Strona 482 z 625
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 20:34
autor: smak56
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:00
autor: Szczypior
Zamarzający zamek, jakieś pianki w drzwiach z zemsty za Sobieskiego

trzeszczy nie zawieszenia jak jest mróz to pikuś.
Rozwaliło mnie dzisiaj, że chłodnica cieknie i przestaje sama

trochę już aut miałem i nie jedno robiłem, ale to mnie zwaliło z nóg
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:13
autor: smak56
rustin pisze: 27 lut 2018, 21:00
Zamarzający zamek, jakieś pianki w drzwiach z zemsty za Sobieskiego

trzeszczy nie zawieszenia jak jest mróz to pikuś.
Rozwaliło mnie dzisiaj, że chłodnica cieknie i przestaje sama

trochę już aut miałem i nie jedno robiłem, ale to mnie zwaliło z nóg
Ale zobacz. Nic nie musisz robić. Będzie cieplej i samo się naprawi. To jakieś cuda a nie usterki!

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:32
autor: pogromcaslaskiej
Witam wszystkich.Fiata mam od dwóch miesięcy 1.4 t-jet,niestety pierwsze zauroczenie wygłądem ,dynamiką silnika już mineły i zaczely sie problemy,mam nadzieję że pomożecie,witam was jeszcze raz bardzo serdecznie

.Tak wyglądał mój pierwszy post rustin,potem było tylko gorzej,a teraz to już nic mnie nie zdziwi,oczywiście linea to wspaniały samochód,można z nim obcować jak z człowiekiem,za każdym razem jak coś jej dolega to mi za chwilę też coś wyskakuje,łożyska mc persona a mnie kolano pierdykło i tak w kółko
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:40
autor: smak56
pogromcaslaskiej 
rozbawiłeś nas bardzo!

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:42
autor: Szczypior
Miejmy nadzieję że cudownie i u mnie ozdrewieje wraz z zamkiem. Bo dzisiaj mimo nagrania auta dalej nie działa pasażera, coś w nim piszczy jak się zamyka lub otwiera
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:42
autor: Szczypior
Miejmy nadzieję że cudownie i u mnie ozdrewieje wraz z zamkiem. Bo dzisiaj mimo nagrania auta dalej nie działa pasażera, coś w nim piszczy jak się zamyka lub otwiera
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:49
autor: skory85
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:51
autor: adamson
Bawisz się w Tomka? Jeszcze Ci deki brakuje, żeby auto okryć

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:53
autor: skory85
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 21:54
autor: adamson
Noo

, właśnie o to mi chodziło
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 22:01
autor: smak56
rustin pisze: 27 lut 2018, 21:42
Miejmy nadzieję że cudownie i u mnie ozdrewieje wraz z zamkiem. Bo dzisiaj mimo nagrzania auta dalej nie działa pasażera, coś w nim piszczy jak się zamyka lub otwiera
Jak masz prąd, to rozgrzej suszarką do włosów zamek ze wszystkich dostępnych stron, otworów i klamki . Na taki ciepły psiknij, np. WD 40, silikonem lub teflonem. Na zapadkę pod klamkę, gdzie się da ( niech nawet wycieka). Może po rozgrzaniu, specyfiki odizolują wodę, która zamarzła i blokuje otwieranie. To taka propozycja na dziś.

Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 27 lut 2018, 22:53
autor: Szczypior
Jak zwykle bardzo dziękuję za rady, napewno spróbuję
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 28 lut 2018, 9:13
autor: Usunięty użytkownik 814
smak56 pisze:rustin pisze: 27 lut 2018, 10:40
Te nadkola się psują że już któryś raz czytam o ich wykonanie?
W sprawie nadkoli musisz czyta dokładnie o jakie chodzi. Część z nas dorabiała nadkole tylne prawe. Na całym nadkolu, z wykorzystaniem: oryginalnego nadkola od punto, opalarki i nożyc. Po co? Aby piasek i inny .... nie dostawał się do wnętrza otworu wlewu paliwa i aby klapka się nie blokowała.
Moje nadkola były zdezelowane po poprzednim właścicielu który wygryzł je za szerokimi oponami - 215. Naprawa taśma zaczęła puszczać więc je wymieniłem na wygłuszone. Zobaczymy czy będzie ciszej.
Re: Co dzisiaj zrobiłem w swoim samochodzie
: 28 lut 2018, 9:19
autor: mwas
W temacie wątku: postanowiłem spłukać bestię z tego wszechobecnego syfu... postanowiłem zrobić to przy -12 st C... niezłe jaja były na myjni...

Dobrze, że auto stoi w ogrzewanym garażu, bo musiałbym je chyba rozkuwać z bryły lodu
