LINEA KLUB POLSKA

Za jedno i drugie! Tarcze i klocki za 250zł Bosch dla szwagra kupowałem tydzień temu. Wymiana 80zł łącznie z wymianą płynu ham.
Toż to ja do swojego T-Jeta zapłaciłem za tarcze i klocki Brembo 330zł a są dużo droższe niż do 77KM.

duskap pisze: Toż to ja do swojego T-Jeta zapłaciłem za tarcze i klocki Brembo 330zł a są dużo droższe niż do 77KM.

Ja tam u Arka widzę T-Jeta w podpisie..

Ja kupowałem do T-jeta i tańszego Boscha nie znalazłem.
Tydzień wcześniej pytałem się czy 110 zł.to dużo , ale niestety nikt nie odpowiedział.
Ale pewnie i tak bym się zdecydował w tym warsztacie bo jest przy pracy i przed pracą auto oddałem i po pracy odebrałem.
Na pewno zaoszczędziłem czas.

Tomek pisze:

duskap pisze: Toż to ja do swojego T-Jeta zapłaciłem za tarcze i klocki Brembo 330zł a są dużo droższe niż do 77KM.

Ja tam u Arka widzę T-Jeta w podpisie..

Sorry źle spojrzałem Bosch tarcze i klocki 300zł. Wolałbym Brembo ;)

Witam, po raz kolejny potwierdziło się pewne przysłowie..."ni"niedzielna praca w g**** się obraca...ale od początku....jak zwykle w moim przypadku jedyne wolne popołudnie wygospodarowałem ....w niedziele...nie wypada ale robię to sobie nie zarobkowo komuś innemu więc co może pójść nie tak..wymiana tarcz i klocków ogarneZ sam....:-)
zaczynam od strony kierowcy i wszystko idzie elegancko, sprawnie i bez przygód....około 40 min na spokojnie....uśmiechnięty stwierdzam, że i z drugiej pójdzie taksamo no bo czemu nie.........i się zaczęło...na początek...przy ostatniej zmianie jakaś zaraza tak dokręciła śruby, że już przy odkręcaniu pierwszej ZONK....1:0.....dla śrubki - urwałem mędę......nerwy naruszone i czoło spoconer reszta jakoś poszła....emocje opadły powrócił delikatny uśmiech....nie na długo...w sumie 3:0 dla śrubek.....urwałem 2 które trzymają tarczę....:-(....
Wymianę zakończyłem....ale mam teraz do wykręcenia 3 urwane śruby no i z szybkiej wymiany wyszła cała noc :-)
Więc odemnie przestroga....nie idźcie w moje ślady i niedzielę przeznaczcie na relax i zabawy :-)

O kurczątko... ale przygoda Pivo na pocieszenie

Firma tarcz jak najbardziej słuszna,a jaki przebieg wytrzymały stare?

Moje oryginalne mają 80.000

moje tarcze mają prawie 100 tys. ale pewnie dlatego, że dużo hamuję silnikiem hehe, żartuję;) stosunkowo niedawno pierwszy raz wymieniałem klocki z przodu i nie były złe... Jakiś taki dobry egzemplarz;)

leszek1234 pisze:moje tarcze mają prawie 100 tys. ale pewnie dlatego, że dużo hamuję silnikiem hehe, żartuję;) stosunkowo niedawno pierwszy raz wymieniałem klocki z przodu i nie były złe... Jakiś taki dobry egzemplarz;)

Hamulców nie używasz Ja mam 85 tys km i 3 kpl tarcz z przodu (i klocków też)

Wymienilem komplet tarcz i klockow przod tyl. Dla potomnych: do przodu trzeba mieć nasadke torx... idiotyzm a z tylu tloczki nalezy wciskac i wkrecac jednoczesnie by sie chowaly. Najlepiej kluczem do dokrecania szlifierki

Wysłane z mojego Pentagram Monster przy użyciu Tapatalka

RSG79 pisze:Witam, po raz kolejny potwierdziło się pewne przysłowie..."ni"niedzielna praca w g**** się obraca...ale od początku....jak zwykle w moim przypadku jedyne wolne popołudnie wygospodarowałem ....w niedziele...nie wypada ale robię to sobie nie zarobkowo komuś innemu więc co może pójść nie tak..wymiana tarcz i klocków ogarneZ sam....:-)
zaczynam od strony kierowcy i wszystko idzie elegancko, sprawnie i bez przygód....około 40 min na spokojnie....uśmiechnięty stwierdzam, że i z drugiej pójdzie taksamo no bo czemu nie.........i się zaczęło...na początek...przy ostatniej zmianie jakaś zaraza tak dokręciła śruby, że już przy odkręcaniu pierwszej ZONK....1:0.....dla śrubki - urwałem mędę......nerwy naruszone i czoło spoconer reszta jakoś poszła....emocje opadły powrócił delikatny uśmiech....nie na długo...w sumie 3:0 dla śrubek.....urwałem 2 które trzymają tarczę....:-(....
Wymianę zakończyłem....ale mam teraz do wykręcenia 3 urwane śruby no i z szybkiej wymiany wyszła cała noc :-)
Więc odemnie przestroga....nie idźcie w moje ślady i niedzielę przeznaczcie na relax i zabawy :-)

I jak wykręciłeś urwane śruby?

witam, trochę mnie tu nie było....śruby pytasz..? no cóż z braku czasu...jeżdżę na 3 a z czwartą jestem umówiony z mechanikiem...jak tylko znajdę czas
wiem, że nie powinienem tak latać ...ale cóż...)

A już myślałem że sam podołałeś tematowi Ja wymieniałem tarczę i klocki u mechanika + cały płyn hamulcowy.

Pan Czesio nie bawił się w od powietrzanie sprzęgła, płyn w sprzęgle wymienił w następujący sposób:
Dużą strzykawką wybrał stary płyn ze zbiorniczka,
Nabrał całą strzykawkę nowego płynu,
Połączył strzykawkę i odpowietrznik wężykiem,
Poluzował odpowietrznik i wyparł stary płyn nowym.
Nstępnie przystąpił do odpowietrzania poszczególnych kól w odpowiedniej kolejności dolewajac nowego plynu do zbiorniczka.

Jak nie czuć żadnego bicia na kierownicy podczas hamowania to jeździłbym dalej na tym zestawie.