Strona 4 z 6

: 29 sty 2011, 14:55
autor: 19robertoo64
ALe jak znam kaprysy samochodów to nie zdziwiłbym się jak by na ekranie przebiegu pokazał się komunikat: "a teraz pocałuj mnie w d... nigdzie nie jade :zlośnik "

: 29 sty 2011, 15:12
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
Tomek pisze: Z rana zanim odpali się autko, to trzeba poczochrać je czule po antence :zlośnik pomiziać tu i tam :zlośnik i dopiero potem razem w drogę :zlośnik
Ja zawsze rano mówię do mojej limuzyny: "jeszcze raz się ku..o zepsujesz to cie spalę" i od tej pory jakoś nie mogę narzekać na usterki. Line jest jak kobieta, są damy i są k.. , każda wymaga odpowiedniego traktowania.

: 29 sty 2011, 15:34
autor: Tomek
Coval pisze:Ja zawsze rano mówię do mojej limuzyny: "jeszcze raz się ku..o zepsujesz to cie spalę" i od tej pory jakoś nie mogę narzekać na usterki.
To też jest jakiś sposób :zlośnik
Jednak "po dobroci" daje lepsze rezultaty. Przynajmniej w moim przypadku :)

Chociaż miałem kiedyś przypadek że Sierra mimo dobrego traktowania mi się wysypała całkowicie.
Głowica popękała, pierścienie gdzieś wcięło, no i nie chciała już współpracować.
Ale z drugiej strony po przeszło 300kkm miała prawo ogłosić strajk.
Potem doszedłem do tego, że to ja ją zabiłem podtlenkiem LPG.

: 29 sty 2011, 17:46
autor: L_NEA
Koleżanki i koledzy... Na wstępie

Pozdrawiam Wyprzedzającą mnie Line'e szary metalic chyba T-JET z drogi na Gdańsk
:ink


Ale do rzeczy... muszę wszem i wobec powiedzieć iż Linea dała radę na dystansie ponad 1178.4km w dwa dni, ino lałem paliwo i płyn do spryskiwaczy :brawo i toteż zwiększam zadowolenie z auta na 80 % ,jednakże 18 godzin jazdy ogólnej, odbija się na odcinek lędzwiowo krzyżowy i na 4 litery ... i mam odgniota koło stawu kolanowego od konsoli środkowej ...Średnie spalanie na poziomie 6,2 L/100 Także żle nie jest ...a nie mam podgrzewanych lusterek chyba bezpiecznik "poszedł" jutro sprawdzę.. :pomysli

Dzięki takiemu dystansowi za jednym zamachem no może z dwoma ;) lepiej rozumiem Linee wiele się o niej dowiedziałem (hamowanie z 120 do 60 wytwarza taki dziwny szum jakby klocki ( a sprawdzane były na początku stycznia i było Ok.)) z taką prędkością trzęsie sie kierownica wraz z wajchą od świateł (śmiesznie drży;) ale jedzie prosto) Jak ktoś wcześniej zauważył klima jest złodziejem mocy ogólnie nazwanej mocy... jest zrywna (Pozdrawiam Taksówkarzy z Gdańska którzy na mnie nie trąbili ;)

Fiat Linea pomógł mi załatwić sprawę szybko (nawet (ale to max) na ekspresówce zapierdzielałem 159 KM/H aż lampy się wydłużyły...) i sprawnie, dojechałem do celów i z nich wróciłem a teraz idę kimać, tak samo jak moja moja L nea której, Bardzo dziękuje



Czy Wasze też takie mają siedzenia że są już męczące po 4 godzinach jazdy? i czy czujecie ramę z oparcia fotela jeśli tak to ja idę do tapicera w najbliższym czasie aby coś poradził...


A 95 pod Gdańskiem w orlenie jest po 4.83 i na trasie w granicach 4.80-4.89

: 29 sty 2011, 18:44
autor: 19robertoo64
L_NEA, już nie przesadzaj ze przy 120 jest taka tragedia. Ja jechałem Liną 140-150 i nic mi nie drżało nic nie latało pełen spokój. Fotel mam twardszy ale wygodny. Nic mnie nie boli itd :)

: 29 sty 2011, 22:15
autor: jay_21
L_NEA pisze:Czy Wasze też takie mają siedzenia że są już męczące po 4 godzinach jazdy? i czy czujecie ramę z oparcia fotela jeśli tak to ja idę do tapicera w najbliższym czasie aby coś poradził...
mnie nic nie boli. Siedzenia są dość wygodne i po dłuższej trasie nie czuję zmęczenia.

: 29 sty 2011, 22:26
autor: cichy
jay_21 pisze:mnie nic nie boli. Siedzenia są dość wygodne i po dłuższej trasie nie czuję zmęczenia.
moje również są wygodne, przejechałem Polskę wzdłuż i wszerz i sobie chwaliłem siedzenia i chwalę nadal

: 30 sty 2011, 9:04
autor: L_NEA
Te drgania są, bo pewnie po ostatniej dziurze odpadły ciężarki z alufelg nie narzekam na drżenie to raczej śmieszne... a jeśli tak odnośnie foteli to widocznie mój tyłek nie pasuje do nich... Ale jak napisałem wcześniej zadowolony jestem z auta.. a "wieśwagena passka" miałem... ino po 4 latach ukradli mi go i nawet zawieszenia nie zmieniałem taki był egzemplarz wychuchany... a teraz wyruch......y

: 30 sty 2011, 10:46
autor: Rafcio
Moje też są dość wygodne i też nie narzekam :)

: 30 sty 2011, 10:57
autor: spawacz
Moje fotele też są wygodne :)

: 30 sty 2011, 20:04
autor: bodzioc
Moje też są wygodne ostatnia trasa to ponad 1200 km na jeden raz i plecy mnie nie bolały ani moją drugą połowę mam na myśli moją żonkę

: 31 sty 2011, 8:33
autor: emmer
zajrzyj pod fotel bo może już ci się ze dwa kilo gąbki wykruszyło. ja tez nie mogę sobie ustawić fotela żeby było ok. przy dłyższych trasach to dokucza.

: 31 sty 2011, 8:48
autor: krakus02
dla mnie fotele sa OK, bardzo wygodne, rowniez sprawdzone na dlugich trasach. W poprzednich moich autach fotele byly mniej wygodne mimo mozliwosci regulacji podparcia plecow

: 31 sty 2011, 19:57
autor: mireks
Moja najdłuższa trasa, którą pociągnąłem Lineą w jeden dzień, liczyła 1360 km. Cel podróży był oddalony o około 50 km od granicy ze Szwajcarią i około 30 km od granicy z Francją

Obrazek
Czas przejazdu wyniósł 15 godzin. Poza zmęczeniem o podłożu psychomotorycznym na nic specjalnie nie narzekałem. Może poza jedną drobnostką. Tak długi czas utrzymywania nogi na pedale przyspieszenia spowodował, że po dotarciu do celu pobolewała mnie prawa łydka. Przydałby się tempomat. Ale jeśli chodzi o fotel i tą część ciała, która z nim bezpośrednio współpracuje :lacha , to złego słowa powiedzieć nie mogłem. W drugą stronę było tak samo. Test długodystansowy zaliczony na 5. Wniosek był jeden brakowało mocy :)

mireks

: 01 lut 2011, 11:31
autor: adamson
mireks pisze:Poza zmęczeniem o podłożu psychomotorycznym na nic specjalnie nie narzekałem. Może poza jedną drobnostką. Tak długi czas utrzymywania nogi na pedale przyspieszenia spowodował, że po dotarciu do celu pobolewała mnie prawa łydka. Przydałby się tempomat. Ale jeśli chodzi o fotel i tą część ciała, która z nim bezpośrednio współpracuje :lacha , to złego słowa powiedzieć nie mogłem. W drugą stronę było tak samo. Test długodystansowy zaliczony na 5. Wniosek był jeden brakowało mocy :)
Miałem takie same odczucia po podróży do Chorwacji. Jednakże wcale mnie to nie zraża do pokonania podobnego dystansu i wyjazdu w tamtym kierunku, powoli już odliczam - do wyjazdu do Orebićia pozostało 183 dni