Witam wszystkich. Chciałbym dowiedzieć się jak potoczyły się losy prze sympatycznego właściciela Linei, którego holowałem w piątek spod Strykowa do elektryka z Michałówka. Udało się naprawić alternator? Wszystko odbyło się profesjonalnie i porządnie? Wyjechał Pan jeszcze w piątek? No i czy dużo nie skasowali Pytam z czystej sympatii i ciekawości. Serdecznie pozdrawiam forumowiczów, Maciek z bmw-klub-lodz.com.pl
Witamy ! Bardzo miło, że pytasz Fakt faktem to nie ja byłem tym "szczęśliwcem", ale sprawa zakończyła się Happy End'em Nie znam kosztów, ale auto byłoby do odbioru późnym wieczorem, dlatego zostało odebrane dnia następnego Po naprawie śmiga jak trza
Witaj kolego z lawety Wiec tak. Auto zostało do soboty. Tylko ze względu na fakt, naprawy alternatora. Walnięty był stojan i poszedł do nawinięcia. Mechanicy fachowcy w 100 % rzekłbym nawet jedyni słuszni w okolicy . Zrobione skasowane dobrze i optymalnie. Nie naciągana cena. Kontakt telefoniczny super. Wiedzialem co sie dzieje. Teraz o mnie. Samochód zostawiłem u mechanika, a po mnie jak wiesz dojechał samochód. Ok. 21 byliśmy już na miejscu. I w tango. W sobotę ok. 13 odebrałem samochód i spowrotem na zlot. Teraz juz w domu jestem. Pozdro kolego i dzięki za pomoc Jak będziesz pozdrów chłopaków z warsztatu.