Mwas - Rozpalanie węgla od góry to oczywiście najprostsza metoda walki z niska emisją - u nas nawet na wywiadówkach w szkołach puszczają takie filmy i od dawna jest taka kampania . I co z tego , nic. Jak się nie zacznie karać za dymienie to ludzie palą jak im wygodnie. Wszelkie kontrole, o których piszecie (popiołu a nawet dronami) to kontrolują czy ktoś nie pali śmieci . Natomiast jak zadymia okolice paląc węgiel to mu nic nie grozi. U rodziny na wsi sędzia przerwał mecz na orliku bo w sąsiedztwie gość (znany ze swojej nieudolności palenia i niereformowalności) przez godzinę intensywnie zadymiał okolicę (rozpalał w piecu...) I nie ma na niego bata - pali (a raczej truje) legalnie, węglem.
Ps. Z tym gazem to trochę pudło, zatrucia tlenkiem węglem (czadem) w mieszkaniach to efekt braku właściwego ciągu kominowego przy użytkowaniu piecyka gazowego do ogrzewania CWU (zwanego często junkersem) co z kolei jest efektem zbyt szczelnych okien, drzwi itp.