LINEA KLUB POLSKA

Fiacik pisze:

Artur pisze:Mój mechanik powiedział, że w tym silniku nie ma silniczka krokowego i wszystkim steruje przepustnica.

Sugerowałbym tez przyjrzeć się regulacji luzu zaworowego,ale jeżeli w tym silniku jest hydrauliczne kasowanie to temat odpada .

właśnie nie ma hydraulicznego kasowania luzu a jeżeli by miał to raczej nie miałoby to aż takiego wpływu

Jeżeli tak to ponad wszelką wątpliwość trzeba się tym zaworom przyjrzeć.Jak luz jest za mały a mieszanka bogata to tak się właśnie dzieje,a o tym pisze Artur /zimny silnik - a na ciepłym już nie/.Mówiąc wprost silnik nie daje rady "wypchnąć" spalin z tej bogatej mieszanki i stąd spadek obrotów a przede wszystkim falowanie - ma prawo nawet zgasnąć.Prawdopodobnie mechanik Artura ma rację ,że silnika krokowego nie ma w tym modelu.Trzeba sprawdzić kiedy były regulowane zawory bo tego nie pokaże żaden komputer , a w instrukcji obsługi powinno być napisane po jakim przebiegu te zawory trzeba regulować,oczywiście trzeba to zrobić u fachowca ,który przestrzega ściśle reżimu technologicznego związanego z ustawieniem luzów zaworowych tzn.przede wszystkim temp. silnika i otoczenia w jakiej należy to robić.

Dzisiaj w garażu z ciekawości pooglądałem sobie tą przepustnicę w moim V8, i nijak nie mogłem się tam dopatrzeć czegokolwiek, co było by zbliżone wyglądem do silniczka krokowego.
Artur, muszę Cię przeprosić, bo niechcący wprowadziłem Cię w błąd. Wychodzi na to że rację ma jednak Twój mechanik, twierdząc że w naszych silnikach nie mamy krokowca.
Zastanawia mnie też aukcja, którą podlinkował daro70... czyżby sprzedawca, zupełnie tak samo jak ja, założył, że jak 1,1 oraz 1,2 mają.. no to 1,4 też musi mieć silniczek krokowy
Teraz to już zgłupłem, a dodatkowo wychodzi, że nie znam swojego auta

Może podsunięty przez kolegów pomysł regulacji zaworów pomoże na Twoje problemy.. sam nie wiem.. ale pewne jest to że regulacja zaworów na pewno nie zaszkodzi

Wrzuciłem link o tym silniczku ale szczerze to też nie wnikałem optycznie czy my go posiadamy czy też nie ale sprzedawca powinien bardziej się orientować co sprzedaje i być pewnym że ta część bedzie pasować a najważniejsze to że jest od tego modelu lub silnika.

Tomek pisze:Dzisiaj w garażu z ciekawości pooglądałem sobie tą przepustnicę w moim V8, i nijak nie mogłem się tam dopatrzeć czegokolwiek, co było by zbliżone wyglądem do silniczka krokowego.
Artur, muszę Cię przeprosić, bo niechcący wprowadziłem Cię w błąd. Wychodzi na to że rację ma jednak Twój mechanik, twierdząc że w naszych silnikach nie mamy krokowca.
Zastanawia mnie też aukcja, którą podlinkował daro70... czyżby sprzedawca, zupełnie tak samo jak ja, założył, że jak 1,1 oraz 1,2 mają.. no to 1,4 też musi mieć silniczek krokowy
Teraz to już zgłupłem, a dodatkowo wychodzi, że nie znam swojego auta

Może podsunięty przez kolegów pomysł regulacji zaworów pomoże na Twoje problemy.. sam nie wiem.. ale pewne jest to że regulacja zaworów na pewno nie zaszkodzi

Ja nie z tych obrażalskich... a swojego mechanika jestem pewien na 95%, długo się znamy i trafnie diagnozuje.
A na regulację zaworów jestem umówiony na piątek. Robię to dla pewności bo zgodnie z fakturą i wpisem z ASO była regulacja zaworów robiona przy 60 000km, tylko, że ja nie wierzę ASO... a teraz naliczniku 79 500km
Co zrobię sam albo za pomocą znajomego mechanika, to wiem, że mam.

Dobrze,że masz swojego mechanika,ja też i dodatkowo trochę wiedzy w zakresie silników.W niektórych serwisach ale tez i gdzie indziej wiedza
mechaników kończy się na tym co pokaże komputer,a ten pokazuje max 75-80% usterek,reszta to głowa mechanika.Przerabiałem ten sam temat w Thalii bo nikt w serwisie nie wpadł na to,ze mój silnik 1,4/8V nie ma hydraulicznej kasacji luzu zaworowego,a na czuja wymienili mi za 200zł silnik krokowy.Dopiero po konsultacjach z kilkoma mechanikami wpadliśmy na przyczynę.W instrukcji obsługi samochodu nic oczywiście w tym zakresie nie ma , a jedynie serwisy to mają w dokumentacji naprawczej,ale ich wiedza kończy się / czytaj wyżej/.
Daj znać jak regulację zrobisz ,jestem prawie pewny,że to jest ta przyczyna

Regulacja zrobiona, na dwóch zaworach różnica tylko 0.05. Reszta ok.
Regulacja nic nie dała, jak spadały obroty przy hamowaniu i wkładaniu luzu jest dalej. Tak samo gdy wkładam luz jadąc 50km/h obroty spadają do 500...
Teraz tylko samochód jeżdżony na benzynie...

Artur, zapytam jeszcze raz... czy CIENKA odma również została przeczyszczona Zaznaczam, że mamy DWIE - grubą i cienką a zazwyczaj czyszczona jest tylko gruba, gdzie operacja ta niestety nie daje zamierzonych efektów...

Artur pisze:Regulacja zrobiona, na dwóch zaworach różnica tylko 0.05. Reszta ok.
Regulacja nic nie dała, jak spadały obroty przy hamowaniu i wkładaniu luzu jest dalej. Tak samo gdy wkładam luz jadąc 50km/h obroty spadają do 500...
Teraz tylko samochód jeżdżony na benzynie...

Artur- jeżeli dobrze zrozumiałem co napisałeś powyżej to auto ma zamontowany gaz.Jeżeli tak to jakoś o tym wcześniej nie pisałeś albo ja tego nie zauważyłem.A to bardzo ważne.
Jeżeli po regulacji zaworów falowanie spadło to już jest dobrze.Teraz trzeba jechać do gazownika aby wyregulował instalację i sprawdził czy czasem przy regulacji czegoś nie sknocił ..Dodatkowo wygląda na to ,że skład mieszanki jest niewłaściwy lub dostaje się gdzieś" lewe" powietrze i stąd spadek obrotów,to samo powinno się dziać po włączeniu klimatyzacji.

Także jestem ciekawy, czy cienka odma jest wyczyszczona, bo to ona odpowiada za odpowietrzanie korbowodu przy zamkniętej przepustnicy.

Tak mi się teraz przypomniało, że w Roverze aparat stopu połączony był z komputerem i jego awaria /aparatu/ powodowała głupienie kompa, który odcinał i podawał paliwo. Najbardziej wyczuwalne było na wolnych obrotach. Może w Linei jest podobnie?

mwas pisze:Artur, zapytam jeszcze raz... czy CIENKA odma również została przeczyszczona Zaznaczam, że mamy DWIE - grubą i cienką a zazwyczaj czyszczona jest tylko gruba, gdzie operacja ta niestety nie daje zamierzonych efektów...

Obie odmy wyczyszczone w cienkiej było tylko troszkę mazi i wody.
Hmm jeżdżę puki co od ponad 200km tylko na benzynie i nie włączam gazu.
I myślę nad diagnozą...

I na samej benzynie jest tak samo ? W sensie też się tak "dławi" na wolnych obrotach ? Może warto zainteresować się czujnikiem temperatury powietrza, czyli tzw map sensor ?

Artur pisze:A co w sytuacji gdy:
-przepustnica wyczyszczona,
-odma wyczyszczona,
-adaptacja przepustnicy zrobiona
A obroty dalej skaczą na i zimnym silniku na biegu jałowym oraz gdy wkłada się luz hamując spadają do 500?
Na ciepłym silniku bieg jałowy cisza i spokój.

Wróciłem do Twojego opisu i zauważyłem,że jest bardzo nieprecyzyjny-myślę,że koledzy na forum się ze mną zgodzą.Zapytam więc o ponowny precyzyjny opis tego "skakania" obrotów?Czy tylko spadają aż do zagrzania się silnika,czy też falują pomiędzy 500 a typowymi dla biegu jałowego/przeciętnie w autach tego typu ok.850/.To ważne bo być może przyczyna jest bardzo prozaiczna i leży w gestii naprawy przez Ciebie .To mogą być przewody wysokiego napięcia /wystarczy,że jeden ma lekkie przebicie i daje zbyt słaba iskrę co przy bogatej mieszance na zimnym silniku daje właśnie spadek obrotów.To samo może być ze świecami -mogą już być nadmiernie wypalone /mają za duże szczelinki/ i efekt taki sam jak przy kablach.Myślę,że wiesz o konieczności częstszej wymiany kabli i świec jak auto ma zainstalowany gaz.Jak chcesz mieć spokój to po ok.20000km trzeba świece wymieniać ,a kable nawet częściej-tu nie ma na czym oszczędzać bo kable specjalnie przeznaczone do aut z gazem kosztują ok.80zł,świece podobnie.Ten wydatek to koszt posiadania instalacji gazowej i świętego spokoju.
Przewody łatwo sprawdzić - wjedź gdzieś do dobrze ciemnego garażu ,podnieś maskę i odpal auto.Jak któryś przewód "puszcza" to będzie widać,świece też trzeba sprawdzić-w instrukcji obsługi powinno być napisane jaka ma być szczelinka.

Fiacik pisze:

Artur pisze:A co w sytuacji gdy:
-przepustnica wyczyszczona,
-odma wyczyszczona,
-adaptacja przepustnicy zrobiona
A obroty dalej skaczą na i zimnym silniku na biegu jałowym oraz gdy wkłada się luz hamując spadają do 500?
Na ciepłym silniku bieg jałowy cisza i spokój.

Wróciłem do Twojego opisu i zauważyłem,że jest bardzo nieprecyzyjny-myślę,że koledzy na forum się ze mną zgodzą.Zapytam więc o ponowny precyzyjny opis tego "skakania" obrotów?Czy tylko spadają aż do zagrzania się silnika,czy też falują pomiędzy 500 a typowymi dla biegu jałowego/przeciętnie w autach tego typu ok.850/.To ważne bo być może przyczyna jest bardzo prozaiczna i leży w gestii naprawy przez Ciebie .To mogą być przewody wysokiego napięcia /wystarczy,że jeden ma lekkie przebicie i daje zbyt słaba iskrę co przy bogatej mieszance na zimnym silniku daje właśnie spadek obrotów.To samo może być ze świecami -mogą już być nadmiernie wypalone /mają za duże szczelinki/ i efekt taki sam jak przy kablach.Myślę,że wiesz o konieczności częstszej wymiany kabli i świec jak auto ma zainstalowany gaz.Jak chcesz mieć spokój to po ok.20000km trzeba świece wymieniać ,a kable nawet częściej-tu nie ma na czym oszczędzać bo kable specjalnie przeznaczone do aut z gazem kosztują ok.80zł,świece podobnie.Ten wydatek to koszt posiadania instalacji gazowej i świętego spokoju.
Przewody łatwo sprawdzić - wjedź gdzieś do dobrze ciemnego garażu ,podnieś maskę i odpal auto.Jak któryś przewód "puszcza" to będzie widać,świece też trzeba sprawdzić-w instrukcji obsługi powinno być napisane jaka ma być szczelinka.

W kwestii świec i kabli:
świece NGK takie jak oryginalne wymienione grudzień 2014
kable BOSCH wymienione razem z świecami grudzień 2014

W kwestii objawów na zimnym silniku się uspokoiło.
Problem pozostaje w przypadku hamowania dojeżdżając do skrzyżowania i wkładania luzu obroty spadają do 500 później zatrzymują się na 835 czasem z powrotem do 1000 i znowu 835. Jadąc 50 km/h i włożę luz dzieje się co napisałem zdanie wcześniej.
Na luzie ciepłym silniku jak się stoi, obroty nawet nie drgną.

Prawidłowo powinno być gdy podczas zwykłej jazdy włoży się luz obroty spadają chwilę stają coś koło 1100 i koniec końców nawet nie drgną przy 835???