LINEA KLUB POLSKA

No właśnie tak z ciekawości jak się jeździ naszymi emeryt-wagonami 8v w takich trasach, bo ostatnio u znajomych padła propozycja wyjazdu na 3 auta ale mam obawy bo pozostałe dwa auta to diesle po przeszło 140 KM każdy czyli prawie x2 co moja Linka a właściciele raczej mają ciężkie drogi ?
A jak koszty przy 8v - spalanie ?

To, że pozostali mają ciężką nogę nie oznacza, że Ty też musisz taką mieć Wspólny wyjazd nie oznacza przecież wyścigu. Ja tam spokojnie śmigam i niejeden się dziwi, że to "tylko niecałe 80 KM"

CrazyKetchup będą Cię przeklinać

mwas pisze:To, że pozostali mają ciężką nogę nie oznacza, że Ty też musisz taką mieć Wspólny wyjazd nie oznacza przecież wyścigu. Ja tam spokojnie śmigam i niejeden się dziwi, że to "tylko niecałe 80 KM"

No wiesz ale jak masz prawie x2 mocy to inaczej jedziesz - górka nie górka te 140-150 k/h możesz spokojnie utrzymać i masz w miarę komfort w kabinie . W 8v przy tej prędkości już zaczyna się agonia i nerwowe wpatrywanie się w horyzont czy dam radę wyprzedzić o hałasie nie wspomnę :( .

will tak zakładam że nie będą zadowoleni - dlatego cały czas się waham bo żadna przyjemność piłować na 4500 obr - 1200 km jeszcze bez LPG .

CrazyKetchup pisze:No wiesz ale jak masz prawie x2 mocy to inaczej jedziesz - górka nie górka te 140-150 k/h możesz spokojnie utrzymać i masz w miarę komfort w kabinie .

A może da się ustalić jakąś prędkość, która będzie pasowała wszystkim? Niekoniecznie 150 km/h?. Jeżeli jesteście grupą przyjaciół to nie powinno być problemu. Wszak to są wakacje i podróż jest jednym z elementów wypoczynku. Jeżeli stres związany ze słabszym autem ma być dominującym, to masz rację, że się wahasz.

Ja bym się nie martwił. Jeśli będą jechać za szybko, baby będą wyły.

Olej wspólną jazdę, umówcie się na miejscu, zawsze tak robię i tak jest najspokojniej. Jeden chce jechać szybciej, drugi chce stanąć na siku, trzeciemu żona chce zrobić postój bo są ładne widoki albo dzieci są głodne. Tylko można się pokłócić... I tak będziecie gdzieś w pobliżu siebie w razie "W" a kontakt telefoniczny zawsze można nawiązać. Najlepiej wyjedź przed nimi, będą mogli Cię dogonić - uwierz, tak będzie najspokojniej.

Crazy - jednostajna jazda z taką prędkością po równym (czyt.: autostrada), to będzie coś koło 8,5 l/100. Jak doliczysz do tego górki, to przy szacowaniu kosztów postaw spokojnie na 8,5 l/100km.

No i ja też robię jak Koledzy radzą - raczej umawiam się na miejscu, niz jadę na kilka aut.

smak56 pisze:

CrazyKetchup pisze:No wiesz ale jak masz prawie x2 mocy to inaczej jedziesz - górka nie górka te 140-150 k/h możesz spokojnie utrzymać i masz w miarę komfort w kabinie .

A może da się ustalić jakąś prędkość, która będzie pasowała wszystkim? Niekoniecznie 150 km/h?. Jeżeli jesteście grupą przyjaciół to nie powinno być problemu. Wszak to są wakacje i podróż jest jednym z elementów wypoczynku. Jeżeli stres związany ze słabszym autem ma być dominującym, to masz rację, że się wahasz.

Kilka razy jechaliśmy na dwa auta do Chorwacji, znajomi najpierw Citroenem C5 (135 KM), później Kią Sorento (184 KM), jak zmienili furę - ja z rodzinką cały czas Lineą 77 KM. No i dało się !
Wszystko zależy od tego jak się umówicie, niemniej jednak Linea dostała zdrowo po garach.
Komunikacja między pojazdami też jest ważna - najpierw była "komórkowa", później "dorobiliśmy" się CB .
W tym roku jechałem sam i mam wrażenie, że jechało mi się lepiej, ale większą grupą jest trochę raźniej .

mpsfc pisze:Do końca listopada jestem w Ghazni, jakby ktoś się wybierał to służę pomocą

Dobre.

mwas pisze:

musicdra pisze:wchodzę w sierpniu z synem na Gerlach

Grubo Pozazdrościć, bo to już niezła eskapada - tylko z przewodnikiem tatrzańskim i z użyciem sprzętu Po wyciecze zdaj relację i fakieś fotki mile widziane Powodzonka i dobrej pogody

Wlazłem. Do pomocy wziąłem 2 synów - jeden mnie pchał, a drugi ciągnął (bo szliśmy przywiązani liną do przewodnika) . Linei nie ciągnęliśmy ze sobą, bo nie było dla niej odpowiedniej wielkości kasku . Przewodnik makabrycznie drogi - ale tak to sobie Słowacy wykombinowali, żeby oskubać chętnych do zdobycia największej karpackiej góry. Ale prawda jest taka, że tam nie ma szlaku (wchodzi się i schodzi "na przełaj" - bez przewodnika z pewnością byśmy nie dali rady). Wycieczka super. Dzień wcześniej piękne przejście z Łysej Polany do Starego Smokowca - 9 godzin ponad 20 km i blisko 1300 m do góry na Polski Grzebień (a potem 1100 na dół). Ale do przejścia przez każdego.

Pozazdrościć... z niecierpliwością czekam na fotki

Ale widok!

Gratulacje!

21-28 czerwca będę w Toscanii (okolice Lucca,Florencja) . Czy ktoś z forumowiczów będzie w tedy w pobliżu? A może ktoś niedawno był tam i ma jakieś cenne uwagi?:)

musicdra, zdradź proszę ile kosztował przewodnik i czy opłata jest od głowy czy od grupy?