Na koniec modów, bezpośrednio przed sezonem, warto wstawić auto na detaling lakieru i wnętrza. Linea nie aspiruje nawet do auta wyścigowego, to nie klasyczna Honda CRX, której mody z w latach '90 bazowano na ospojlerowaniu. Czasy się zmieniły, liczy się raczej minimalizm. Skupienie się na bryle, jako auto, a nie robienie choinki. Diabeł tkwi w szczegółach. Czyli warto dać w kolor zaciski i bębny, jeśli takie posiadamy. Tylko błagam - nie na czerwono, czy żółto. A w kolor felgi, lub na czarno. Nie eksponujemy niczego, co jest fabryczne i nie jest nawet w odrobinie zmodyfikowane. Zresztą układ hamulcowy w 1.4 8V, to nic szczególnego.
Nie jestem fanem usuwania emblematów producenta, ale także zagorzałym przeciwnikiem. Ja lubię je podkreślić, odnowić lub wymienić na nowe. Nie ma się co też brać za tjun tej nędznej jednostki napędowej, jaką jest 1.4 8V. Więc cieszę się, że to olewasz. Ceniony jest za to porzadek pod maską, a więc detaling pod maską wskazany. Siwizna na oponach - coś strasznego. Więc nawet najtańsze czernidło na oponki, to już 20% wyglądu auta. Jak już wspomniałem - diabeł tkwi w szczegółach. I nie trzeba wydawać wielu tysięcy, aby auto wyglądało bardzo ładnie i nie zakrawało w wiejski "tjuning".
Żeby była jasność, to nie masz robić auta pod nikogo, ale też zrób tak, aby nie być wytykanym szyderczym paluchem.
Napisz też z jakich okolic jesteś, może da się coś poszukać sensownego, gdzie można zrobić to i tamto
