U mnie z gazownią było tak, że: wyskakiwał błąd "zbyt uboga mieszanka". Objawiało się to tylko wtedy, gdy chciałem mocniej depnąć mojej Lince (od około 3500 obr./min. pojawiał się błąd). Wystarczyły 3 dni jazdy, gdy zmieniałem biegi przy 2500 obr./min. i błąd samoistnie znikał. Później doszło gaśnięcie (momentalne) silnika, wystarczyło włączyć klimę, nadmuch na 3-4, radio i silnik gasł. Wkur...się na maxa jak mi tak silnik zgasł na "ślimaku" autostradowym, przy prędkości około 50-60 km/h straciłem wspomaganie i hamulce (na ostrym zakręcie!!!). Oczywiście miałem jaja z gazownikami, sypały się w moim kierunku dziwne teksty od pseudo-serwisantów, ale moje skargi mailowe do ich głównej siedziby+nagrania z dyktafonu "oczyściły atmosferę"

! Teraz mam mapę gaz=benzyna i jest git (zobaczymy jak długo). Główny nacisk kładą te "fachowce" od gazu na czystość przepustnicy. O zaworach ani słowa.
P.S. żaden fabrycznie wypuszczony silnik benzynowy nie jest przystosowany do gazu. Za słabe materiał, przez co skraca się żywotność silnika i tyle (nieznacznie, przyjmijmy zamiast 250.000 km zrobi się 200.000 km bez poważnej awarii. Natomiast KAŻDY silnik benzynowy DA SIĘ ZAGAZOWAĆ! I nie ważne, czy jest to 1.4 8V, 16V, 3.0 V6 24V. Różnica jest tylko w cenie instalacji. Im bardziej "ucylindrowany" i "uzaworowany" (to drugie wpływa bardzo nieznacznie na cenę) silnik, tym drożej
Wadliwą pompę myślę, że będzie najpierw słychać, że umiera, a potem nastąpią nieznaczne poszarpywania podczas jazdy. Pompa sobie delikatnie piszczy, o czym daje znak, że żyje (tak se to tłumaczę

).
[ Dodano: |5 Cze 2012|, o 15:39 ]
Kuzyn_z_Sosnowca pisze:Moje świece tysiąca nie mają i raz auto odpaliło na 600obr i zgasło.
Ja to samo miałem, a to tylko dlatego, że u mnie robiłem błąd. Za długo leżakowało paliwo i straciło swoje oktany (jazda na gazie + ciągłe dolewanie Pb95 do stanu full, spowodowało, że bena "słabła"). Dolałem uszlachetniacza, teraz leję tylko Pb98 i jest git. Obstawiam na słabej jakości paliwo u Ciebie.