.
Człowiek wykręca z gaśnic naboje, waży je, i jak mieszczą się w normach to nakleja nalepkę legalizacyjną.

1. Co z gaśnicą w samochodzie
Gdyby okazało się, że podczas kontroli drogowej policjant zażyczy sobie okazania dokumentu legalizacji gaśnicy, to proszę powiedzieć, że ma ona być sprawna. Jeżeli nie wierzy, niech sprawdzi i zapłaci za jej ponowne napełnienie. Na pytania Czytelników odpowiada podinspektor Mariusz Olko z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu

- Czy to prawda, że trzeba mieć legalizację gaśnicy samochodowej? Co zrobić, gdy podczas kontroli drogowej policjant zażyczy sobie takiego dokumentu?

- Przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym określają, że gaśnica powinna być:

* utrzymana w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie;
* umieszczona w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia (nie dotyczy to motocykla). I to wszystko.

Dodam, że również przepisy przeciwpożarowe nie zobowiązują właścicieli samochodów do okresowej konserwacji gaśnic. Dlatego termin jej ważności też nie powinien być przedmiotem kontroli drogowej. W razie stwierdzenia przekroczenia tego terminu organ kontrolny nie może z tego powodu zatrzymać dowodu rejestracyjnego ani ukarać kierującego mandatem. Natomiast może go pouczyć o potrzebie konserwacji i sprawdzenia gaśnicy, aby w sytuacji, gdy zajdzie potrzeba jej użycia, zadziałała ona sprawnie i skutecznie.

Jedynym wyjątkiem są pojazdy przewożące materiały niebezpieczne - gaśnice samochodowe powinny być poddawane przeglądowi według wskazań producenta, ale nie rzadziej niż raz do roku.

źródło: motofakty.pl

O ile mnie pamięć nie myli to legalizacji podlegają wszystkie gaśnice o wadze od 3kg, więc jeśli ktoś ma taką dużą - to obowiązkowo musi ją legalizować, również w samochodzie.
Te znajdujące się na wyposażeniu naszych aut nie wymagają legalizacji, można to zrobić dla własnego dobra. Chociaż i tak taka gaśnica w samochodzie to fikcyjne poczucie bezpieczeństwa, ponieważ nie uda się nią zgasić praktycznie nic większego.
Czas całkowitego opróżniania gaśnicy o wadze 3 kg to ok. 6 sekund, więc jak długo działa 1 kg - odpowiedzcie sobie sami?

Witam!!!
Coś mi się zdaje że będzie tyle opini na temat gaśnic ilu użytkowników co wcale mnie nie dziwi w końcu każdy ma swoje zdanie czy powinno się legalizować,sprawdzać itp.czy normalnie olać sikiem prostym sprawę.
rob_ert przedewszystkim umiejętność użycia gaśnicy jest ważna a nie czas działania.A tak na marginesie to taka mała gaśnica ma zgasić ogień w zarodku a nie jak całe auto się pali.
Ja osobiście swoją gaśnicę oddaje na przegląd koszt nie jest jakiś powalający 4-5zł nawet nie bardzo pamiętam ile zapłaciłem w zeszłym roku.Jeżeli chodzi o stronę prawną to polecam do poczytania,jest tego trochę i jest to zakręcone ale podsumowanie zawarte w 4 punktach jest jasne i czytelne,szczególnie p.4
link do strony otwieramy zakładkę opinia prawna:
http://www.ogniochron.eu/158-gasnice-w- ... hanicznych" onclick="window.open(this.href);return false;

No to się dałem zrobić w balona :((
Na wyposażeniu w Anglii, Szwajcarii nie musi być, w Niemczech znowu obowiązkowe apteczki. Tam gdzie trzeba, to UE nie ujednolica przepisów.

Powinno byc w dziale co dziś zrobiłem, ale tutaj jest lepiej. Zalegalizowałem gaśnicę. Rozkręcenie, wzruszenie proszku, ważenie naboju, złożenie i naklejenie naklejki - 7 zł. Drugą, którą zużyłem w Sylwestra nabiłem ...... i jak powyżej - 10 zł. Razem 17 zł i spokój.

Mi już z rok upłynął jak jeżdżę z gaśnica niepodbitą, chyba jutro się z nią wybiorę tak jak to smak56 to zrobił.

cichy pisze:Mi już z rok upłynął jak jeżdżę z gaśnica niepodbitą, chyba jutro się z nią wybiorę tak jak to smak56 to zrobił.

Ja już trzy lata swojej gaśnicy nie widziałem

Nie ma obowiązku i dlatego się zbytnio nie spieszyłem ale chcę to zrobić tak dla siebie.

Nawet nie wiem czy mam gaśnice.

cichy pisze:Nie ma obowiązku i dlatego się zbytnio nie spieszyłem ale chcę to zrobić tak dla siebie.

Dokładnie to samo mną kierowało. Po sylwestrowej niespodziance miałem wybór; wyrzucić zużyty pojemnik czy nabić? Po usłyszeniu, jakie są koszty, nabiłem jedną i zalegalizowałem drugą. W razie kontroli nie będę też się z koniem kopał.

smak56 pisze:Po sylwestrowej niespodziance miałem wybór; wyrzucić zużyty pojemnik czy nabić?

smak56, to w ramach małego OT pochwal się, co żeś tam wyczyniał w tego sylwestra
Ja gaśnicę też co jakiś czas oddaję na przegląd, nie bawię się w kupowanie nowej, szkoda kasy

Jak to co? Coś tam się zapaliło (na dworze) i mieliśmy dodatkowe fajerwerki...