LINEA KLUB POLSKA

Bernardito, motylki to też dobry pomysł

Bernardito pisze:kylo, zrobili tak, żebyś gonił za każdym razem do aso:) Nie przejmuj się, jak raz poluzujesz to później ten plastikowy kluczyk Ci się bardzo będzie przydawał. Chyba, że jesteś fanem dokręcania na siłę:)

Póki co musiałem śmignąć do hipermarketu (sobota wieczór) i nabyć komplet kluczy. Ale zawsze to taniej niż jechać do ASO, gdzie mnie skasują na (kilka)dziesiąt złotych robocizny + żaróweczka i po drodze ryzykowaś spotkanie z drogówką (np. zatrzymanie dowodu rejestracyjnego).

kylo pisze:po drodze ryzykowaś spotkanie z drogówką (np. zatrzymanie dowodu rejestracyjnego).

dobre, tylko po drodze do markety masz to samo zagrożenie:) a tak poważnie to chyba za takie, rzeczy nie wlepiają od razu mandatów. Przecież mówisz, że jedziesz bo aso czy marketu po klucze itp. Zresztą jak im pokażesz jaki jest u nas patent do wymiany to Cię na bank puszczą:)

Pojechałem Skodą żony, a w sobotę wieczorem chyba nie uwierzą, że jadę do serwisu.

kylo pisze:a w sobotę wieczorem chyba nie uwierzą, że jadę do serwisu.

ale się czepiasz:) to powiesz, że jedziesz po żarówki tu albo tu (gdzie już wolisz), ja bym się tak nie cackał, żeby jechać innym wozem bo mi się żarówka przepaliła, bez przesady. Policjant przecież też człowiek:)

Ja tydzień jeździłem z przepaloną postojówką z tyłu bo nie miałem czasu się za to zabrać i na szczęście nie spotkałem w tym czasie Policjantów

Wracam do tematu-był w dziale ZRÓB TO SAM.
Dla ulepszenia sobie problemu odkręcania tych śrubek należy użyć śrubek motylkowych zwykłych i podkładki sprężystej,ale dalej upieram się przy motylkach z tą jakże znaną w motoryzacji wkładką samo kontrującą.Po to jest motylek by go dokręcać i na odwrót za pomocą paluszków ręki,nawet damskiej.Takie samo rozwiązanie miałem w POLO IV rocznik 2004.

Nakrętka nakrętce nierówna. Fabrycznie jest przecież samohamowny M6, tylko nie motylkowa i ciężko grzechotką idzie. Plastikowa imitacja klucza, którą dołożyli w zestawie przeskakuje. Jak będzie tak samo mocno hamował, to odkręcanie dalej będzie udręką.
Jak nabędziesz takie motylki to opisz wrażenia.

Coval pisze:Nakrętka nakrętce nierówna. Fabrycznie jest przecież samohamowny M6, tylko nie motylkowa i ciężko grzechotką idzie. Plastikowa imitacja klucza, którą dołożyli w zestawie przeskakuje. Jak będzie tak samo mocno hamował, to odkręcanie dalej będzie udręką.
Jak nabędziesz takie motylki to opisz wrażenia.

Jeśli to taka udręka to zwykłe motylki lub te samo hamowne przegwintować lekko i już.

Ja pod motylki zwykłe podłożyłem podkładki gumowo-metalowe ( miałem w domu podkładki takie jak we wkrętach farmerskich z tą różnicą, że guma nie "wulkanizuje się" się do blachy pod wpływem temp.) i jest git. Po dokręceniu motylka guma w podkładce lekko się ściska powodując blokowanie motylka ( w granicach rozsądku - palcami motylka odkręcę )

Zwykłe motylki mam założone od ponad 4 lat i jeszcze się nie zdarzyło, aby któryś się poluzował. Wszystkie dokręcane ręcznie i z czuciem. Na początku obawiałem się, że mogą one popuszczać. Dla bezpieczeństwa nakręciłem na motylek z najlepszym dostępem jedną z oryginalnych nakrętek, którymi oryginalnie była przykręcona lampa. Nakrętkę nakręciłem palcami i w taki sam sposób ją odkręcam. U mnie jest to wystarczające zabezpieczenie.

A ja z tymi śrubami nie kombinuję, mam te co fabryka dała i jak dla mnie nie jest źle a tych lamp się za często nie odkręca chociaż kilka razy się zdarzyło, przy czyszczeniu kanalików 2 razy oraz przy przepalonej żarówce raz.

ja, tfu, tfu jeszcze nie odkręcałem. ale będę musiał potrenować i np wyczyszcze przy okazji kanaliki.

emmer pisze:ja, tfu, tfu jeszcze nie odkręcałem

Ja tak samo jeszcze lamp nie ruszałem, chociaż mam spaloną jedną z żarówek od wstecznego. Jakoś mi się z tym nie śpieszy.

Tomek pisze:chociaż mam spaloną jedną z żarówek od wstecznego. Jakoś mi się z tym nie śpieszy.

Tomek, a nie drażni Cię kontrolka spalonej żarówki na kokpicie ??