LINEA KLUB POLSKA

A jakie zdanie macie o borygo różowym?

Mam zalany po wymianie . Złego słowa nie mogę o tym płynie powiedzieć

Ja też na nim jeżdżę od wymiany rozrządu i chyba jest ok poza tym, że znowu uciekł ze zbiorniczka i dzisiaj patrzę a tam go tylko 1,5cm. Nie mam pojęcia o co chodzi??? Oczywiście dolewka i jadę, ale trzeba to rozgryźć.

Mi tam nic nie ubywa. Ubywało na fabrycznie zalanym Paraflu, ale to dlatego, że rozszczelnił się wąż na dole przy chłodnicy. Dodatkowa opaska rozwiązała problem i od tamtej pory nic nie ubywa

Przy wymianie sprzęgła widziałem zaschnięty wyciek przy termostacie. Przed wymianą rozrządu ciekło także przy pompie wody.

Ja muszę pogrzebać głębiej bo na tydzień, góra dw mi starcza tego co doleję ...

Tara78 pisze:Ja muszę pogrzebać głębiej bo na tydzień, góra dw mi starcza tego co doleję ...

Masz wyciek. Na osłonie nic nie widać? Powinno być mokro lub białe plamy. Sprawdź pod wycieraczkami wewnątrz auta. Jak jedziesz spójrz do tyłu, czy z rury wydechowej nie leci biały dym (oznaka przedostwanie się płynu do silnika).

Smak dzięki obadam temat i dam znać

Borygo różowy jak najbardziej ok, w innym samochodzie dobrych parę lat na tym jeździłem bez żadnych niespodzianek.

Tara sprawdź łączenia robione przez gazownika w pierwszej kolejności.

Crezy a jeszcze na co dokładnie zwrócić uwagę?
Osłona sucha, nic innego nie widać poza niewielkim nalotem przy wężyku od góry... Sama nie wiem co to może być? :(

u mnie też troche się podziało, dolałem 250ml borygo. co mnie ździwiło, to że dwie muszki plywały sobie w zbiorniczku.
i musiałem brzeszczotem uciąć tą blokade, aby niczego nie połamać

Jaką blokadę? Ja szukam dalej wycieku.

Tara78 pisze:Crezy a jeszcze na co dokładnie zwrócić uwagę?
Osłona sucha, nic innego nie widać poza niewielkim nalotem przy wężyku od góry... Sama nie wiem co to może być? :(

Mi np. podciekało na trójniku wpięcia do obiegu LPG, wejście na parownik i wyjście, a może popuszcza chłodnica od dołu.

Tara78 pisze:Jaką blokadę? Ja szukam dalej wycieku.

chodzi o te dwa wypuklenia na korku, które uniemożliwiają jego odkręcenie. z tym że nie jest za ciepło to nie chcąc niczego połamać musiałem go spiłować. w sumie to i tak korek siedzi konkretnie nawet bez niej, bo ciśnienie trochę go wypycha

Raczej obstawiam chłodnice bo kiepsko wygląda ale sprawdzę jeszcze ten trójnik