Strona 2 z 5

: 23 sty 2011, 19:59
autor: will
Nie mam tego problemu jedź do aso i domagaj się wymiany

: 23 sty 2011, 20:01
autor: Rafcio
mpsfc pisze:U mnie zdarzyło się raz, jakiś rok temu. Wysunęła się dysza więc ją po prostu wcisnąłem palcem i jest spokój.
Muszę poobserwować :zdiwiony

: 23 sty 2011, 22:08
autor: Tomek
ENDRIU pisze:Jak to u Was jest dzieją się takie cuda wianki czy ja mam takie szczęście,jakieś propozycje czy tylko ASO pozostało?.
Nic takiego nie zaobserwowałem u siebie.
Jedź do ASO i niech wymieniają.

: 24 sty 2011, 6:13
autor: jay_21
U mnie też tego problemu nie ma. W zeszłą zimę kilka razy mi się wysunęło ale dociskałem po dojechaniu a teraz nic się z tym nie dzieje. Działo się tak tylko w zimie - latem też ok.

: 24 sty 2011, 15:16
autor: spawacz
Sprawdzałem też w mojej Linei i nic się nie dzieje.
Tak jak mówią koledzy do ASO niech wymienią.

: 24 sty 2011, 19:43
autor: Rafcio
Dzisiaj sprawdzałem i nic takiego nie zaobserwowałem

: 20 sty 2012, 8:13
autor: Tomek
Odgrzeję dawno zapomniany wątek, albowiem... z jednego spryskiwacza zaczął wysuwać mi się ten bębenek.
Dwa razy już go dopychałem, a mimo to cały czas się wysuwa.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów opatentował jakiś sposób na to??? Czy czeka mnie wymiana spryskiwacza??
Irytujące to strasznie, tym bardziej że w obecnych warunkach pogodowych płyn idzie jak woda

: 20 sty 2012, 8:25
autor: mireks
Tomek pisze:Odgrzeję dawno zapomniany wątek, albowiem... z jednego spryskiwacza zaczął wysuwać mi się ten bębenek.
Dwa razy już go dopychałem, a mimo to cały czas się wysuwa.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów opatentował jakiś sposób na to??? Czy czeka mnie wymiana spryskiwacza??
Tomek ja specjalnie bym nie analizował jak ten element naprawić. Wstąp po drodze do FIAT AUTO ROMA i kup część. Ostatecznie możesz też podjechać do CARSERWISU. Pewnie będzie kosztować grosze,a spokój będziesz mieć na wiele lat :luzak

: 20 sty 2012, 8:26
autor: emmer
ja niestety nie wiem jak to sie robiło, ale mam inny patent.

trzeba tylko kupić więcej takiego samego wężyka jak mamy przy spryskiwaczach. jeszcze nie wiem czy trzeba wyjmować zbiorniczek, ale jak będzie ciepło to się zorientuje. zdejmujemy stary węzyk przy pompce. zakładamy dłuższy - nowy i okręcamy go na którąś z rur przy chłodnicy. podłącamy do trójniczka i taki sposobem mamy podgrzewany płyn do spryskiwczy. nie wiem jak to wyjdzie w praktyce i czy jest to wykonalne, ale pomysł jest. trzeba tylko poczekac na lepszą aurę

: 20 sty 2012, 12:50
autor: smak56
emmer, nie ma to jak pomysłowy Dobromir. :lacha

: 20 sty 2012, 14:05
autor: Q
Witam u mnie także ta "usterka" występuje okresowo, ale od 3 dni to się porobiło tak że już przy pierwszym pryśnięciu dysza wysuwa się na jakieś 0,5cm z tulei i w weekend chyba będę musiał coś z tym zrobić.. Mam już pewną koncepcję - zobaczymy jak wyjdzie - mam nadzieję że aura pozwoli chwilkę posiedzieć przy samochodzie..

Pomysł emmera bardzo mi się spodobał, przy okazji zobaczę jakie są możliwości takiego rozwiązania.

: 20 sty 2012, 14:07
autor: Tomek
Q pisze:Mam już pewną koncepcję
No to czekam na relację z manewrów :ink

: 20 sty 2012, 15:03
autor: mireks
emmer pisze:ja niestety nie wiem jak to sie robiło, ale mam inny patent.

trzeba tylko kupić więcej takiego samego wężyka jak mamy przy spryskiwaczach. jeszcze nie wiem czy trzeba wyjmować zbiorniczek, ale jak będzie ciepło to się zorientuje. zdejmujemy stary węzyk przy pompce. zakładamy dłuższy - nowy i okręcamy go na którąś z rur przy chłodnicy. podłącamy do trójniczka i taki sposobem mamy podgrzewany płyn do spryskiwczy. nie wiem jak to wyjdzie w praktyce i czy jest to wykonalne, ale pomysł jest. trzeba tylko poczekac na lepszą aurę
Emmer, Twoje usprawnienie chyba raczej nie polepszy działania spryskiwaczy.
Po pierwsze i w zimie korzysta się z płynu mrozoodpornego, który nie ma tendencji do przymarzania w samej dyszy.
Po drugie jeśli przymarzną spryskiwacze, to ledwie podgrzany płyn (jeśli zdoła się na tyle nagrzać) nie zdoła rozpuścić lodu zatykającego spryskiwacz, bo płynu jest zbyt mało "w czubie" aby skutecznie podgrzał przymarznięty i zatkany spryskiwacz.
Po trzecie jeśli podgrzany płyn dotrze jakimś cudem do spryskiwacza np. wypychając przez małą szczelinę powietrze, to będzie go za mało aby rozpuścić resztę lodu. W tym czasie moze schłodzić się do temperatury otoczenia. Pompka spryskiwacza jest bardzo wydajna i ten płyn raczej nie zdoła się skutecznie ogrzać przez sam fakt przepływu przez nawiniętą spiralkę. Gdyby wężyk był zanurzony w chłodnicy, to zdołałby rozgrzać płyn i może nawet rozpuścić lód na spryskiwaczu.
Moim zdaniem istota rzeczy tkwi w podgrzaniu spryskiwacza a nie w podgrzaniu płynu.
Ale to tylko moje dywagacje :pomysli

: 20 sty 2012, 19:09
autor: Q
Więc tak - plan A przewidywał wzięcie mini wiertarki z wiertłem 0,7mm, nawiercenie otworku od środka w tulei i wsadzenie tam kawałeczka plastiku/drutu spełniającego rolę bolca uniemożliwiającego wysunięcie się dyszy.

Po bliższym przyjrzeniu się spryskiwaczowi stwierdziłem że plan A ma jedną wadę: jest do du.y ...

Na doczekaniu wymyśliłem więc plan B: wziąłem zapalniczkę żarową (to taka która ma płomień skupiony jak palnik) i podpiekłem delikatnie rant tulei spryskiwacza - zdeformował on się na tyle że uniemożliwia wysunięcie się dyszy jednak pozwala regulować jej wysokość.

W przybliżeniu na fotce efekt nie wygląda może pięknie, ale normalnie nie zwraca na siebie uwagi no i spełnia swoją rolę: dysza nie wysuwa się już :devil

: 20 sty 2012, 20:10
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
Czytam i nie wiem o czym piszecie. Dopiero teraz, dzięki zdjęciu, wiem o co chodzi. U siebie nigdy nie sprawdzałem jak to wygląda.