LINEA KLUB POLSKA

Moja ma 4 i pół roku i jakoś nie chce się odkształcić ani obwisnąć. Mój sposób masz w tym poście; http://www.lineaklubpolska.pl/viewtopic ... &start=255" onclick="window.open(this.href);return false;" To jest dokładnie taka osłona.

trebor pisze:No, skoro jest w stanie wytrzymać minimum 3 lata

To jest niestety błędne założenie Taka osłona może Ci wytrzymać i 10 lat, ale równie dobrze możesz ją "zwalić" po tygodniu Wystarczy, że zawadzisz spodem o coś twardego, co spowoduje roztrzaskanie się osłony w drzazgi Pamiętaj, że mimo wszystko osłona zmniejsza prześwit auta

Eeee, no wiadomo że jak taką osłonę zamontuję, to już trzeba zacząć brać pod uwagę gdzie się wjeżdża. Z postów wynika że taka osłona może jednak długo posłużyć. Gdzieś wyczytałem że plastikowa lubi się odkształcić od temperatury silnika. Założyłem więc, że pewnie tak po 2 latach trzeba już rozglądać się za drugą. Ale skoro jest jak jest, to wystarczy uważnie jeździć, i jak wytrzyma 4 lata, to już będzie dobrze.

trebor pisze: to wystarczy uważnie jeździć, i jak wytrzyma 4 lata, to już będzie dobrze.

Właśnie o tym Ci napisałem dwa posty wyżej.

No ale geneza moich rozterek ma dłuższą historię.

Maciek - jeżeli mówisz o zawadzeniu, to wolałbym chyba zawadzić plastikową, a jeżeli o uderzeniu od spodu to raczej krzywdy jej nie zrobi (chyba że na siarczystym mrozie)

Zawadzenie, uderzenie - jeden pies Chodzi o uszkodzenie jej od dołu w wyniku obniżenia prześwitu Po prostu trzeba pamiętać, że tam pod spodem coś jeszcze jest, co można w taki czy inny sposób uszkodzić I tak jak pisałem - można z taką osłoną i przejeździć 10 lat, albo można ją uszkodzić i po tygodniu

To ja takiej osłony lepiej nie będę wcale zakładał

Panowie .....od siebie dodam . Mam plastikową osłonę od kiedy mam linkę czyli w marcu będzie cztery lata , zdarzało mi się tu i ówdzie przy nurkować co oznacza tarcie . Zawsze co roku przy wymianie oleju ją odkręcam bo mi jest po prostu łatwiej z wymianą a także w celu sprawdzenia oliwki w skrzyni . Po skręceniu z powrotem zawsze ja łapię opaską zaciskową też z tworzywa i naciągam z wyczuciem do mocowania rury-katalizatora na wysokości skrzyni ......Ja myślę że ta moja osłona jest na tyle elastyczna że się poddaje bo pracuje i nie jest sztywna . Ale tez głównym chyba powodem jest producent i z jakiego materiału zrobiona bo wiadomo przetwórstwo metalurgi-plastycznej jest bogate w tych czasach i wszystko opiera się na tworzywie .......niestety .

daro70; zgadzam się z Tobą w 100%. Wielu z nas modyfikuje swoje plastikowe osłony i jest dobrze. Materiał, z którego powstają to podstawa. Wcześniej pokazałem zdjęcie mojej osłony, gdzie jest nazwa producenta. Od nich mam również chlapacze i jestem bardzo zadowolony.

moja plastikowa pewnego dnia sunęła jak pług po asfalcie bo się odkształciła i obwisła (dziwnie to zabrzmiało no ale z czasem pewne rzeczy zaczynają obwisać) i dlatego zdecydowałam się na zakup metalowej Jestem bardzo zadowolona

Ja nie mogę sobie pozwolić na osłonę z innych względów, które zaczną być widoczne wiosną

Mam pytanie: do osłony są już w podwoziu techniczne otwory. Czy są one nagwintowane czy trzeba śrub z nakrętkami? No i czy one już tam są czy trzeba je dokupić i wkręcić (jakie - M?, długość...)? Dużo z tym roboty?

Alan pisze:Mam pytanie: do osłony są już w podwoziu techniczne otwory. Czy są one nagwintowane czy trzeba śrub z nakrętkami? No i czy one już tam są czy trzeba je dokupić i wkręcić (jakie - M?, długość...)? Dużo z tym roboty?

Gniazda są przygotowane na osłonę. Nagwintowane itd... Śruby musisz dokupić. Roboty jest tyle, że musisz wejść pod auto i to przykręcić Myślę, że 10 minut to maximum

No to super. Pytanie jeszcze: jakie to mają być śruby? 5, 6, 8mm? Długie, krótkie?