LINEA KLUB POLSKA

Wczoraj postanowiłem przejechać się autem tylko na benzynie. Problem jest następujący:
- przy dodawaniu gazu (bardziej zdecydowanym) następuje zupełne zamulenie, brak reakcji na gaz, po chwili słychać bardzo wyraźne "tyknięcie" z okolic przodu/silnika, lekko kangurka auto zrobi, po czym rwie do przodu. Coś na zasadzie elektrozaworu, jak by coś nagle puściło i uwolniło moc. But do ziemi, jazda do 5000 obr./min. zmiana na 2-gi bieg i znów but i...znów zacięcie, zamulenie, wyraźne "tyknięcie", głośne, dobrze słyszalne i znów uwolnienie mocy. Na wolnych obrotach silnik pracuje dobrze, nie waha obrotami. Bez obciążenia, na luzie, również można wdepnąć gaz do podłogi (nie stopniowo, tylko od razu) i wkręca się dość dobrze na obroty. Tylko podczas przyspieszania są problemy. Tylko podczas ostrzejszego przyspieszania i zdecydowanego parcia na pedał przyspieszenia.

Stawiam na silnik krokowy i zawalone wtryski. Chodzą też słuchy, że może pompa paliwa siada i nie podaje odpowiedniego ciśnienia na wtrysk, by mogła zaskoczyć iglica.

Uaktywniam burzę mózgów

LPG - ZŁO

helletic pisze:Stawiam na silnik krokowy i zawalone wtryski. Chodzą też słuchy, że może pompa paliwa siada i nie podaje odpowiedniego ciśnienia na wtrysk, by mogła zaskoczyć iglica.
Uaktywniam burzę mózgów

No to ja bym już eliminował pompę paliwa - skoro spokojnie wkręca się na 5 tys. obr. Ponadto iglicę we wtrysku otwiera elektromagnes - ciśnienie paliwa nie ma na to żadnego wpływu. Owszem - wtryski mogą "lać" albo się przycinać - jak były mało używane. Na pierwszy rzut zrobiłbym reset kompa i adaptację tylko na Pb - bo najprawdopodobniej mapy ECU się rozjechały. Potem kontrola zapłonu (kable,świece) itd... A wogóle to najlepiej podłączyć się najpierw pod kompa

Czyli mam rozłączyć aku i podłączyć po około 15 minutach, pojeździć tylko na Pb? Świece są nowe. Błędów nie ma, więc czy komp ma sens ?

Skoro sprawdzone że nie ma błędów - to fakt, nie ma sensu
Odłącz na godzinę, będzie pewność. Odpal na Pb i niech pochodzi aż się zagrzeje. A potem w miasto i daj mu się trochę napić benzynki

Wczoraj właśnie chyba Lina miała kaca, bo nie bardzo chciała pić benzynkę ! W takim razie śmigam zaraz do garażu odłączyć aku ! Wiesz co, stawiam w takim razie na zawalone wtryski. Być może iglica jest tak zawalona, że dopiero porządne napięcie na cewce powoduje zaskok iglicy. Choć z drugiej strony listwa wtryskowa ma przecież 4 wtryski, a więc 4 iglice a "tyknięcie" jest tylko jedno ... Najpierw aku, później wnioski

Jak Ci obroty nie falują to raczej nie jest wina silnika krokowego

Nie falują, też już wykreśliłem z listy "sprawców" silniczek krokowy

Pojeżdżenie na Pb uleczy Twoje auto
Moja bestia jak długo benzyny nie wąchała, to też łapała muła, wyczuwalnego przy zmianie biegów na wyższe.
Wyglądało to tak, że: jedziemy, sprzęgło, zmiana biegu, gaz, chwila zawahania i jedziemy dalej.
Był to minimalny objaw, dla pasażera nawet nie wyczuwalny, ale kierowca czuje, że coś jest inaczej niż było.
Teraz więcej jeżdżę na Pb, bo nie ma co Linie żałować, a niech ma, i rotacja w baku też dobra rzecz.
Jak gdzieś jadę blisko, typu po bułki do sklepu, albo z dziećmi pod szkołę, to nawet nie przełączam auta na gaz.
Staram się też z raz w miesiącu traskę ze 200 km na Pb zrobić.
Wtedy jak mi się auto zastanawiało po zmianie biegów, to trasa 100 km na etylinie załatwiła sprawę, nawet bez odłączania aku.
Tylko to puknięcie u Ciebie mnie zastanawia, bo takich objawów nie miałem, i podpowiedzieć nic nie potrafię.

Po naradzie telefonicznej z sylwkiem, wniosek jest jeden: to charakterystyczne "tyknięcie", to odgłos silniczka krokowego, który (tu nie umiem powtórzyć ) ale chyba ratował w jakiś sposób sytuację. Zapewne źle to opisałem, ale odgłos był silniczka krokowego . Zakupiłem więc ceramizer do uzdatnienia benzyny, oraz wyczyszczenia wtrysków. Zalałem również 26,28 l Pb V-Power Nitro Racing 100+ (co za nazwa ), czyli pod sam korek. I tu cenna uwaga sylwka: przez moją rozstrojoną instalację LPG, rozjechała się mapa Pb. Przez co mam cyrk z jazdą ...Przejadę teraz jakieś 200-300 km, albo po prostu do unormowania się sytuacji na samym Pb. Dawka ceramizera, oraz paliwa o lepszych właściwościach mam nadzieję, że pomogą ! W sumie, to już jest delikatnie lepiej po odłączeniu akumulatora, ale na prawdę baaardzo delikatnie lepiej.

Wniosek jest jeden: przynajmniej raz na 3-mce zjechać paliwo w zbiorniku i nalać świeżego. Taką też doczytałem informację, że paliwo od momentu wyprodukowania utrzymuje swoje najlepsze właściwości do 3 miesięcy.
http://www.intercars.com.pl/pliki/PLK/3 ... enzyny.pdf

Od dziś przyjmuję strategię wyjechania Pb przynajmniej do połowy zbiornika/miesiąc i znów dotankowanie go na full. Będę też zalewał tylko paliwo V-Power N100+. I tak go mało się wypala używając LPG, więc co będę Linie żałował

-- niedziela, 5 stycznia 2014, 21:18 --

Tomek pisze:Wyglądało to tak, że: jedziemy, sprzęgło, zmiana biegu, gaz, chwila zawahania i jedziemy dalej

Dokładnie tak Tomku to wyglądało. Tylko, że u mnie to już był objaw na prawdę wyczuwalny nawet dla tych jadących za mną

helletic niech moc będzie z Tobą

Dzięki !

Pojeździsz na PB i będzie gicior

I jak jazda na Pb przyniosla jakies rezultaty?

Jak dotąd przejechane na super paliwie+uzdatniacz około 50 km, więc wciąż za mało. Jadąc dziś do pracy na odcinku miejskim wciąż stukał silniczek krokowy (w początkowym cyklu przyspieszania). Dopiero jak wyskoczyłem na trasę i przegoniłem Linę, to odzyskała częściowo dynamikę. Jazda z pracy na odcinku 12 km przebiegła lepiej, zamulało, ale już nie stukało. Jak sylwek wspomniał w rozmowie telefonicznej, wtryski leją, zamiast podawać rozpylone paliwo do spalenia. Tak więc to zamulanie powodowane jest zalewaniem się silnika. Muszę uzbroić się w cierpliwość . Poza tym zauważyłem zwiększony apetyt na paliwo, co tylko potwierdza lanie wtrysków