: 29 sty 2011, 14:55
ALe jak znam kaprysy samochodów to nie zdziwiłbym się jak by na ekranie przebiegu pokazał się komunikat: "a teraz pocałuj mnie w d... nigdzie nie jade
"

www.lineaklubpolska.pl
https://www.lineaklubpolska.pl/
Ja zawsze rano mówię do mojej limuzyny: "jeszcze raz się ku..o zepsujesz to cie spalę" i od tej pory jakoś nie mogę narzekać na usterki. Line jest jak kobieta, są damy i są k.. , każda wymaga odpowiedniego traktowania.Tomek pisze: Z rana zanim odpali się autko, to trzeba poczochrać je czule po antencepomiziać tu i tam
i dopiero potem razem w drogę
To też jest jakiś sposóbCoval pisze:Ja zawsze rano mówię do mojej limuzyny: "jeszcze raz się ku..o zepsujesz to cie spalę" i od tej pory jakoś nie mogę narzekać na usterki.
mnie nic nie boli. Siedzenia są dość wygodne i po dłuższej trasie nie czuję zmęczenia.L_NEA pisze:Czy Wasze też takie mają siedzenia że są już męczące po 4 godzinach jazdy? i czy czujecie ramę z oparcia fotela jeśli tak to ja idę do tapicera w najbliższym czasie aby coś poradził...
moje również są wygodne, przejechałem Polskę wzdłuż i wszerz i sobie chwaliłem siedzenia i chwalę nadaljay_21 pisze:mnie nic nie boli. Siedzenia są dość wygodne i po dłuższej trasie nie czuję zmęczenia.
Miałem takie same odczucia po podróży do Chorwacji. Jednakże wcale mnie to nie zraża do pokonania podobnego dystansu i wyjazdu w tamtym kierunku, powoli już odliczam - do wyjazdu do Orebićia pozostało 183 dnimireks pisze:Poza zmęczeniem o podłożu psychomotorycznym na nic specjalnie nie narzekałem. Może poza jedną drobnostką. Tak długi czas utrzymywania nogi na pedale przyspieszenia spowodował, że po dotarciu do celu pobolewała mnie prawa łydka. Przydałby się tempomat. Ale jeśli chodzi o fotel i tą część ciała, która z nim bezpośrednio współpracuje, to złego słowa powiedzieć nie mogłem. W drugą stronę było tak samo. Test długodystansowy zaliczony na 5. Wniosek był jeden brakowało mocy