LINEA KLUB POLSKA

3:00 w nocy -26'C, rano o 9:00 raptem -16'C. Auto, heh pali na dotyk, jedynie co to przysłoniłem atrapę chłodnicy tekturą, żeby się auto szybciej zagrzało-wada 1.3 MJ

W nocy miałem -18, potem przed południem parę stopni więcej, gnojka tak zmroziło że ledwo zapalił, do tego stopnia że mu się zresetował zegarek oraz radio przy rozruchu.
Byłem też u Liny zobaczyć jak jej tam, ale chyba nie narzeka.
Zamarzła mi w garażu woda w wiaderku od mopa, ale samo wiaderko się nie rozpękło więc zostawiłem je w spokoju.
Z bagażnika Linei pozabierałem kartoniki z soczkiem pomidorowym, żeby się nie narobiło, ale one akurat nie były zamarznięte.
Nienawidzę zimy. Gnojek jest cały biały od soli z dróg, Linea stoi nieruszana już z miesiąc i niech na razie tak zostanie jak nie ma potrzeby jej wyciągać.
Mówią w telewizorze że za parę dni mróz ma zelżeć.
Czekam na to z utęsknieniem.

Właśnie przyjechałem z roboty (rzyg!!) i było -21. Dopóki się auto nie zagrzało, bardzo ciężko pracowało sprzęgło.

Sprzęgło trochę ciężko ale biegi też troszkę słabo wchodziły też tak miałeś kuzynie z Sosnowca?

Biegi całkiem ok.

U mnie trochę ciężko na samym początku do 10 min jazdy później było spoko. Też nie jeździłem dzisiaj za dużo o za daleko swoją Linijka bo jak zapewne wiesz miałem problemy z układem chlodzenia

Ja zaliczyłem w robocie 2 x -30stC . Renata odpalała,ale skrzynia potrzebowała czasu na powrót do normalnego stanu