Strona 2 z 2

Re: tarcie o asfalt

: 10 kwie 2014, 12:00
autor: smak56
Tomek pisze: Czy w M-Jet też najniższym elementem jest plecionka na wydechu? No bo niczym innym się chyba nie da przytrzeć :pomysli
Nie. Najniższym jest miska olejowa, ale poniżej jeszcze była ta guma poprzeczna pod zderzakiem( była bo się urwała). Po założeniu osłony (ABS) nic poniżej nie wystaje.

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 10:43
autor: szafranek
patrzyłem dzisiaj, nic nie widać by było starte. Wygląda mi to, że trze najniższa część metalowej osłony silnika chyba ta od misy olejowej zaraz przed plecionką z tłumika ( osłona jest niżej niż ona). W astrze nic już nie było nawet plastiku. Po prostu miałem pecha taka ch...wa droga, na normalnych (w miarę ) tego nie ma, dzięki Bogu. Dziękuje wszystkim za podjęcie tematu i pomoc w rozwiązaniu mojego problemu. Uspokoiliście mnie. Fajnie wiedzieć ,że jest taka społeczność ludzi którzy podzielą się swoim doświadczeniem. Pozdrawiam. do zobaczenia na drodze.

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 10:52
autor: mwas
szafranek pisze:Fajnie wiedzieć ,że jest taka społeczność ludzi którzy podzielą się swoim doświadczeniem.
Po to tu jesteśmy i od tego są fora :ink
szafranek pisze:Wygląda mi to, że trze najniższa część metalowej osłony silnika chyba ta od misy olejowej zaraz przed plecionką z tłumika ( osłona jest niżej niż ona)
Czyli wychodzi na to, że masz osłonę silnika a to ona w tym momencie jest najniższym punktem podwozia :ink Ale na tej osłonie powinny być ślady przytarć :pomysli

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 10:56
autor: leszek1234
Ja nie raz przytarłem, ale na dużych nierównościach , z tym, że inne samochody jakoś przechodziły:( Teraz nabyłem umiejętności wypatrywania nierówności i przede wszystkim nie wjeżdżam w koleiny. Lina potrafi nawet zawadzić rozjechanego kota... Faktem jest, że coś tam pod spodem jest dość nisko.

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 11:27
autor: szafranek
nie wielkie na krawędzi osłony (chyba misy)

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 17:45
autor: rob_ert
Potwierdzam tą przypadłość. Wielokrotnie "szurnąłem" po asfalcie metalową osłoną silnika. Szczególnie przy głębokich koleinach.
Dokładnie pod plecionką osłona jest fabrycznie odkształcona w dół na szerokości kilku centymetrów.
Kiedyś jednak nie wytrzymałem - przeciąłem osłonę piłką do metalu w tym miejscu i wyprostowałem to odkształcenie. Miejsce cięcia zamalowałem i od tego czasu cisza kompletna :)

Re: tarcie o asfalt

: 11 kwie 2014, 18:30
autor: smak56
rob_ert pisze: Kiedyś jednak nie wytrzymałem - przeciąłem osłonę piłką do metalu w tym miejscu i wyprostowałem to odkształcenie. Miejsce cięcia zamalowałem i od tego czasu cisza kompletna :)
Jeżeli możesz - zaznacz, w którym miejscu prostowałeś.

Re: tarcie o asfalt

: 13 kwie 2014, 13:59
autor: rob_ert
To jest właśnie miejsce na którym jest naklejona biała taśma klejąca.
Wystarczy spojrzeć pod auto i jest to przetłoczenie blachy znajdujące się najbliżej podłoża.
Przetłoczenie jest na tyle duże że próba wyprostowania go spowoduje odkształcenie całej osłony na końcach, uniemożliwiające jej montaż a przegięcie w drugą stronę może spowodować kontakt z plecionką, a poza tym brzegi tego łącznika są wzmocnione przez wywinięcie.
Ja nie wytrzymałem i przeciąłem to miejsce ponieważ regularnie zahaczałem się również na wjeździe na posesje, na wsporniku bramy przy kilkuosobowym obciążeniu (takie niekorzystne wzajemne ukształtowanie drogi, chodnika i wjazdu).