LINEA KLUB POLSKA

Ja odmaczam w nafcie 1 dzień i na razie ani drgną ;)

Zrobiłem dzisiaj kolejne podejście do wycieraczek.
Zrobiłem sobie taki pseudo ściągacz ze stuningowanego trochę szlifierką kątową ścisku stolarskiego.
No ale wycieraczki nadal ani drgną
Kupię jeszcze naftę, ale czuję że trzeba będzie zmieniać łożyska McPhersona bez zdejmowania wycieraczek i podszybia.
Zrobiłem wstępne rozpoznanie, i choć miejsca mało, i ręce się kaleczą, to mimo wszystko powinno się udać.

Tomek pisze:czuję że trzeba będzie zmieniać łożyska McPhersona bez zdejmowania wycieraczek i podszybia.
Zrobiłem wstępne rozpoznanie, i choć miejsca mało, i ręce się kaleczą, to mimo wszystko powinno się udać.

a jest to możliwe, jeśli tak to i mnie taka wizja czeka. Dzisiaj podczas kręcenia na parkingu zaczęły mi trzeszczeć, identycznie jak kilka lat temu (i znowu nowy wydatek ) próbowałem wziąć się za wycieraczki przed kilkoma minutami i ani drgną, na razie psiuknąłem WD a jutro coś trzeba kupić.

Ja wyczytałem na innych forach (VW, Renault, BMW) że to nie tylko nasz problem. Pomaga napsikanie penetratora + ściągacz (kupny lub robiony), wstępne napięcie go (tzn. założenie na wycieraczkę i wytworzenie nim siły ściągającej) a następnie ogrzanie (opalarka, suszarka) ramienia wycieraczki. Robi "pyk" i puszcza. Jestem na etapie kupna ściągacza, jak będę go miał to przetestuję ten sposób...

To może być dobry sposób. Problem widzę tylko w opaleniu farby ramienia i przede wszystkim spaleniu (deformacji) plastikowego podszybia!

udało się
dzisiaj zakupiłem ściągacz w sklepie metalowym metodą prób (wychodziłem ze sklepu i przymierzałem). Kupiłem konkretny , na klucz 17. Musiałem użyć bardzo dużej siły i nie wyobrażam sobie aby taki mały ściągacz do wycieraczek z pokrętłem (jak na allegr..) mógł coś poradzić. Ponieważ ramiona ściągacza mi się rozjeżdżały musiałem je zablokować ściskiem stolarskim. Miałem pietra, że coś pęknie (a było lane penetratorem od 3 dni) ale udało się bez szkód. Poniżej demonstruję wykorzystane narzędzia, końcówki ściągacza okleiłem taśmą żeby nie darł farby. Ponadto link gdzie gość pokazuje jak użyć innego ściągacza
http://tvnplayer.pl/programy-online/mec ... 7,468.html" onclick="window.open(this.href);return false; (środek filmu)

Wszystko przesmarowane i skręcone - mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie takich cyrków z demontażem

Kurcze, przecież faktycznie można podjechać do gości co wymieniają szyby, i na pewno ściągną wycieraczki bez problemu
Dzięki leszek za naprowadzenie tym linkiem

leszek1234; Moje gratulacje . A jak wyglądał wieloklin?

miał biały nalot, ale nie jakiś tragiczny

I czym potem smarujecie ten wieloklin żeby nie tworzył się "spaw"?

Ja dwa lata temu zastosowałem smar miedziowy. Wczoraj nie było żadnego problemu ze zdjęciem wycieraczek, więc przed złożeniem, powtórzyłem zabieg i myślę, że starczy na długo.

A ten smar miedziowy dobry będzie do przesmarowania piast przy zmianie opon na letnie żeby tak to ciężko nie schodziło?

alvaro pisze:A ten smar miedziowy dobry będzie do przesmarowania piast przy zmianie opon na letnie żeby tak to ciężko nie schodziło?

Da radę

Piąty dzień w nafcie i puściły ;) Nie używałem żadnego ściągacza

Super
Miałem to już zostawić, ale idę do sklepu po naftę