LINEA KLUB POLSKA

ciekaw tylko jestem jak bedzie smigal ten nowy altek za 280 zl. Oby dlugo.

oby, bo ja czekam aż mój się całkiem rozsypie - a na razie jeszcze dogorywa

Temat mogłem umieścić w światłach, akumulatorze ale myślę, że tu też pasuje. Mam prośbę do tych, którzy zamontowali światła do jazdy dziennej (szczególnie MagnetiMarelli), włączające się wyłącznie po uruchomieniu silnika. Chodzi mi o to, abyście u siebie sprawdzili jak zachowują się Wasze światła w następującej sytuacji: po uruchomieniu silnika (bez dodawania "gazu") włączyć funkcję odparowania szyb i nacisnąć hamulec. W przypadku braku funkcji odparowania, włączyć klimatyzację i ogrzewanie tylnej szyby. W sytuacji drogowej, występuje to przy dojeżdżaniu do skrzyżowania z wyświetlanym czerwonym światłem. Moje światła do jazdy dziennej gasną. Po naciśnięciu "gazu" zapalają się ponownie. Czy też tak macie? Czy jest to normalne przy tak dużym obciążeniu? Czy alternator nie doładowuje i dlatego dzienne nie otrzymują koniecznych 13,6V?

Kiedyś robiłem test, włączyłem wszystkie możliwe światła, ogrzewanie szyby, klimę, wycieraczki, radio. Chyba tylko nie trąbiłem Napięcie mierzone na akumulatorze wynosiło 13,9V.

Mam światełka Magneti Marelli i nie mam żadnego przygasania tych świateł.
Natomiast zmieniłem trochę podłączenie, bo wkurzało mnie świecenie tych świateł po wyłączeniu silnika (zapłonu), raz świeciły kilkanaście sekund, innym razem nawet kilka minut. Wydaje mi się, że jest to uzależnione od tego, jak długo były one załączone (jak długo był załączony silnik ).
Moja modyfikacja polega na podłączeniu przewodu, który miał iść do "+" bezpośrednio na akumulatorze - podłączyłem go do "+" po zapłonie, "-" bez zmian, zgodnie z instrukcją, do "-" na akumulatorze. Po tej zmianie światełka do jazdy dziennej gasną od razu po wyłączeniu silnika (zapłonu) . Załączają się bez zmian, po odpaleniu silnika.

u mnie w związku z tym ze alternator jest w agoni, nawet bez dużego obciązenia na starcie, np tylko z klimą dzienne świecą razem z mijania, po chwili gasną i zostają tylko mijania, w korku tez potrafią się włączyć ot tak sobie. ale żeby zgasły calkowice to nie miałem takiej sytuacji

To jest urok lamp działających na zasadzie porównywania napięcia, jest OK dopóki jest dobry alternator lub nie zada się dużego obciążenia.

Sprawdziłem i nie przygasają, dodatkowo włączyłem wsteczny i awaryjne, ale silnik był zimny i pracował na 1200obr.

Ale samak56 na alternatorze ma przelatane ponad 135 tys. jakieś zużycie ma.

marcin24 pisze:Ale samak56 na alternatorze ma przelatane ponad 135 tys. jakieś zużycie ma.

Dlatego w poniedziałek pojadę do elektryka żeby wszystko pomierzył. O efektach kontroli napiszę.

Wasze alternatory są słabe, ale coś tam ładują, więc nie padły całkowicie. Może wystarczy wymienić szczotki, po tylu km mogły się wytrzeć.

Panowie mam pytanie czy to aby na pewno alternator ( mój zaufany mechanik ma urlop wrrr). Zdarzyło mi się już to dwa razy w przeciągu 2 tygodni. Odpalam auto a ten nic zero reakcja totalnie nic się nie świeci ani odpalić ani nic. Po podłączeniu i rozruch na kablach poszło. Po kilku dniach to samo :(. Zima idzie a ja nie chce rano stać i prosić o pomoc kogoś wiec muszę szybko problem rozwiązać

Jak na mój gust, to problem z akumulatorem. Może być tak, że alternator go nie doładowuje, ale gdyby był to derastycznie mały prąd ładowania, to świeciłaby się kontrolka akumulatora na desce podczas pracy silnika. Sprawdź prąd ładowania - odpalasz samochód i miernikiem sprawdzasz napięcie na akumulatorze. Jeśli jest ok 14 V, to alternator możesz raczej wykluczyć a inwestować w akumulator. Sprawdź też, jakie napięcie jest na akumulatorze zaraz po zgaszeniu silnika i parę godzin później. Jeśli bez powodu napięcie spadnie dużo poniżej 12 V to masz winnego

Akumulator jest dobry bo wzięłam dziada do domu na prostownik i sprawdzałam napięcie wszystko gra. Po 2 akumulator ma dopiero 4 miesiąca. Zapomniałam o tym napisać

Tak czy inaczej mechanik będzie potrzebny z miernikiem do altka i aku nowy też może być walnięty.