Ostatnio zaczął mi głośniej pracować alternator na szczęście okazało się że obudowa cała więc wymieniłem łożyska i szczotki i hula dalej:
Jak coś to zakupiłem części na popularnym portalu aukcyjnym:
Łożysko: ABE9004(FAG), Łożysko ABE9039(SKF), szczotki AS-PL AB4001 7x4x21,7mm, Uszczelniacz łożyska alternatora 231827 koszt wszystkiego 50zł.
Trochę podpierałem się tym filmem:
https://youtu.be/1JlaRlHAhb0
Ogólnie wymiana łożysk jak w zwykłym silniku, komutator po 165 tys miał 0,3mm zużycia więc został, tam jest miedzi 1,5mm.
Największy problem to odczepy od stojana, standardowo są zgrzewane ale ja przeczyściłem dobrze i zlutowałem przy pomocy dużej lutownicy kolbowej (takiej do obróbki dekarskiej).
Chcąc wymienić szczotki też trzeba lutować ale tu można mniejszym sprzętem.
Jak ktoś wymieniał łożyska w zwykłym silniku to i tu sobie poradzi.
Jeszcze jedno, mi tą nieszczęsną górną śrubę udało odkręcić się przy pomocy dwóch kluczy oczkowych 13mm ale z innych firm żeby miały różne skoki przekładając klucze odkręcałem tą śrubkę o 1/12 obrotu zeszło mi 10minut, ale po 3 godzinach prób to i tak nieźle. U mnie alternator miał na górze i na dole bolca ustalającego przez co odkręcenie śrub na dole nie pozwoliłoby przekręcić go żeby mieć lepszy dostęp do górnej śruby.
Po wymianie łożysk zrobione 2tys km jak na razie OK.