No niestety obecnie to standard na bocznych drogach.
Ja się muszę dzisiaj wybrać do teściów, na takie właśnie silne peryferia, i sam jestem ciekaw czy w ogóle mi się uda tam dotrzeć.
zapraszam do Lublina u nas jak krajobraz księżycowy, zasypane zawiane i straszne wyboje lodowe, główne drogi wyglądają jako tako, jednym słowem tragedyja