LINEA KLUB POLSKA

Temat ogarnięty. Stało się identycznie jak u ciebie. Zawory na 4 cylindrze spotkały się z w tlokiem. Po niedzieli glowica jedzie do fachury , który zrobi szlif i powie w jakim stanie są zawory, na oko nie są krzywe maszyna pomierzy dokładnie. Trzeba czekać tydzień na koło pasowe rozrządu w fiacie bo nigdzie go nie ma.dodatkowo wyszło że kanały do turbo mają "miażdżyce" , którą mechanik będzie próbował usunetąć. Łączny koszt narazie nie wiadomy, napewno 2 -jka z przodu. Przy okazji wymiana termostatu.

To nie fajnie, że jednak czekają Cię wydatki...

adamson pisze:Czyli w 16 v (T-jet) można uznać, że to powoli robi się standardowa awaria ? :(
Pozdrawiam. Adam.

przebija jakaś dziwna satysfakcja właściciela nieT-jeta czy mi się zdaje? Freudowski mechanizm "kwaśne winogrona"?
Tak jak emmer twierdzę, że ten silnik jest OK a mechanik jest w stanie zepsuć wszystko.

Dokładnie to nie wina silnika czy jakości części, to wina partacza.

Dzisiejsz auto-świat.

Calkiem udany silnik z turbo. Polecany

Potwierdzam, że to nie wina auta tylko mechaniorów którzy przez swoje partactwo potrafią obrzydzić każde auto!!!

leszek1234 pisze:

adamson pisze:Czyli w 16 v (T-jet) można uznać, że to powoli robi się standardowa awaria ? :(
Pozdrawiam. Adam.

przebija jakaś dziwna satysfakcja właściciela nieT-jeta czy mi się zdaje? Freudowski mechanizm "kwaśne winogrona"?

Bez przesady , zdaje Ci się .

Jestem załamany, wczoraj dostałem info, że Lina jest gotowa do odbioru. Przejechałem się ok 2 kilometry zupełny brak mocy, silnik wydaje odgłosy jak diesel , został u mechanika bo nie da się ty jeździć, przyspieszenie jak w seicento z 3 osobami pod lekką górkę, dodatkowo lekko poszarpuje. . Mechanik miał być dobry a okazał się...........

Ręce opadają. Biora się za robotę a nie mają pojęcia. Niech poprawia, a w międzyczasie postaraj sie zebrac wszystkie popiery, paragony, czy cokolwiek odnosnie naprawy. Zeby nie okazało sie że musisz zrobic to gdzie indziej, a gostek się wypnie na ciebie.

Czy zrobił wszystko? Czy na czymś zaoszczędził ?? Nie chcę krakać ale jak tak dalej będzie oszczędzał to zabijecie wał i wtedy to dupa blada. Napisz co wymienił? Jakie koszty?

Lina już odebrana. Winą tego, że nie chodził jak trzeba był zatkany zaworek/kanalik od oleju gdzieś w bloku silnika przez to nie było smarowania góry silnika, był oblepiony i nie dawał odpowiedniego ciśnienia. Teraz jest wszystko ok. Łączny koszt 2850 zł. Co zrobione : Koło pasowe wału, zestaw uszczelek góra, śruby głowicy, zestaw rozrządu i pompa, paski 2x, zimeringi uszczelniające, płyn chłodniczy oleje i filtry, głowica (dwa zawory), benzyna dimer mycie, opaski podkładki, termostat, wyczyszczone kanały turbo, przepustnica. Chyba to tyle.

Oby teraz już tylko cieszyła
Ale koszt nie mały....

Witam.

Od wczoraj mam Fiata Linea w wersji 1.4 t jet. MAm taki fajny wykres na wyswietlaczu, o dołądowaniu turbiny. I tu jest moje pytanie. Niezaleznie od temperatury silnika, gdy wdepne pedal gazu do konca to te wykresiki, dochodzą tylko do połowy i nie chca isc do samego konca. Czy to normalne ? W ksiazce serwisowej nic nie znalazlem odnosnie tych słupeczków. Czy w zwiazku z tym turbo nie działa na całą moc ?

Idzie na max tak do 4,5 tyś, potem spada o kreskę lub dwie.
Możesz mieć nieszczelny dolot, stale otwarty blowoff, lub uszkodzony czujnik.

Animal pisze:Witam.

Od wczoraj mam Fiata Linea w wersji 1.4 t jet. MAm taki fajny wykres na wyswietlaczu, o dołądowaniu turbiny. I tu jest moje pytanie. Niezaleznie od temperatury silnika, gdy wdepne pedal gazu do konca to te wykresiki, dochodzą tylko do połowy i nie chca isc do samego konca. Czy to normalne ? W ksiazce serwisowej nic nie znalazlem odnosnie tych słupeczków. Czy w zwiazku z tym turbo nie działa na całą moc ?

U mnie te słupki też zapalają się maksymalnie do 4-5. Więcej nie widziałem nigdy zapalonych...Jak jest u innych użytkowników T-jetów??