z racji że temat adekwatny do treści, to jednak się muszę podzielić swoim smutkiem
otóz dzisiaj byłem na myjni, standardowo przejechałem całość myjką, spłukałem i postawiłem aby sobie wyschła.
i do słoneczka patrząc załamałem się. sporo jest białych punktów, kropek bitumicznych na przednich drzwiach (pomimo posiadania chlapaczy)
dodatkowo w bardzo wielu miejscach są ryski, czasami powyżej 1cm. pod paznokciem czuć nieznaczny uskok, gdy sie po nich przejedzie.
ja rozumiem, że to od kamyczków na drodze, że od świeżego asfaltu, jednak takie same dystanse, po tych samych drogach pokonuje poldusiem, i tego typu rzeczy nie ma (znaczy kropek bitumicznych)
i to mnie smuci najbardziej. teraz dochodze do wniosku że najlepiej wogóle jej nie myć, bo nawet wtedy nawet ziarenko potrafi zrobić wielkie szkody, jak zostanie na szmatce/rękawicy.
człowiek kupuje auto, dba o niego a i tak to na marne.
a na zlot najwyżej opłucze linke wodą i lekko przetrę, a jak nawet po tym bedzie u**bana to poprawiać nie będe
