alvaro pisze:Co to znaczy zestroić?
Zestrojenie anteny to taki dobór jej parametrów elektrycznych, przy których maksymalna ilość mocy wyemitowanej przez radio trafi do anteny i zostanie wypromieniowana w formie fali elektromagnetycznej. Wtedy potencjalnie zasięg nadawania będzie najwyższy.
Wynika to z tego, że prąd elektryczny o wysokiej częstotliwości zupełnie inaczej "widzi" kabel i antenę niż prąd stały.
Trudno to przełożyć na język intuicyjny. To coś jakby mieć pompkę powietrza celem której jest pompowanie powietrza przez rurkę na łopatki turbiny. Jednak dla uproszczenia załóżmy, że nie dmuchamy na turbinę z boku tylko centralnie od czoła na jedną z łopatek (coś jak dmuchanie na wiatraczek).
Po pierwsze trzeba dobrać odpowiednią turbinkę - czyli zawężamy wybór anteny do tylko takich, które działają z radiem CB.
Po drugie trzeba dobrać odpowiedniej grubości rurkę czyli kabel. Jeśli będzie za gruba, to będzie działać, ale będzie niewygodna w użyciu. Za cienka rurka będzie stawiać za duży opór i nie będzie właściwego ciśnienia przy wylocie z rurki. Rurka musi być akurat takiej grubości aby pasowała do wyjścia pompki (inaczej potrzebna będzie przejściówka). Z drugiej strony rurka musi pasować do dyszy, która wypuszcza powietrze na łopatki turbiny. Dysza z niewłaściwą końcówką wejściową wymaga tez odpowiedniej przejściówki. Zakładamy, że dysza jest odpowiednia, bo jest zintegrowana z turbinką.
Strojenie anteny czyli ustawienie właściwego współczynnika WFS(SWR) można przyrównać do regulacji kąta przekręcenia łopatek turbiny. W zasadzie każdy kąt poza kątem prostym i poprzecznym jest akceptowalny pod warunkiem, że wiemy jakie są potrzebne obroty. Zakładamy, że powinny być one takie same niezależnie od tego jak mocno dmucha strumień powietrza z dyszy. Gdy łopatki są ustawione w chorągiewkę, to wtedy turbinka nie będzie się obracać i można to uznać za rozwarcie. Gdy dysza się zatka, albo łopatki będą ustawione poprzecznie, to turbina też nie będzie się kręcić. Można to uznać za zwarcie.
Jeśli kąt łopatek będzie za mały tzn. bliżej mu do chorągiewki, to turbinka będzie wolno się kręcić. Jeśli kąt łopatek będzie za duży (efekt tarczy), to turbinka też będzie się słabo kręcić a nawet blokować przepływ powietrza i wtedy może się przegrzać turbinka i spalić.
I teraz najciekawsze rzecz. Gdyby turbinka miała się kręcić z pewną prędkością przy tym samym ciśnieniu powietrza z dyszy (nazwijmy to kanałem 20-m), to kąt pochylenia łopatek dobrany byłby tak aby turbinka obracała się możliwie najszybciej, ale nie za szybko bo zatrze się łożysko wirnika (przebicie elektryczne anteny - jednak przy takich mocach nigdy by nie doszło do tego zjawiska). Ale kanałów jest 40. Czyli to tak jakby dmuchać powietrze przy 40-u różnych wartościach ciśnienia. Nie da się na stałe tak ustawić łopatek, aby turbinka się kręciła jednakowo z oczekiwaną prędkością. Trzeba by je było ustawiać za każdym razem od nowa. Kto ma na to czas? Oczywiście można by zastosować automatykę, która coś takiego potrafiła by zrobić, ale antenka z taką funkcjonalnością kosztowałaby by bardzo dużo, bo byłaby skomplikowana. W praktyce taka automatyka działa w elektrowniach powietrznych. Dlatego przyjmuje się, że najniższe lub najwyższe kanały prawie się nie używa i przymyka się na nie oko.
Odpowiedź na pytanie dlaczego nie można by było zbudować turbinki gotowej do działania z każdą pompką? Bo przywołując jako przykład elektrownię wiatrową, stosowane są rożne wysokości zawieszenia wiatraków nad ziemią (czyli rożne samochody) i różnej wielkości śmgła (różnej długości i różnej budowy anteny).
Nie wiem czy mi się udało uchwycić sens strojenia anteny, ale tak to mniej więcej działa. Strojenie polega na stopniowym przycinaniu anteny po kilka milimetrów do stanu, w którym antena najlepiej się spisze na danym samochodzie. Nie ma sensu bawić się w to samemu, bo można przekombinować. Punkt z CB zrobi to za grosze i solidnie na lata.
mireks