LINEA KLUB POLSKA

Najgorsze jest to, że jeśli to jest zmęczenie materiału i ten klin "puszcza" to czemu Fiat nie zaleca jego wymiany wraz z wymianą rozrządu??? Nie wiedzą czy nie chcą wiedzieć?
To dopiero dwa forumowe Fiaty więc jeszcze nie można uznać tego jako typową dla T-Jet'ów usterkę ale coś w tym jest.

Buhert, może Ty masz jakąś teorię na ten temat? (to tak już trochę z mojej złośliwości)

Jak to moja żona mówi porażka na całej linii (linei), po prostu jest to obowiązkowy element wymiany/sprawdzenia podczas wymiany rozrządu lub nawet przeglądu. Na rozrządzie przejechane ok 17 tyś km. Co mogło być przyczyną na tę chwilę zmęczenie materiału? korozja i strasznie napięty pasek- robione w ASO Radom.

To teraz uderz do tego aso ciekawe co powiedzą pewnie minął już rok od wymiany.

Tylko nie bierz przykładu ze mnie, (nie)moja Lina to ewenement na forum jeśli chodzi o wkurzanie mnie.
Na spokojnie policz, przemyśl i podejmij decyzję bez spiny.

A tak bardzo chciałem się mylić w moim poście z wczoraj Smutne to informacje, niemniej trzymam kciuki, żeby zniszczenia były mniejsze, u Tara78 nie dało się w ogóle silnika odpalić, Twój chociaż odpala. Mam nadzieję, że w związku z tym koszty będą mniejsze, no ale nie ma się co czarować - i tak pociągnie trochę po kieszeni marcin24 dobrze pisze - ile minęło od wymiany Uderzaj do nich, jak wymieniali to niech się teraz tłumaczą, ciekawy jestem ich diagnozy odnośnie przyczyn tej "usterki"

Szczerze współczuję.
To potwierdza tylko moją opinię o ASO w Radomiu, że lepiej by było dla wszystkich jakby się nie dotykali samochodów. Myślący mechanik może zwrócił by uwagę na ten klin.

Od wymiany minęło 13 miesięcy, ASO i tak mi nic na to nie poradzi, nie naprawi i nie zwróci żadnych kosztów. Teraz tylko mieć nadzieję, że nie ma dużych uszkodzeń bo silnik dało się odpalić. Na pewno szlif głowicy, zawory (nie wiem ile szt.) rozrząd, uszczelki i oby na tym się skończyło. Polecam każdemu szybkie sprawdzenie w/w elementu, bo widać, że nie ma znaczenia przebieg na jego żywotność.

-- 16 września 2015, o 16:00 --

Jeszcze mam pytanie jak to możliwe, że tyle nim przejechałem?

no to zaczynom zbierac na kupka kase, na te remonty,a miało być tak pięknie mam nadzieje że flinstony jeszcze mojego nie zeżarły klina,ciekawe czy na forum bravo są jakieś przypadki takiej awari, hehehe

Może napisz do centrali Fiata.

Ja przejechałem 40 tyś po wymianie, Emmer pewnie ze 2x tyle.

Ja przejechałem 50 tyś po wymianie rozrządu ale już zaczynam się bać

Nie. T-jety mają dobrą opinię, którą potwierdzam. Tutaj zawiódł albo czyynik ludzki albo kiepska jakość użytych części. U Kaski wiemy co, a tutaj zobaczymy.

-- 17 wrz 2015, o 11:39 --

aso Radom czytałeś nasze posty?

Nie wracajmy już do ASO Radom i żadnego innego ASO. Wg mnie zawiódł człowiek, być może podczas wymiany rozrządu uszkodzili ten nieszczęsny klin, a na pewno nikt na niego nie zwrócił uwagi, a powinien. Teraz tylko żeby naprawa się udała, i nie było dalszych przygód powiązanych z naprawą.
Na moje oko to tak czy-siak gdybym posiadał t-jeta sprawdziłbym czy wszystko z tymi klinami jest ok.

wydaje mi sie przy wymianie rozrządu nie rusza sie tego klina jeżeli nic nie cieknie, chyba że cieknie zimering od strony wału to trzeba go odkrecic i zazwyczaj przy odkręcaniu zrywa się gwint,w tedy kupuje sie komplet - zebatke i klin,sama korozja na klinie nie ma nic w spólonego z usterką,gdzieś został popełniony błąd ludzki

Korozja chyba nie miała nic wspólnego z tym, że klin po prostu zniknął. Winą takiej sytuacji prawdopodobnie był bardzo mocno naciągnięty pasek. Na szczęście koło pasowe jako tako się trzymało i szkody, choć kosztowne, nie są bardzo poważne.

I jak? Ogarnięty temat?