Strona 2 z 3

: 03 lut 2011, 22:33
autor: aixen
Być może się mylę, ale 8V nie jest kolizyjne... zatem, ta awaria (pomijam ewentualne przegrzanie silnika) nie będzie tak przykra jak w jednostkach 16V.
Myślę, że jednostkowy przypadek nie może tworzyć zasady... coraz bardziej skomplikowane auta budowane z udziałem sporej ilości materiałów innych niż stal będą się psuły (trenowałem na sobie). Auto należy naprawić, jeździć ja najdłużej i cieszyć się nim...

: 03 lut 2011, 23:13
autor: kk25
aixen pisze:Być może się mylę, ale 8V nie jest kolizyjne
Też tak myslałem, ale zadałem pytanie do FAP i niestety zawsze 1.4 były kolizyjne. Tylko 1.1 i 1.2 były bezkolizyjne :smutny

: 04 lut 2011, 5:52
autor: aixen
Mówi się trudno... cały silnik na Alle... 1500 PLN...

: 04 lut 2011, 8:10
autor: kylo
Cóż jak tak czytam to resztka włosów na głowie dęba staje.
ps.Następny samochód to będzie 20-letni Mesiek co na oleju spod frytek pojedzie. :zmieszany

: 04 lut 2011, 13:37
autor: FILBERT
To że jest z tworzywa to nie problem. Generalnie przy układach na pasku nie ma potrzeby produkować pompy o kosmicznej trwałości bo przy wymianie paska zaleca się jej wymianę by nie ryzykować. Przy układach na łańcuszku gdzie resurs jest większy pompa jest za pewne solidniejsza.

Dobrze że awaria zdażyła na gwarancji, ale poza tym to musiał być wyjątkowy pech. Silniki fiata są generalnie bardzo mało awaryjne.

: 04 lut 2011, 13:40
autor: Kuzyn_z_Sosnowca
FILBERT pisze:To że jest z tworzywa to nie problem. Generalnie przy układach na pasku nie ma potrzeby produkować pompy o kosmicznej trwałości bo przy wymianie paska zaleca się jej wymianę by nie ryzykować.
No nie wiem czy 120tyś km dla plastikowej rolki i plastikowego wirnika to nie za dużo :pomysli

: 04 lut 2011, 14:20
autor: FILBERT
Chyba nie, bo jak widać na innch forach awarie nie zdarzają się tak często.
Czemu akurat plastikowy element pompy lub napinacza miał by być mniej trwały jak sam pasek. Instrukcja mówi 120 000 km, lub 4-5 lat. Łańcuch teoretycznie bezobsługowy przynajmniej 3 x tyle, wiec pompa też 300 000.
Generalnie nowe silniki są bardziej dopracowane i sam układ rozrządu nie pracuje pod dużym obciążeniem. Teoretycznie gdy wszystko jest prawidłowo nie powinno się nic stać. Ale jak widać trafiają się felerne sztuki.

: 04 lut 2011, 17:37
autor: duskap
Koniec smutnej historii. Linea naprawiona. Awaria nastąpiła przy przebiegu 59 tys km (za 2 tygodnie miał jechać na przegląd przy 60 tys km). Auto ma 1,5 roku.

DUŻY postęp we VIAMOT w Krakowie. Auto naprawione. Sami jeszcze znaleźli parę usterek (łożyska kół tylnich), zadzwonili z informacją że auto będzie o czasie naprawione, poinformowali o znalezionej usterce i zapytali czy może auto zostać na serwisie godzinę dłużej to od razu wymienią łożyska. Przetestowane, naprawione, oddane czyste.
Przyczyną awarii było zatarte łożysko pompy wodnej. Jednostkowy przypadek jak twierdzą.

Całość naprawy zajęła 2 dni.

: 04 lut 2011, 18:30
autor: will
Czyli nie taki smutny ten koniec nie było wymiany silnika tylko pierdoła :zlośnik :jazda

: 04 lut 2011, 20:17
autor: cichy
to dobrze się ta historia zakończyła to teraz :jazda w Polskę :ink

: 04 lut 2011, 21:26
autor: Tomek
duskap pisze:Jednostkowy przypadek jak twierdzą.
Chociaż tyle dobrego.
Mimo wszystko szkoda że nawet ten jeden przypadek się zdarzył.

: 04 lut 2011, 23:25
autor: mireks
duskap pisze:Koniec smutnej historii. Linea naprawiona. Awaria nastąpiła przy przebiegu 59 tys km (za 2 tygodnie miał jechać na przegląd przy 60 tys km). Auto ma 1,5 roku.

DUŻY postęp we VIAMOT w Krakowie. Auto naprawione. Sami jeszcze znaleźli parę usterek (łożyska kół tylnich), zadzwonili z informacją że auto będzie o czasie naprawione, poinformowali o znalezionej usterce i zapytali czy może auto zostać na serwisie godzinę dłużej to od razu wymienią łożyska. Przetestowane, naprawione, oddane czyste.
Przyczyną awarii było zatarte łożysko pompy wodnej. Jednostkowy przypadek jak twierdzą.

Całość naprawy zajęła 2 dni.
Zanosiło się na poważną awarię, a skończyło się na szczęście na pierdółce. Po prostu pech jeśli to jednostkowy przypadekw tym typie silnika. A możesz się zapytać jak jest napędzana pompa wodna w 1.6 Multijet? Dokładniej to czy napędza ją pasek rozrządu czy pasek klinowy? Może Kolega Janusz dowiedział się czegoś więcej? Niestety z ePER-a nie sposób tego wydedukować.

: 05 lut 2011, 3:42
autor: kk25
Z tego co się orientuję, to zawsze pompę wodną napędza pasek rozrządu.

: 05 lut 2011, 8:33
autor: duskap
mireks, no nie do końca taka pierdółka bo jednak rozrząd się przestawił i skrzywiło 2 zawory. Serwis myślał, że szkody będą dużo większe (bo tak się zazwyczaj dzieje) ale na szczęście natychmiastowe zgaszenie silnika uchroniło przed całkowitym zniszczeniem silnika.

: 05 lut 2011, 10:28
autor: mireks
duskap pisze:mireks, no nie do końca taka pierdółka bo jednak rozrząd się przestawił i skrzywiło 2 zawory. Serwis myślał, że szkody będą dużo większe (bo tak się zazwyczaj dzieje) ale na szczęście natychmiastowe zgaszenie silnika uchroniło przed całkowitym zniszczeniem silnika.
duskap Ha! Więc wszystkiego nie wiedzieliśmy! Jeśli pasek się przestawił, to znaczy że pompa jest napędzana paskiem rozrządu. Bo gdyby była napędzana paskiem klinowym to rozrząd by się uchował, a co najwyżej przegrzałby się silnik w wyniku oberwania paska klinowego. Jednak taką awarię trzeba by było sobie "wyhodować", bo silnik musiałby jeszcze trochę popracować bez efektywnego chłodzenia.

kk25 Nie mam pewności jak to jest z napędem pomp wodnych w silnikach z paskiem rozrządu, dlatego się podpytuję. U mnie jest łańcuszek rozrządu i pompę napędza pasek klinowy. Ale zapewne to taki sam analogiczny standard jak w silnikach z paskiem rozrządu...?